sobota, 30 listopada 2013

"Ludzie to idioci! Czyli jak rujnujemy sobie życie na własne życzenie i jak to zmienić"

Autor : Larry Winget
 Tytuł : "Ludzie to idioci! Czyli jak rujnujemy sobie życie na własne życzenie i jak to zmienić"
Przekład : Leszek Mokrzycki
 Wydawnictwo : Druga Strona
Miejsce i rok wydania : Warszawa 2013
 Gatunek : poradnik
Książka : zostaje u mnie

                          
          

       Rewelacyjna książka, wszystkim się dostaje po nosie no dobra omijamy chodzące ideały . Tym faktycznie zostało oszczędzone te parę dosadnych słów , jednak pocieszające jest to że choć jesteśmy idiotami wcale nie musimy nimi zostać. Wystarczy sobie to uświadomić i do roboty. Nawet nie będę się powtarzać że nikt za nas tego nie zrobi. To jasne jak słońce.
      W poprzedniej publikacji Larry Winget głównie przekonywał nas że nie mamy tyle marudzić a wziąć się do roboty ,tym razem oczywiście już po tym kiedy całkowicie przyznamy Mu rację ... Tak , tak nie ma innego wyjścia. Ten człowiek ma rację jesteśmy idiotami, pocieszę Was ja też nią jestem, idiotką znaczy się ;-). Dobra to jak już przyznamy Mu rację a emocje opadną warto skorzystać z tych wszystkich list zawartych w książce , lista po liście , solennie i szczerze w końcu pracujemy na swój sukces choćby to miał być błysk w mieszkaniu. Jeśli faktycznie zastosujemy się , zanotujemy wszystko to o co nas autor poprosił dostaniemy gotowy projekt , który tylko wystarczy wcielić w życie. Nie zacząć wcielać. Wcielić, od dziś , od już a nie od jutra czy za chwilę. Dla mnie nie ukrywam świetna sprawa i nie tylko zamierzam się zastosować , w końcu nie chcę zostać na stałe idiotką! Zamierzam też co jakiś czas wracać do obu tych książek , każdy z nas co jakiś czas potrzebuje takiego pozytywnego kopniaka i warto sobie co jakiś czas zastosować lekturę jako jego przypomnienie.

   Wiem , wiem ciekawi Was zapewne dlaczego doszłam do wniosku że jestem idiotką ? Już piszę.

    Przepadam za słodyczami , mogę je pochłaniać tonami , mam o tyle dobrze że nie odkłada mi się to w żaden sposób na biodrach czy gdziekolwiek indziej. Jednak mam też bardzo słabe zęby, co chwila choruję na jakieś przeziębienia poza tym słodycze są szkodliwe i to bardzo myślę że nikogo nie muszę o tym przekonywać. Na dodatek mam dwoje dzieci i wpajam im w ten sposób złe nawyki. I co najważniejsze jestem zagrożona cukrzycą. I nadal jem słodycze. No to jak można siebie nazwać ?
   
   
      

W szponach zazdrości

   Autor : Joanna Chmielewska
  Tytuł : "Drugi wątek"
  Wydawnictwo : Kobra
  Gatunek : kryminał
   Seria : Kolekcja kryminałów Joanny Chmielewskiej
  Książka : zostaje u mnie

                           
zdjęcie ze strony Joanny Chmielewskiej
           


    "Przyjechałam do niej przeraźliwie punktualnie. Otworzyła mi drzwi, weszłam do pokoju i pierwsze, co mi się rzuciło w oczy, to kwitnące kaktusy. Przez całe życie byłam chora na kwitnące kaktusy.
    - Jezus Mario -  powiedziałam z zawiścią . - Jak Pani to robi że one kwitną ?! Moje nie chcą!
   Ożywiła się i lekka sztywność z niej opadła.
   - Szczerze mówiąc, nie wiem. Ale podlewam je takim czymś , co kupuje się w kwiaciarniach , to nawóz albo odżywka. Chyba skuteczna bo zaczęły kwitnąć dopiero w tym roku. Wszystkie kwiaty ją lubią.
   Rzeczywiście, pokój wyglądał jak oranżeria. Różne bluszcze pięły się po ścianach , wiszący w górze asparagus zasłaniał cały kąt, można było mieć pod nim stos bielizny i nic by nie było widać, w skrzynce przy balkonie szalała istna dżungla. Spodobało mi się to, długą chwilę spędziłyśmy na pogawędce przyrodniczej"
                       Joanna Chmielewska "Drugi wątek" str.91 - 92 ( Wydanie z Kolekcji kryminałów tom 15)


             Nie wiem czy powinnam się w ogóle przyznawać do takich uczuć jak zazdrość , ale ta jest taka pozytywna i przede wszystkim dotyczy przecież fikcji, zatem mogę sobie pozwalać jak rzekłaby zapewne sama Pani Joanna. Przepadam za tymi opisami mieszkaniowych a i ogrodowych dżungli w powieściach Guruy. Jeśli ten wydaje Wam się cudny i godny uwagi to tym bardziej polecam "Wszystko czerwone" i "Kocie worki" działają na mnie w temacie kwiatów podobnie jak " Wielki diament" w temacie biblioteki.
      W ogóle mogłabym mieszkać w bibliotece wypełnionej kwiatami , całkiem pociągający pomysł. Jako że nie ma takiej możliwości pozostaje wciskać w każde możliwe miejsce książki a gdzie się nie da wstawiać doniczki z kwiatami.
      Wracając do powieści , jak zwykle świetnie się bawiłam, Joanna niepowtarzalna , intryga takoż . Postaci jak zwykle genialnie napisane a przynajmniej dla mnie , ciotki nie znoszę organicznie, siostrzenicę mimo urody powalającej lubię a Joannę jak zawsze kocham całym sercem i strony na których występuje pożarłabym gdyby nie groziło to ich destrukcją.
 
    Książka przeczytana w ramach wyzwań : Trójka e - pik ( Literackie zaduszki - książka pisarza zmarłego w 2013 roku) oraz nowa seria do wyzwania Czytamy serie wydawnicze jako Kolekcja  kryminałów Joanny Chmielewskiej.

           

     Trójka e - pik
      
                   



  Czytamy serie wydawnicze

                                   

piątek, 29 listopada 2013

"Po drugiej stronie" - dowód na życie po śmierci

Autor : Michael H. Brown
Tytuł : "Po drugiej stronie"
Tytuł oryginału : "The Other Side"
Przekład : Mariusz Szerocki
Wydawnictwo : Wydawnictwo M
Miejsce i rok wydania : Kraków 2013
Książka : zostaje u mnie
                              
 

