sobota, 21 lipca 2012

Daria Doncowa "Słodki padalec"

   Książkę "Słodki padalec" kupiłam jako pierwszą tej autorki, miała nawet naklejony numerek 1 ,przed chwilą przeczytałam sobie bardzo miły wywiad z Darią Doncową na portalu  Zbrodnia w bibliotece i dowiaduję się z niego iż pierwszą powieścią z Eulampią jest "Manikiur dla nieboszczyka" , koszmar . Zresztą miłośnikom kryminałów rosyjskich dość już  dojadły wydawnictwa z  książkami Aleksandry Marininy o czym mówi się i pisze na okrągło, jak grochem o ścianę jak widać.

Autor :  Daria Doncowa
                                                        Tytuł :  "Słodki padalec"
                                                            Tytuł oryginału: Гадюка в сиропе 
                                                         Wydawnictwo :Videograf 2012
                                                                                          Przełożyła: Ewa Skórska

   Od razu napiszę że okładki mojego wydania nie znalazłam.

        Jak wspomniałam to moje pierwsze spotkanie z Eulampią a nawet z twórczością Darii Doncowej ,bardzo udane spotkanie. Twórczość tę porównuje się do książek naszej Joanny Chmielewskiej. Mam alergię na tego typu porównania gdyż już wielokrotnie się na nich zawiodłam,zwykle dane "dzieło" nie leżało nawet koło oryginału o podobieństwie nie wspominając. Muszę jednak przyznać że,nie tego że to druga Chmielewska nie przyznam za żadne skarby, po prostu drugiej takiej pisarki nie ma, za to powieść faktycznie, miła,ciepła,sympatyczna i skrząca się humorem. Przyjemna wciągająca lektura,którą nie sposób odłożyć przed końcem.

     Eulampia po wyjezdzie dotychczasowych pracodawców/przyjaciół  podejmuje pracę u pisarza powieści kryminalnych Konrada Razumowa. Dom należy do domów otwartych, ciągle ktoś przychodzi, spotkania, przyjęcia. Spać się chodzi nad ranem, śniadanie je w południe, córka pisarza z jego pierwszego małżeństwa uczy się w domu, pan domu odpiera albo i nie ataki chętnych na romans pracownic,pani domu udaje że wszystko jest w porządku a jeszcze jak się doda że ulubioną zabawą Razumowa i jego czteroletniego syna jest zabawa w strzelanie  ... wszystko stoi na głowie. Codziennie wieczorem rytuałem jest wspomniana własnie zabawa, synek ma wszelkiej broni setki sztuk i codziennie przybywają nowe.Zabawki oczywiście.
    Pewnego dnia zabawa ojca z synem kończy się śmiercią pisarza. Wypadek? Samobójstwo a może morderstwo? Ale jak syn ,ojca? Czteroletni syn, zaznaczmy. Syn na drugi dzień wylatuje z nianią na Cypr, żona pisarza Lena  opuszcza mieszkanie z tym że miejscem do którego przybywa jest znacznie mniej pożądany areszt,zostaje zatrzymana jako podejrzana o zabójstwo męża. Lizą córką Razumowa ,pasierbicą Leny zajmuje się Eulampia. Nie tylko nią. Ma wątpliwości co do winy Leny i postanawia to wyjaśnić na swój własny amatorski sposób. Ktoś jednak chce jej to uniemożliwić w tym celu uśmiercając kolejne osoby,które mogłyby coś wiedzieć.

   Książka jest świetna, szybciutko się czyta, intryga wciągająca, poznajemy świat wydawnictw, pisarzy, pewne tajemnice warsztatu ,podążamy tropem bohaterów książek Razumowa, za chwilę skupiamy się  na prawdziwym życiu bo ci pisarze to jednak bzdury piszą, no fakt jak pyta jeden z   bohaterów , pisarz właśnie: " I co,naprawdę myślisz ,że jestem maniakiem seksualnym i zabójcą w jednej osobie?Myślisz że codziennie zabijam kilka osób,przyjaznię się z typami spod ciemnej gwiazdy i w żołądku przewożę przez granicę kapsułki z heroiną?" 
  Portret współczesnej Rosji, trochę  jej histori nie tak dawnej ale zawsze. Historie różnych ludzi, jak to im się życie układało,losy pojedynczych osób ,które poznajemy w trakcie tego amatorskiego śledztwa bardzo wiarygodnie opowiedziane na dodatek wszystkie są ze sprawą związane w jakimś większym bądz mniejszym stopniu. Alkohol,zdrady,nieślubne dzieci,bieda i bogactwo przeplatają się ze sobą nawzajem.
   Do tego wszystkiego dodać psa - szczeniaka i kociaka przygarniętego przez Lampę i Lizę, sąsiada byłego mafioza chorego w międzyczasie na świnkę, którego Lampa polubiła ale i tak podejrzewa,Pingwina pod lodówką i Ramika pożerającego wszysto co się da ... To naprawdę wybuchowa mieszanka.

    A szczeniak jak dorośnie ma wyglądać tak:


Ocena książki : 5/6  

1 komentarz:

  1. Chyba sobie zafunduję w oryginale... Już sam tytuł mnie rozwalił;-)

    OdpowiedzUsuń