       Pamiętam że w szkole podstawowej miałam koleżankę której jedno z rodziców przeżyło śmierć kliniczną , opowiadała nam Ona o tym, wprawdzie dość skąpo czemu raczej trudno się dziwić. To co dla nas było sensacja dla niej przecież wiązało się z bólem i strachem o życie rodzica. Od tego czasu tkwiły we mnie pytania dotyczące tego jak tam jest po drugiej stronie ? Trafiałam na różne artykuły na ten temat również na książki . Jedno co je łączyło to robienie z tego sensacji, pisanina o reinkarnacji jakby to o to mi chodziło i w ogóle pozostawał pewien niedosyt, czasem nawet i strach.
       Cierpliwie czekałam na coś co spełni moje wymagania, czyli odpowie na pytania , nie zmiesza tego z New Age , parapsychologią , reinkarnacją itd. a jednocześnie przedstawi zjawisko i przede wszystkim jego sens. Cierpliwość się opłaciła. Trafiła w moje ręce książka "Po drugiej stronie" Michaela H. Browna , nie tylko jest w niej to wszystko na co czekałam jest w niej o wiele więcej, jakby autor wiedział iż sam opis nie wystarczy że ludzie czekają na coś więcej.
      Fascynująca opowieść złożona z relacji tych , którzy "to" przeżyli, autor nie ograniczył się  do katolików, przytacza również wypowiedzi oraz wspomnienia osób innych wyznań jak Żydzi, zielonoświątkowcy, protestanci czy w końcu agnostycy i ateiści. Wszystkie te historie są w jakimś stopniu podobne ( choć chwilami oczywiście się różnią) co dodaje autentyczności zapisowi. Dla mnie jednak najważniejsze jest ( jak się okazało) to że Michael H. Brown nie tylko przedstawia nam to co nas czeka , każdego z nas w końcu czeka śmierć i wieczność , tylko nieliczni jeszcze "na chwilę" wracają. Pisze o tym jak teraz  możemy do tej wieczności się przygotować. Co jest najważniejsze w naszym życiu widzianym oczyma Boga , bo to co nam wydaje się sukcesem w Jego oczach niejednokrotnie nie ma żadnego znaczenia. To co nam wydaje się zaś w życiu nieistotne , bo kto by tam zwracał uwagę na uśmiech w stosunku do mijanych osób kiedy na głowie tyle ważnych spraw, jest w rzeczy samej najważniejsze.
    " Dla Boga nie będzie miała znaczenia nasza pozycja społeczna. Nie zrobi na Nim wrażenia to, co osiągnęliśmy. A już na pewno nie będzie zwracał uwagi na to co posiadaliśmy."
   
     Za możliwość przeczytania książki dziękuję :

                 
 

czwartek, 28 listopada 2013

Literackie zaduszki 3


           Marshall Berman (1940 - 2013)
    Amerykański pisarz humanizmu marksistowskiego  i filozof
     - "Wszystko co stałe rozpływa się w powietrzu.Rzecz o doświadczaniu nowoczesności" 2006
     - "Przygody z Marksizmem" 2012

       Ann Carol Crispin (1950 - 2013)
    Amerykańska pisarka science - fiction , napisała  powieści "Star Trek" oraz była autorką własnej serii sf "Starbridge"

      Frederick Pohl (1919 - 2013)
   Amerykański pisarz i wydawca science - fiction , przez Kingsley'a Amisa został opisany jako najzdolniejszy pisarz sf. Jego najgłośniejsze powieści to :
   - "Człowiek Plus"
   - "Gateway brama do gwiazd"

      Henryk Markiewicz (1922 - 2013)
  Polski teoretyk i historyk literatury. Pozytywizm ukazywany przez Niego jest najbardziej fascynującą epoką literacką , z równym zapałem czytałam jedynie prace Jana Tomkowskiego na ten temat. Ksiażka autobiograficzna "Mój życiorys polonistyczny z historią w tle" jest jedną z moich ukochanych lektur.

    Michael Palmer (1942 - 2013)
  Amerykański pisarz, autor thrillerów medycznych. Znany chyba wszystkim miłośnikom gatunku.
   - "Recepta Coreya"
   - "Siostrzyczki"
   - "Efekty uboczne"
   - "Przebłyski pamięci"
   - "Krytyczna terapia"
   - "Z przyczyn naturalnych"
   - "Cicha kuracja"
   - "Ostry dyżur"
   - "Eksperyment"
   - "Pacjent"
   i inne

    Janina Katz (1939 - 2013)
   Polska pisarka , żydowskiego pochodzenia pisząca w języku duńskim. Ciekawe połączenie.. Skończyła polonistyka i socjologię na Uniwersytecie Jagiellońskim.
    - "Pucka"
    - "Moje życie barbarzyńcy"
    - "Pisane po Polsku"
   Tłumaczyła poezję polską na język duński.

   Stanisław Milewski (1931 - 2013)
  Polski pisarz, publicysta, studiował filologię klasyczną a następnie filologię polską .Ukochał Warszawę i to o niej głównie.
   - "Codzienność niegdysiejszej Warszawy"
   - "Ciemne sprawy dawnych warszawiaków"
   - "Sekrety starych więzień "
   - "Życie uliczne niegdysiejszej Warszawy"
   i wiele innych o Warszawie i najróżniejszych przejawach przestępczego życia

   Doris Lessing (1919 - 2013)
 Brytyjska pisarka , otrzymała Nagrodę Nobla w 2007 roku, poza tym istnieje cała długa lista nagród , które otrzymała pisaka.
   - "Opowieści Afrykańskie"
   - "Piąte dziecko"
   - "Dobra terrorystka"
  i wiele innych

  Jan Burakowski (1934 - 2013)
  Przyznaję ze wstydem że nazwisko jest mi obce, dopiero na potrzeby tego wpisu zaczęłam szukać jakiś informacji i okazuje się że poza tym iż był pan Burakowski bibliotekarzem ,członkiem ZLP i publicystą napisał też kilka książek.
  - "Najpiękniejsza dziewczyna i inne opowieści"
  - "Bardzo stare lustro wspomnienia z lat 1932 - 1952"
  - "Trochę za dużo szczęścia. Trzy opowieści"
  - "Ślady naszych stóp. Opowieści z lat 1956 - 1059"
  - "Przypadek ze skutkiem dożywotnim. Wspomnienia bibliotekarza z lat 1956 - 2002"  
 i sporo innych zainteresowanych zapraszam tu.
  

Patricia Cornwell "Scarpetta"


Autor :Patricia Cornwell
 Tytuł : "Scarpetta"
Tytuł oryginału : "Scarpetta"
 Wydawnictwo :
Wydawnictwo : Wydawnictwo Albatros A. Kuryłowicz
 Gatunek : kryminał
Książka : z biblioteki

                       
 

       Kay Scarpetta jest jedną z moich ulubionych bohaterek literackich , czytałam wszystko co wpadło mi w ręce odkąd o niej usłyszałam. Było to już dość dawno w jednym z wywiadów Daria Trafankowska , która jak wiemy kochała czytać wspomniała o swojej ulubionej postaci literackiej ( przynajmniej w owym czasie) , musiałam sprawdzić któż to. I okazało się że po przeczytaniu kilku książek Patricii Cornwell i ja mogłam się pod tym stwierdzeniem podpisać. Wydawało mi się że czytałam wszystko co ukazało się w Polsce z powieści pani Cornwell aż tu niespodzianka , trafił w moje ręce tom szesnasty przygód Scarpeetty , nie dość że wiem iż przeczytałam ich mniej to jeszcze okazuje się że mam spore zaległości  i są rzeczy i wydarzenia o których niejako dowiaduję się po fakcie.

     Spotkanie po latach wypadło dobrze,  obiecałam sobie nawet odświeżyć starsze powieści oraz poszukać tych przegapionych. Kay Scarpetta musi dowiedzieć się dwóch rzeczy kto jest odpowiedzialny za śmierć Terri brutalnie zamordowanej , czy może jej chłopak Oscar na własne życzenie zamknięty w szpitalu psychiatrycznym żądający by badania dokonała Kay , tylko Ona, nie wchodzi w grę nikt inny. Policja podejrzewa Oscara , Kay mu wierzy choć nie do końca, trudno uwierzyć że jak On sam twierdzi śledzi go jakaś agencja rządowa.Tym bardziej że według psychologa cierpi on na wiele fobii, w tym prześladowczą. Na dodatek okazuje się że ktoś robi Scarpetcie czarny PR , oczerniając ją publicznie , pisząc krytyczne artykuły. W komputerze zmarłej znajdują się tez fałszywe wywiady ze Scarpettą. Na dodatek w pewnych sklepach zoologicznych przytrzymywane i sprzedawane są chore szczeniaki, te niesprzedane zostają poddane powiedzmy eutanazji. Co to wszystko ma z sobą wspólnego ?  Czy uda się powstrzymać mordercę zanim zabije kolejne osoby ? Czy Terri będzie jedyną ofiarą? I czy Oscar okaże się winny? 

    Nie jest to może najlepsza powieść z serii ze Scarpettą ale mimo wszystko polecam, czytało się chwilami monotonnie , choć może ktoś bardziej obeznany w tematyce komputerowej będzie odmiennego zdania. Ogólnie ponowne spotkanie z panią patolog uważam za w miarę udane.
 
  

środa, 27 listopada 2013

Nie narzekaj tyle!

  
  Autor : Larry Winget 
  Tytuł : "Zamknij się! Przestań narzekać i zacznij żyć! - czyli kopniak ku lepszemu życiu" 
  Przekład : Leszek Mokrzycki 
  Wydawnictwo : Wydawnictwo Druga Strona
  Miejsce i rok wydania : Warszawa 2013 
  Gatunek : poradnik 
  Książka : zostaje u mnie 

                               


        
         Zwykle nie czytuję poradników a raczej nie doczytuję ich do końca. Zwykle napisane są niczym przez kalkę , ten jest inny. Moją uwagę zwrócił już sam tytuł , okładka w energetycznym kolorze z fotografią mężczyzny o którym ostatnie co moglibyśmy powiedzieć to że może nam mówić jak mamy żyć. A jednak! Po przeczytaniu tej książki wiem że po pierwsze wiele z uogólnień stosowanych w tekstach na temat samorealizacji, pozytywnego myślenia jest pozbawionych sensu. Nie będę wnikać w szczegóły , jak , co i dlaczego. Zdradzę tylko że z wieloma tezami Larry'ego się zgadzam choćby kwestia tego jak postrzegamy samych siebie, po bliższe wyjaśnienia zapraszam do książki.

      Pewnie że jest to poradnik nietypowy choćby dlatego że autor nie "mówi" nam tego co chcemy o sobie  usłyszeć. Nie owija w bawełnę , nie udaje że jest lepiej niż jest w rzeczywistości. Wydaje się że od początku chodzi o to by czytelnika maksymalnie , przepraszam za zwrot, wkurzyć a potem to wkurzenie wykorzystać do jego rozwoju. Ciekawa metoda, jak dla mnie z poznanych dotychczas najciekawsza. Najprostszy przykład. Palisz papierosy a wiecznie powtarzasz że chcesz rzucić, czyja to wina? Tylko i wyłącznie Twoja , nikt Ci palić nie kazał, broni do skroni nikt nie przykładał prawda? Czyli to tylko Twoja wina. O ile w przypadku papierosów zgodzić się jest łatwo o tyle w innych sprawach bywa już gorzej, jednak odpowiedz zawsze jest jedna. To Twoja wina. I w pewnej chili kiedy już trafia Cię apopleksja ....
   Świetny sposób na wykorzystanie złości i irytacji we właściwy sposób ku rozwojowi a nie destrukcji. O ile na to pozwolimy i nie usiądziemy z popcornem przed tysięcznym odcinkiem "Mody na sukces" widzianym już zresztą z pięć razy. Bo i w tym wypadku podobnie jak w "Projekcie szczęście" nikt za nas nic nie zrobi , recepta może być cudowna, może być nawet magiczna ale jeśli nie zastosujemy zapisanego leku nie ma mocnych - nie pomoże!

   Tak sobie pomyślałam po przeczytaniu tej książki że gdyby włożyć tyle energii w działanie ile wkładamy jej zwykle w narzekanie sami zdziwieni bylibyśmy efektami.
   Autor urzekł mnie przede wszystkim tym że nie jest typowym panem w garniturku ze sztucznym uśmiechem mechanicznie zapewniającym nas o plusach pozytywnego myślenia. Po drugie tym że nie robi z siebie ideału , przyznaje że popełnia błędy ale co ważniejsze nie szuka ich przyczyn na zewnątrz tylko w sobie.
  

wtorek, 26 listopada 2013

Wampirzyca na Czachticach ?

 Autor : Rebeca Johns
   Tytuł : "Hrabina. Tragiczna historia Elżbiety Batory"
 Tytuł oryginału : "The Countess"
   Przekład : Anna Bereta - Jankowska
 Wydawnictwo : Pascal
    Miejsce i rok wydania : Bielsko Biała 2013
  Książka :  zostaje u mnie (prezent od M zatem mimo chęci nie mogę jej przekazać)

      Z okładki :
    " Oskarżana o czary, morderstwa młodych kobiet , a nawet kąpiel w ich krwi. Do dziś krążą legendy o jej wyjątkowym okrucieństwie wobec sług a także licznych kochankach obojga płci.
      Czy Elżbieta była bestią wyzutą z ludzkich uczuć, brutalnie mordującą niewinne kobiety aby zachować młodość ?
     A może padła ofiarą politycznych rozgrywek? "

      Nie tak dawno czytałam "Panią na Czachticach" obiecując sobie że z pewnością wrócę do tego tego tematu , okazało się że nie musiałam długo czekać na okazję. Od męża dostałam powieść pt: "Hrabina.Tragiczna historia Elżbiety Batory" poniżej zdjęcie okładki, bardzo moim zdaniem udanej, już ona sama przyciąga wzrok, podobnie zresztą jak i kolejna z serii "Żona inkwizytora" , którą sami rozumiecie po prostu muszę mieć. 
                                

     W przypadku "Pani na Czachticach" pisałam iz jest to powieść awanturnicza wręcz ,przypominała mi Robin Hooda i w żadnym wypadku nie nazwałabym jej horrorem. Jeśli chodzi o "Hrabinę" słowo horror również byłoby nadużyciem, wprawdzie zaczyna się koszmarnie od sceny zamurowywania Elzbiety w komnacie , scena bardzo plastyczna, realna do bólu wręcz miałam wrażenie że słyszę pracę murarzy a właściwie murarza i jego syna, chłopca zaledwie co wzmagało dreszcze przy czytaniu. Kiedy już wyobrażałam sobie naszą bohaterke brodzącą w szambie i cierpiącą katusze głodowe autorka .... pozwoliła przemówić Elżbiecie. 
    
   Poznajemy życie i losy Elżbiety z jej punktu widzenia , widzimy małą dziewczynkę przerażoną, samotną widzącą rzeczy których widzieć w żadnym razie nie powinna. Przeszywa nas strach, lęk ,ból i odczuwamy dokładnie to samo przerażenie co owa mała istota widząc przyjście jej siostry na świat, nikt tego jej nie tłumaczy. Nikomu nie przyszłby to do głowy. Podobnie jest gdy Elżbieta jest obecna przy egzekucji pewnego Cygana, śmierć przez zaszycie w brzuchu konia brzmi potwornie , obserwowana przez małe dziecko wygląda jeszcze gorzej , gdy to małe dziecko wraca na miejsce egzekucji .... Jak dla mnie koszmar mogący sie przyśnić, choć lepiej żeby nie.
   Całe jej życie opisane przez Nią , jak Ona to widziała, jak odbierała, co czuła co myślała. Czytelniczka spokojnie może przynajmniej do jakiegoś momentu sie z nią identyfilkować. Jej małżeńskie perypetie pomijając sprawę kontraktu i połączenia zacnych rodów jest podobne do innych małżeństw, żona chcąca zadowolić męża, usiłująca wygrać z rywalkami wybieranymi spośród najniższych stanów. Dzieci, najpierw niemożność zajścia w ciążę, potem z kolei oczekiwanie na potomka męskiego, śmierć dwójki z nich, planowanie ich przyszłości to wszystko z czym może identyfikować się każda kobieta, współczuć, rozumieć. Kiedy czytałam to sama autentycznie jej współczułam ,wiekszości tych przezyć nie życzę najgorszemu wrogowi. 
   Stopniowo pojawiają się elementy mniej dla nas zrozumiałe, wręcz szokujące jak kary dla służby , kary rzecz jasna można się domyślić sprawa codzienna w tamtych czasach i nikt raczej służbą się specjalnie nie przejmował zatem i nam coś tam może zaświeci że coś jest nie tak ale jeszcze niknie to w realiach epoki. Najbardziej przerażające są nie same kary  czy w końcu morderstwa bo trudno to nazwać inaczej ale to że styl narracji kompletnie się nie zmienia. O zakrwawionych sługach czy innych dziewczętach Elżbieta opowiada dokładnie z takim samym spokojem jak o tym że musiała dopilnować np. prac w domu czy o rozmowie z córka. W dodatku w każdej sytuacji ma wytłumaczenie logiczne , zrozumiałe dla każdego ,z tym że chorego umysłu.

    Książka jest fikcją literacką , niezwykle udaną i aż tego żałuję bo wersja w niej przedstawiona bardzo mi się spodobała. Za same opisy powodujące przewijanie się obrazów niczym żywych scen przed oczyma należałaby się autorce nagroda. Kreacja głównej bohaterki dla mnie jest o tyle ciekawa że zwykle albo bardzo nie lubimy takiego potwora, psychopaty i co tam nam jeszcze przyjdzie do głowy albo z kolei zostaje dany przypadek przedstawiony jako poszkodowany w dzieciństwie. Jest nam żal biedaka , który nie ze swej winy stał się katem i oprawcą i aż rwie się dusza by takiego starać się naprawić. W stosunku do Elżbiety takiej jaką przedstwaiono nam w tej książce żadna z tych reakcji nie ma bytu. Ani mi jej nie żal ani nie potrafię ot tak stwierdzić że to potwór niegodny żadnych cieplejszych słów. Gdyby zapytano mnie o odczucia to z pewnością zaplątałabym się we własnych zeznaniach.
   
   Mam tylko jedno zastrzeżenie, nie do książki bo ta jest naprawdę porywająca. Opisy na okładce oraz cytaty z recenzji zachęcające do lektury zamieszczone na tzw. skrzydełkach sugerują historie prawdziwą opartą na faktach. W ksiażce jest notka zaczynająca się od słów " Ta książka jest fikcja literacką" , może warto zdecydować się na jedną wersję. Chyba że miało to wywołać dyskusję nad tym kto ma rację , wydawca czy recenzenci. Jak na razie wywołało irytację , pocieszające że szybko znikającą gdy tylko zacznie się czytać :-) 

czwartek, 21 listopada 2013

"Projekt szczęście" Gretchen Rubin


   Autor : Gretchen Rubin
   Tytuł : "Projekt szczęście"
   Tytuł oryginału : "The happines projetc"
   Przekład : Monika Walendowska
   Wydawnictwo : Nasza Księgarnia
   Miejsce i rok wydania : Warszawa 2011
   Gatunek : poradnik
   Książka : z biblioteki
                                            
                     

      Książka z rodzaju cegiełka, czyta się dość szybko i gdyby się uprzeć można ją skończyć w jeden góra dwa dni. Obawiam się jednak że niewiele by z niej zostało w głowie czytelnika , przy tej metodzie czytania. Narzuciłam sobie spokojne tempo, czytałam ponad miesiąc notując co ciekawsze pomysły, kilka z nich wcielając w życie.
    Gretchen Rubin postanowiła pewnego dnia być jeszcze szczęśliwsza a drogę do tego celu opisywała najpierw na blogu a następnie opisując swój projekt również w książce. Nie mogło się to inaczej skończyć skoro jest pisarką.
  Nie jest to arcydzieło literackie , dzieło również nie bo i nie o to chodziło , jako poradnik od czego zacząć i na czym się skupić nadaje się znakomicie. Każdego miesiąca autorka zajmuje się inną sprawą a raczej sprawami, ruch, fitness, spacery, porządki, relacje w rodzinie, nie narzekanie, poznawanie nowych osób. Coraz to inne projekty zawodowe ( napisanie książki w miesiąc) i życiowe pozwalają jej na stałą pracę nad sobą.... a i tu jest jak to się mawia: "pies pogrzebany" bo cała droga do bycia szczęśliwym to praca nad sobą. Raz okazuje się lekka i przyjemna ,innym razem trzeba się do niej wręcz zmuszać. A jakie daje efekty? Moim zdaniem zadawalające.
 
   Kilka z metod już wypróbowałam, pisałam tutaj o planach oraz o ich  realizacji kilka zaś z pomysłów dopiero zamierzam skopiować. Jak dla mnie i tak najciekawsze momenty w tym poradniku dotyczyły książek ich pisania, czytania, kupowania czy nawet tworzenia klubów literackich. Te fragmenty są dla mnie najbardziej wciągające a myśli " i ja tak mam" dotyczyły w równym stopniu książek będących zarówno pasją autorki jak i moją jak i sytuacji z dziećmi w tle. Widać pasje i dzieci bywają na całym świecie podobne a wywoływane przez nie uczucia wręcz identyczne.

środa, 20 listopada 2013

Niby bałagan a jednak to lubię

  

 

Tuwim

 Pochłonęłam biografię Juliana Tuwima i mam poważny dylemat , komu przypada większa zasługa autorowi czy bohaterowi. Oczywiście Julian Tuwim jest znany wszystkim , którzy potrafią składać literki , również i autor tej biografii zyskuje sobie coraz większą sławę wśród czytelników co zawdzięcza solidnej pracy, to widać. Jest to kolejna książka po biografii Waldorffa i jestem równie zadowolona po jej lekturze , może nawet bardziej a już wtedy pisałam w samych superlatywach. Główna zaletą jest to że autor nie wywleka brudów , nie babrze się w błocie co tak naprawdę niewiele ma wspólnego z tym o czym ja chcę wiedzieć. Czyli z tym jaki był i co zrobił w życiu dany człowiek że pamiętamy o nim do dziś, że nazwisko jego ma nadal magnetyzujący wpływ na czytelnika, że czytelnik ów wydaje pieniądze by bliżej daną osobę poznać, poświęca czas na czytanie. Nie interesuje mnie z kim sypiał ani w jakiej konfiguracji , nie interesuje mnie ile pijał  i jak wyglądał w chwilę po. To może , myślę mieć wzięcie tylko w odniesieniu do osób znanych z tego że są znane . W tym przypadku m więcej skandali tym lepiej, nie ważne jak się mówi byle się mówiło.
  Mariusz Urbanek nie dość że nie zabawia się w brodzenie w szlamie , umie tak pisać i przedstawić wybranych przez siebie ludzi że nie można mu również zarzucić wybielania, stawiania pomników i pisania laurek, czyli drugiej skrajności obecnej w biografiach.
  Czytałam biografię Tuwima dziwiąc się jak prosty zazwyczaj wydaje nam się odbiór człowieka po wycinkach jego twórczości. Tuwim poeta pisał m.in. wiersze dla dzieci ale to z tym spotykamy się zwykle już w dzieciństwie , czytamy i słuchamy wierszyków miłego starszego pana. Uczymy się ich na pamięć. Nie ma w tym nic złego , co niby mielibyśmy poznawać jako dzieci ? W szkole dostajemy z kolei kilka wierszy troszkę bardziej skomplikowanych , słyszymy o kabarecie , mniej o teatrze i dalej brniemy w to co jest tylko iluzją. Miły starszy pan pisze nie tylko dla dzieci umie też rozśmieszać dorosłych. Z biografii Tuwima poznanej w szkole nie pamiętam wiele, co można zapamiętać z notki pt. urodził się , żył i tworzył a potem umarł. Bo tak wyglądała nauka , szczególnie jeśli chodzi o poetów, prozaicy mieli trochę lepiej ale i to nie wszyscy.

  Mamy zatem okazję nadrobić to niedopatrzenie i zagłębić się w prawdziwe życie wielkiego poety. Nie było ono łatwe , choć wbrew pozorom nie martyrologia wiodła tu prym jak wskazywałoby tło historyczne. Bardziej od strony istoty w społeczeństwie należałoby nań spojrzeć. Był Tuwim poetą wielkim, samorodnym talentem , czarodziejem słowa , wirtuozem tonów wysokich i niskich w literaturze. Kochał słowo i w każdej dziedzinie było ono dlań najważniejsze , stąd pomysły najróżniejszych słowników , kolekcjonowania słów pojedynczych , ogłoszeń, tego co gdzieś przeczytał czy też usłyszał. Widać to było w jego wierszach entuzjastycznie przyjętych, wiersze owszem ale sam twórca miał zawsze problem zależny od pochodzenia. Wśród Żydów , nielubiany zasymilowany Polak , nie znający nawet języka jidysz, nie osadzony w religii ani w tradycji żydowskiej. wpływ na to miała również i twórczość w , której nie oszczędzał nikogo i jeśli należało się Żydowi to obrywał , podobnie z Polakami. Domyślacie się zatem że i Polacy nie mieli Go za swojego. Żyd , wierszem "Do człowieka prostego" przypieczętował opinię antypolaka i antypatrioty. Zresztą o czym tu dywagować jeśli działaczka Inteligencji Katolickiej pisała że nie należy dzieciom czytać jego wierszy bo to Żyd!!! Plus parę innych zarzutów.
 
  Był co mnie najbardziej pociąga:  bibliofilem , kolekcjonerem zarówno przed wojną jak i po wojnie tworzył swoje kolekcje z rzadkich wydań, z ciekawostek nie tylko literackich. Kolekcjonował również słowa!  Kochał też czytać, pisać , przekładać wiersze, głównie ukochał literaturę rosyjską
  
  Chciałoby się rzec że losy Juliana ( Juljana ta wersja podoba mi się znacznie bardziej)  Tuwima są wdzięcznym tematem dla biografa a jednak nie. Pisanie o nim bez wydawania osądów jest trudne tym bardziej że i On sam nie zawsze potrafi się obronić co wywołuje pytania o zasadność zarzutów. O ile w kwestii poetyki jego spory z adwersarzami są wręcz porywające to jeśli chodzi o kwestie społeczne a i moralne wreszcie bywa różnie.  
   Ciężarem pozostało mu do końca życia to że w 1939 roku wyjechał, uciekł z Polski, jednak przynajmniej ja tek myślę gdyby nie pobyt w Ameryce, z dala od ojczyzny nie byłoby "Kwiatów Polskich" . Po powrocie, przez władze przyjęty z fetą , dostał rolę do odegrania i doskonale się z tego wywiązał. Co przysporzyło mu nowych wrogów. Patrząc z drugiej strony to dzięki tej roli , dzięki możliwościom , które mu dawała mógł pomagać innym i pomagał. To musiało mieć swoją cenę i miało.
 
   I tu zaczyna dziwić brak samoobrony, o ile jeśli chodziło o lata przedwojenne, o wiersze to dyskusje z adwersarzami wręcz porywały a w kwestii tak ważnej .... Pozostaje pytanie wciąż otwarte wierzył w system ? Czy nie wierzył ale wiedział jaka byłaby cena dzielenia się ta niewiarą? Żałował że nie uciekł swego czasu ( 1939 r) od razu do Rosji, przecież wiedział o 17 września ówczesnego roku , czy był aż tak naiwny ? Nie mogę uwierzyć , znał losy Gałczyńskiego , którego o włos ominął los ofiar Katynia. Jednak się nie broni.  
  Michał Urbanek również nie ocenia, przywołuje wręcz słowa Aleksandra Wata " Nikt, kto sam  nie przeżył stalinizmu , nie ma moralnego prawa Tuwima ani potępiać ani usprawiedliwiać"

    Autor : Mariusz Urbanek
    Tytuł : "Tuwim wylękniony bluznierca"
    Wydawnictwo : Iskry
    Gatunek : biografia
    Książka : zostaje u mnie

 

wtorek, 19 listopada 2013

Nie tylko Zuzia czyli Peppa w łaskach małej czytelniczki.

 
  Swego czasu pisałam na temat fascynacji mojej córeczki książeczkami o Zuzi z serii "Mądra mysz" , bynajmniej jej nie minęła aktualnie posiadamy tylko taki mały zbiorek bibliotecznych książeczek.
                          
 

  Z równym zachwytem czytuję i ja przygody Zuzi , jednak istnieją chyba jakieś granice. Choć zdaniem mojej córci jeśli chodzi o miłość do ukochanych książeczek takiej granicy nie ma. W najbliższym czasie zamierzam przybliżyć poszczególne znane nam części a dziś przedstawiam rywalki, czyli książeczki , które po długich poszukiwaniach córka zaakceptowała. Wierzcie mi ze jest to coś niespotykanego, dotychczas żadna książeczka nie była warta nawet spojrzenia , poza Zuzią , którą lada chwila będę znać na pamięć. Zatem prezentuję Wam cudo , które dostąpiło tej łaski i zaszczytu i jest oglądane oraz czytane przez młodszą moją pociechę.
       
                                
 

   Tak są to przygody świnki Peppy , tej z telewizji,  wszak nie robi na mnie aż takiego wrażenia jak wyżej wspomniane, tam zachwyca mnie praca ilustratorki. Tu mogłabym mieć zastrzeżenia , gdyby nie to że w końcu postaci widocznej w tv nie można zmienić. A szkoda. Niemniej opowiastki o śwince i jej rodzinie i mnie się podobają , lubię wieczorami je poczytać. W części "Śpiąca królewna" tata świnka opowiada dzieciom  bajkę na dobranoc, za każdym razem kiedy to czytam widzę siebie i moje dzieci. Całkiem podobnie wychodzi mi usypianie dzieci, dziecka bo syn jeszcze by się obraził.
  Kolorowe książeczki, z dużymi ilustracjami , mało tekstu co w tym wieku jeszcze jest ważne i tak napisane że już przy drugim czytaniu córka brała w nim czynny udział stając się na chwilkę Peppą a to przecież chodzi by zapomnieć o sobie i wcielić się w bohatera. 
      I dobra wiadomość brzmi : jest tego więcej!

       
 
 Niestety nie umiem tego odwrócić, bardzo Was przepraszam ale mimo wszystko widać że są i kolejne tomy Peppy.

poniedziałek, 18 listopada 2013

" Z czego się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejecie! "


 Autor : Danuta Noszczyńska
 Tytuł : " Pod dwiema kosami czyli przedśmiertne zapiski żywotnego Mariana"
 Wydawnictwo : SOL
 Książka : z biblioteki

     Kolejna książka Danuty Noszczyńskiej jest jeszcze ciekawsza niż poprzednia. Jak wspomniałam natknęłam się na jej twórczość przez przypadek , za pierwszym razem teraz jest to już działanie celowe. Wypatruję w bibliotekach jej nazwiska z wypiekami na twarzy, mam już zresztą następną "Hormon nieszczęścia". Zapowiada się równie dobrze jak "Kufer babci Alicji" czy powieść o Marianie i jego rodzinie.
    Marian Żywotny po chorobie , typowo męskiej rzecz jasna dochodzi do zdrowia. Przerażony bliskością śmierci postanawia zapisać dla potomności dzieje swojej rodziny. Zapiski owe prowadzi dość regularnie, pisząc zarówno o czasie obecnym jak i o przeszłości. Zwierza się ze swoich najskrytszych myśli i sekretów. Problemy go przytłaczają , żona i pięcioro dzieci mimo jego starań jacyś nieudani są. Nie spełniają żadnych z jego kryteriów a te są z wysokiej półki. Jest to całkiem naturalne wszak Marian zna wybitnie Pismo Święte i w nim znajduje stosowne rady i odniesienia do wszystkich ludzkich zachowań  , biega co rusz do kościoła i każdą ważną decyzję podejmuje konsultując się z księdzem Jeremiaszem. Niby w tym nic złego a jednak. Tak jak z ta  biblią niekoniecznie ją czyta ale odpowiednie cytaty na każdą sytuację zna. Ewidentny przykład istoty dostrzegającej drzazgę w oku bliźniego , nie widzącej jednocześnie belki w oku własnym.
   Każdy zna jakiegoś Mariana , więcej odważę się stwierdzić że w każdym z nas jakieś cechy Mariana da się znaleźć. Przy lekturze tej jednocześnie śmiałam się , co tam śmiałam się , kwiczałam ze śmiechu wierzgając nogami i zastanawiałam się czy aby nie powinnam płakać nad sobą i całym naszym społeczeństwem.  Autorce udało się prosto , przekonująco i zabawnie opisać sprawę tak ważną jak życie każdego z nas. W mniejszym czy większym stopniu za to całkiem trafnie.
   Cudny portret miejmy nadzieję że pierwszy w galerii naszego narodu. Chętnie zapoznałabym się z kolejnymi.

    Książka przeczytana w ramach poprawy humoru oraz w ramach nadrabiania wyzwania u Sardegny , książka z dwutorową akcją za miesiąc październik.
          

poniedziałek, 11 listopada 2013

Papież Franciszek - skandalistą ? ;-)

  
       "Papież Franciszek został wybrany na Stolicę Piotrową już kilka miesięcy temu, ale wciąż wywołuje każdego dnia jakiś skandal. Przez to, jak się ubiera , gdzie mieszka , co mówi czy przez to , jakie decyzje podejmuje. I owszem są to skandale, ale wywołane papieską dobrotliwością, świeżością i innowacyjnością.
      Z dziennikarzami rozmawia niewiele , właściwie nie rozmawia z nimi wcale, ponieważ >>cyrk medialny<< do niego nie pasuje. Stale natomiast podtrzymuje dialog ze zwykłymi ludzmi, przy czym rozmawia z grupami osób i z konkretnymi osobami. Papież słucha, odpowiada, , pyta ,dociera do najróżniejszych miejsc."
            Papież Franciszek i Eugenio Scalfari " Rozmowy z niewierzącym" str. 19 Wydawnictwo M

 
     Wywiad papieża Franciszka z dziennikarzem Eugenio Scalfarim jest jedyny w swoim rodzaju, podobnie zresztą jak sam Papież. Zresztą nie tylko wywiad bo zaczeło się od pewnej publikacji. Eygenio napisał do Papieza po przeczytaniu encykliki "Lumen fidei" na temat wiary zadając najróżniejsze pytania również o to jak to jest z niewierzącymi. I dostał odpowiedz. Mało tego że otrzymał odpowiedz pewnego dnia zaskoczył go ...
 
      " Była godzina 14.30. Zadzwonił telefon.Moja sekretarka , z poruszeniem w głosie mówi do mnie : >>Mam papieża na linii, już go panu przekazuję<<
     Trwam w osłupieniu podczas gdy papież mówi do mnie : >>Dzień dobry, tu papież Franciszek<< 
>>Dzień dobry Wasza Świątobliwość - odpowiadam, po czym dodaję : - Jestem wstrząśnięty. Nie spodziewałem się że Ojciec do mnie zadzwoni.<<
>>Dlaczego wstrząśnięty? Napisał Pan do mnie list z prośbą o osobiste poznanie. Ja miałem identyczne pragnienie. Zatem dzwonię aby ustalić termin spotkania. Spójrzmy do notatnika w środę nie mogę , w poniedziałek tez nie, pasowałby Panu wtorek?<<
Odpowiadm : >>Świetnie<< .... "
      Papież Franciszek i Eugenio Scalfari "Rozmowy z niewierzącym" str. 36 - 37

    Wierzcie mi że cała ta książeczka pełna jest tej sympatii i ciepła bijącego zarówno z tej telefonicznej rozmowy jak i w trakcie spotkania osobistego. Czyta się bardzo dobrze wręcz doskonale, jak zwykle zgadzam się właściwie całkowicie z moim ulubionym następcą św. Piotra w tym co mówi. Miłość bliźniego nakazana nam przez samego Boga jest  najważniejsza temu nikt nie przeczy. I wszyscy musimy  według niej postępować, bo nie można kochać Boga inaczej jak przez ową miłość właśnie. Nie jest to łatwe ale posłuchajmy papieża Franciszka !!!
   Mam jedno zastrzeżenie za to poważne. dlaczego nie jest to wywiad rzeka? Kończy się zbyt szybko a ja mam ochotę na więcej i nawet tekst encykliki tego nie wynagradza.  

   Autor : Papież Franciszek i Eugenio Scalfari
   Tytuł : "Rozmowy z niewierzącym"
   Wydawnictwo : Wydawnictwo M
   Książka : zostaje u mnie
  
      Za kolejne przemiłe chwile ze słowami Papieża dziękuję :

         

niedziela, 10 listopada 2013

Wyzwania , wyzwania i jeszcze raz .... wyzwania

   Zrobiłam małe porządki w moich notatkach dotyczących wyzwań , skończyło się to marudzeniem u Agnieszki (zapraszam) ponieważ nagle okazało się że nie wpisałam jej kilku linków do przeczytanych i opisanych w ramach jej wyzwania książek.
 
   Przy okazji małe podsumowanie tego wyzwania czyli Czytamy serie wydawnicze :
             

   Czytam a raczej zgłosiłam siedem serii , z tego według zasad ukończyłam jedną co nie oznacza że nie będę kontynuować. Poniżej lista przeczytanych lektur.
   Klasyka Kryminału
  "Kieszeń pełna żyta" Agat Christie
  "Strzały w Stonygates" Agata Christie
  "Po moim trupie" Rex Stout
  "Jesteś tylko diabłem" Joe Alex
 
  Z różą wiatrów
   "Zagubiony w Chinach" J.Maarten Troost
   "Droga na Hokkaido" Will Ferguson

 Terra incognita
   "Życie jak w Madrycie Tochigii japońskiej prowincji"
   "W Azji" Tiziano Terzani
   "Listy przeciwko wojnie" Tiziano Terzani

 Reportaż - Wydawnictwo Czarne
   "Dzienniki Kołymskie" Jacek Hugo Bader
   "Miedzianka. Historia znikania." Filip Springer

 Z mroków przeszłości
   "Pani na Czachticach" Jozo Niznansky
   "Wład Palownik. Prawdziwa historia Drakuli" C.C. Humphreys

 Bieguny
   "Żony polarników" K. Herbert

 Biblioteka Syrenki
   "Ciemne sprawy dawnych Warszawiaków" Stanisław Milewski

 
     Postanowiłam również zgłosić się do wyzwań na blogu u Basi "Czytelnia Czytanie czyli bujanie w obłokach wyobraźni" są to trzy wyzwania a każde z nich pociąga mnie równie mocno.
                       
 
 "Rosyjsko mi"  i tu już będę mieć pierwszą pozycję "Cichy Don" M. Szołochowa , który aktualnie czytam.
                                  
                          

 
                                     "Czytam Anne Rice"
     
         

                                     
                                      "Czytam Kinga"
 


   

piątek, 8 listopada 2013

Agata Christie "Kieszeń pełna żyta"


   Autor : Agata Christie
   Tytuł : "Kieszeń pełna żyta"
   Tytuł oryginału : A Pocket Full of Rye
   Przekład : Dehnel Tadeusz Jan
   Wydawnictwo : Wydawnictwo Dolnośląskie
   Seria : Klasyka Kryminału 
   Książka : z biblioteki
          
              
                   
 "Piosenka za szóstkę, kieszeń żyta i
Zapiekanych w cieście kosów mendle trzy.
Przekrojone ciasto, ptaszków zabrzmiał chór.
Co za pyszne danie na królewski dwór!
Król był w skarbcu, liczył tam pieniądze swe,     
Królowa w komnacie bułkę z miodem je.
Służebna w ogrodzie wietrzy ubrań stos,
Wtem przyleciał ptaszek, oddziobał jej nos."

                         
         Nie pierwsza to powieść Agaty Christie z wierszykiem w roli katalizatora dochodzenia, lubię te wyliczanki. Pomysł by przypasować schemat działania do dziecinnego wiersza zdarza się kilkakrotnie w twórczości królowej kryminału i za każdym razem okazuje się po prostu genialny. Tym razem mamy trójkę denatów, każdy w innym miejscu i czasie oraz w inny sposób został wyproszony ze świata żywych. Przy pierwszej ofierze mamy już licznych chętnych tfu wrogów mających motyw, denat święty nie był i wielu ludziom nie tylko za skórę zaszedł.  Dylemat polega raczej na tym kto z tego towarzystwa w końcu nie wytrzymał , poza tym nie tylko motyw zemsty brany jest pod uwagę, zazdrość, pieniądze, miłość to też szalenie częste przypadki. I jak by nie było również tu pasują.
    Problem raczej zaczyna się gdy ginie druga osoba, przy trzeciej robi się jeszcze ciekawiej. I czy druga była drugą, czy może trzecią? Dla mnie najciekawszą zagadką było jednak to czy człowiek potrafi zabić drugiego tylko w tym celu by wszystko pasowało do wierszyka?
   Rozwiązanie zaskakuje , choć gdyby spojrzeć na to jak Dr. House , wiecie wszyscy kłamią, wszyscy są zli i niczego dobrego po nikim spodziewać się nie można to ciężar zaskoczenia maleje.  Zastanawia mnie jak niewiele w gruncie rzeczy dzieli przekonania Hause'a i panny Marple. Nie myślę tu o ich charakterach ale o ich ocenie ludzie, zauważcie że oboje nie bywają zaskoczeni  tym do czego oni potrafią się posunąć by osiągnąć cel.

          Książka przeczytana do wyzwania :
 
            

środa, 6 listopada 2013

Katarzyna Miller "Nie bój się życia"

  
          Zapewne wszyscy znają panią Katarzynę, rzadko spotyka się ludzi tak radosnych, pełnych życia i energii. Zwykle oglądałam fragmenty programów z nią w roli gościa /eksperta różnie to bowiem bywało. Jest dla mnie wzorem tego jak być sobą  czuć się z własną osobą dobrze nie oglądając się na fanaberie i złośliwości innych.
       Książka ta to zbiór felietonów z którymi z pewnością spotkaliście się już w prasie , kilka z nich faktycznie już znałam kilka jest dla mnie nowością. Czytało się to naprawdę ekspresowo zaczęłam odprowadzając córkę do przedszkola po 7 skończyłam przy kawie po powrocie niech będzie że o 9 . Nie ma tam z pewnością żadnych prawd objawionych, jeśli ktoś myśli że ta książka zrobi z niego człowieka dojrzałego , odważnego i świadomego to się myli. Sami z siebie musimy takich ludzi zrobić o ile to nimi chcemy być. Jednak jeśli chcemy poczytać o tym że w gruncie rzeczy inni są do nas bardzo podobni , użerają się zwykle z tymi samymi problemami, mają podobne zmartwienia i nikt nie jest wyjątkiem idealnym i doskonałym to zapraszam. Przyjemna to lektura, chwilami daje do myślenia, czasem daje kopa w egzystencję a czasem po prostu powoduje wybuch śmiechu zanim stwierdzimy "Chwila ja bym zrobiła tak samo. To można inaczej?"

              

poniedziałek, 4 listopada 2013

Miss Marple w akcji


 Autor : Agata Christie
 Tytuł : "Strzały w Stonygates"
 Tytuł oryginału : "They Do It With Mirrors"
 Przekład : Beata Długajczyk
 Gatunek : kryminał
 Seria : Klasyka Kryminału
 Wydawnictwo : Wydawnictwo Dolnośląskie
 Książka : z biblioteki
                                             
          
    Na temat Agaty Christie i jej kryminałów napisano już bardzo dużo. Niewiele mogłabym dodać , poza własnymi wrażeniami. Streszczać ani pisać o czym było tym razem nie będę gdyż jest to działanie bezcelowe a zawsze też można sobie opis na okładce przeczytać. Niemniej jest to lek na ... cos co dopadło mnie nie wiem skąd. wygląda na przewianie. Głowa mi pęka , szyją ruszyć nie mogę bo boli tak że zapominam oddychać .Nawet spanie jest wyczynem godnym medalu, bo jak tu się ułożyć.
   Okazało się że najlepsze są sprawdzone metody . /z plastrem rozgrzewającym i Agatą Christie spędziłam najmilsze chwile wczorajszego popołudnia i dzisiejszej nocy. Chwilami wręcz udawało się zapomnieć o tej nieszczęsnej dyspozycji.
   Panna Marple i w tym przypadku udowodniła swoją inteligencję, błyskotliwość i spostrzegawczość , pomagając policji w ujęciu właściwej osoby. Zagadka jak to u Agaty klasyczna , rozwiązanie na które nikt by nie wpadł . Postacie wiarygodne , chwilami wręcz irytujące i naiwne (niektóre oczywiście) do bólu aż chciałoby się nimi potrząsnąć.
   Jak zwykle dałam się wyprowadzić w pole znakomitej w końcu pisarce. Chwila jakie pole, jakie wyprowadzić? Ja nawet nie wybrałam swojego podejrzanego. Nikt moim zdaniem nie nadawał się bardziej niż inni jako sprawca , a tu proszę. Jednak.
   Jedno jest pewne , przez kilka godzin posiedziałam sobie w lepszym jak lepszym ale z pewnością ciekawszym świecie.

         Książka przeczytana w celach leczniczych oraz w ramach wyzwania czytelniczego :

     

niedziela, 3 listopada 2013

Literackie zaduszki 2

 
     Lech Paszkowski  ( 1919 - 2013 )
    Polski pisarz , publicysta , autor prac historycznych.
    " Polacy w Australii i Oceanii 1790 - 1940"
    "Na falach życia 1919 - 1939 Lata młodzieńcze"
    "Na falach życia 1939 - 1948 Lata stracone "
    "Na falach życia 1948 - 1958 Brzegi mórz dalekich"

     Anatol Ulman  ( 1931 - 2013 )
     Prozaik, poeta, dziennikarz. Autor utworów scenicznych , krytyk literacki oraz dziennikarz. Pisał felietony m.in. dla strony www.racjonalista.pl
    "Ojciec nasz Mefistofelewicz"
    "Cigi de Montbazon"
    "Dzyndzylyndzy czyli postmortuizm"
    "Oścień w mózgu. Felietony wybrane"

   Camille Bourniquel (1918 - 2013)
      Francuski pisarz i poeta.
    "Tempo"  

     Kildare Robert Eric Dobbs (1923 - 2013)
     Kanadyjski pisarz, nie znalazłam książek wydanych w języku polskim. Na stronie www.krainaksiazek.pl można poszukać w jęz. ang.
   Jack Vance właśc. John Holbrook Vance (1916 - 2013)
     Amerykański pisarz fantasy i science - fiction.
   "Lyonesse" - trylogia fantasy
   "Ostatni zamek" - powieść science fiction
   "Pięć złotych obręczy" - jw.
   "Syn drzewa"  - powieść fantasy
   "Umierająca ziemia" - jw.
   "Władcy smoków"  - jw.

   Wiliam Demby (1922 - 2013)
    Afroamerykański pisarz i tu ponownie odsyłam do oryginalnych wersji utworów. Nie znalazłam nic w języku polskim.

   Vince Flynn (1966 - 2013)
   Amerykański pisarz thrillerów politycznych.
 
  Tadeusz Zbigniew Dworak ( 1942 -2013)
  Polski astronom i pisarz,jego nazwisko spotykamy głównie w zbiorach opowiadań ale nie tylko.
  "Z astronomią za pan brat"
  "Astrologia,Astronomia,Astrofizyka"

   Iain Menzies Banks (1954 - 2013)
  Szkocki pisarz w 2008 roku przez "The Times" umieszczony na liście 50 najwybitniejszych brytyjskich pisarzy po 1945 roku.
  "Fabryka os"
  "Stąpanie po szkle"
  "Most" , "Uwikłanie"
  "Wspomnij Phlebasa"
  "Gracz" , "Najemnik"

  Tom Sharpe (1928 - 2013)
   Angielski pisarz satyryczny najbardziej znany z powieści o zwariowanym wykładowcy w college Henrym Willcie. U nas wydano :
   "Nieprzystojne obnażenie" wyd. 1991 roku
   "Zemsta Skulliona" wyd. w 2001 roku
   "Wilt" wyd. w 1998 roku 
   "Szalone dni Wilta" wyd. w 1994 lub "Alternatywa według Wilta" wyd. w 1999 roku
   "Odjazd według Wilta" wyd. w 2000 roku
   "Wilt w drodze donikąd" wyd. w 2006 roku

  Seamus Heaney (1939 - 20130)
   Irlandzki poeta i dramatopisarz laureat Nagrody Nobla w 1995 roku. Zajmował się również krytyką literacką i tłumaczeniem.
  "44 wiersze" , "Ciągnąc dalej" , "Zawierzyć poezji" ,
  "Kolejowe dzieci" , "Znalezione"
 
  Mirko Kovac (1938 - 2013)
  Chorwacki pisarz na język polski przełożono :
   "Dni żywota"
   "Kidy kwitnie zło:Książka listów 1992 -1995"
   "Krystaliczna sieć" i "Miasto w lustrze"
 
          cdn.
     Przy pisaniu tekstu korzystałam ze stron :
     www.lubimyczytac.pl
     www.racjonalista.pl
     www.wikipedia.pl
    

sobota, 2 listopada 2013

Literackie zaduszki.

                                      
     Szukając książek do wyzwania listopadowego u Sardegny spojrzałam na nazwiska pisarzy , którzy odeszli od nas w 2013 roku. Zdziwiłam się nawet nie ilością osób ale tym ile nazwisk jest mi nieznanych, są i znane mi tylko ze słyszenia. Ktoś gdzieś polecał, wspomniał w dyskusji a ja zapisywałam na kartkach , znikających nie wiadomo gdzie i kiedy.
   Jednak największym zaskoczeniem było dla mnie nazwisko Henryka Markiewicza mojego guru w latach szkolnych, tu podobnie jak przy śmierci Joanny Chmielewskiej zemściła się na mnie niechęć do wiadomości jakichkolwiek plus unikanie prasy. O ile jeszcze o śmierci ukochanej pisarki dowiedziałam się z jednodniowym opóźnieniem to przy profesorze chowam się ze wstydu. I pomyśleć że mówi się że nie da się odciąć od nawału informacji. Jestem doskonałym przykładem na to że się da.

Oczywiście nie jesteśmy w stanie znać wszystkich książek na świecie, z samymi ich twórcami jest problem a co dopiero z dziełami. Zatem przy okazji poznałam i kilka nazwisk dla mnie będących nowością.

  Aniszewska Helena ( 1927 - 2013)
   "Smak życia" - zbiorek opowiadań i wierszy
   "Szczadrucha" - zbiór opowiadań białoruskich, esejów, wspomnień i wierszy
  Sol Yurick (1925 - 2013)
    "The Warriors"
  Teresa Torańska (1944 - 2013)
    "Byli" , "Są. Rozmowy o dobrych uczuciach" , "Oni" ,"Jesteśmy" - najbardziej znane pozycje
    "Widok z dołu" Iskry 1980
    "Chłopcy z tamtych lat" KAW 1978 ( jako współautorka)
    "Śmierć kopalni" KAW 1977
     i przewodniki
   Stephane Hessel ( 1917 - 2013)
   Więzień KL Buchenwald , działacz ruchu oporu, dyplomata i pisarz francuski.
    Był autorem wielu książek poświęconym zapobieganiu konfliktom. Jako dyplomata pracował w krajach Trzeciego Świata. Jedyną widoczną dla mnie wydana po polsku pozycją jest : "Czas oburzenia!" wyd. Oficyna z 2011 roku
  Donald Richie (1924 - 2013)
   Amerykański pisarz zafascynowany Japonią , napisał ok 50 książek związanych z Japonią , głównie z kinematografią. W języku polskim znalazłam jedną : " Kumagai.Droga wojownika"
  Sokrat Janowicz (1936 - 2013)
   Polski pisarz białoruskiego pochodzenia jak informuje  wikipedia, białoruski pisarz jak podają inne zródła a najbardziej odpowiednie chyba określenie to Pisarz Obojga Narodów.
   "Zahony" - opowiadania
   "Wielkie miasto Białystok"
   "Zapomnieliska" - miniatury
   "Ściana" - powieść
   "Małe dni" - miniatury
   "Samosiej" - powieść
   "Domowe stulecie" - powieść
   Wybrałam tylko kilka pozycji więcej tutaj.
  Grigorij Pomieranc (1918 - 2013)
     Rosyjski filozof, pisarz i eseista.
    "Duchowy ruch z zachodu. Esej i dwie rozmowy"
  Krzysztof Wójcicki (1955 - 2013)
     Pisarz, dramaturg , dyrektor artystyczny Teatru Miejskiego w Gdyni.
     Dramaty :
   "Wolność dla Barabasza" , "Apassionata" , "Księga bałwochwalcza" ,"Powrót Łazarza".
     Książki :
    tzw. Triada kaszubska : "Rozmowy z Mokwą", "Rozmowy z księdzem Hilarym Jastakiem" , "Rozmowy z Albrechtem grafem von Krockov"  oraz "Sagę rodu von Krockov" i "Sonatę krokovską"
  Chinua Achebe ( 1930 - 2013)
   Pisarz nigeryjski, pisał w języku angielskim , tematyka utworów była związana z Afryką.
   "Świat się rozpada" lub "Wszystko rozpada się" zależnie od wydania
   "Nie jest już łatwo"
   "Boża strzała"
   "Czcigodny kacyk Nanga"
  James Herbert (1943 - 2013)
    Angielski pisarz twórca horrorów po poszczególne tytuły zapraszam na wikipedię
  Borys Wasiliew ( 1924 - 2013)
    Rosyjski pisarz, prozaik i dramaturg oraz autor scenariuszy filmowych.
    "Kuter Iwana"
    "Długi dzień"
    "Mkną moje konie"
    "Jutro była wojna"
    "Historia rodu Oleksinskich"  6 tomów
    "Opowieści o Starej Rusi" 7 tomów  Zachęcające!!!
  Andrew J. Offut (1934 - 2013)
      Amerykański pisarz głównie powieści science - fiction serie takie jak "Świat złodziei" , "Wojna Bogów na ziemi" , "Woojna czarodziejów" we współpracy z Richardem K. Laon oraz "Conan". Pisał również pod pseudonimami zarówno sf jak i teksty erotyczne i pornograficzne.
 
 
   cdn.

   Przy pisaniu tego tekstu korzystałam z następujących stron :
    Wieści Bieszczadzkie
    filmweb
    lubimyczytac.pl
    www.criterion.com
    kultura na www.onet.pl
    www.trójmiasto.pl