środa, 31 lipca 2013

Manfred Lutz "Szczęście w pigułce"


  Autor : Manfred Lutz
 Tytuł :  "Szczęście w pigułce, kiedy troska o zdrowie staje się chorobą"
  Tytuł oryginału : "Lebenslust"
 Przełożyła : Monika Dobija
  Miejsce i rok wydania : Kraków 2012
 Wydawnictwo :  Wydawnictwo M
                     
                      
 

    Dzisiaj w dobie mody na zdrowie , na zdrowy styl życia, zdrowe odżywianie , aktywne spędzanie czasu , co chwila nowe diety mające zapewnić nam nie tylko odpowiednia wagę ale i dobre samopoczucie , zatraciliśmy na rzecz tej nowej religii zdrowy rozsądek. O tym pisze Manfred Lutz w swojej książce, o tym że wymaganie byśmy byli zdrowi,sprawni, piękni, wiecznie młodzi jest nierealne do osiągnięcia. A jednak najrozmaitsi samozwańczy eksperci wypowiadają się na ten temat tak jakby znaleźli metodę na życie wieczne i to życie w zdrowiu za wszelką cenę. Przecież to zwyczajne mrzonki. Nikt oczywiście z autorem na czele, nie twierdzi że ćwiczenia, dieta czy racjonalne odżywianie są złe. Stosowane z umiarem, rozsądnie jako uzupełnienie naszego życia z pewnością nam nie zaszkodzą, istotnym słowem jest tu umiar .

  Nie da się ukryć że zdrowie stało się samo w sobie bożkiem, ludzie chorzy , niepełnosprawni , starzy są postrzegani jako ci gorsi, bo przecież coś jest z nimi nie tak. Nijak nie wpisują się w oczekiwany model. Od tego już niewielki krok zdaniem autora do eutanazji na całym świecie z powodów estetycznych i ekonomicznych ,a nie jak dotychczas w enklawach z ponoć bardzo ważnych przesłanek. O zdrowiu , życiu i umieraniu decyduje Bóg, nie twierdzę że nie należy się leczyć , jak najbardziej. Jednak podporządkowanie życia tylko i wyłącznie wymogom zdrowego stylu życia , wszelkich często niestety sprzecznych zaleceń różnej maści specjalistów przybiera przerażające rozmiary wymykające się z wszelkich ram zdrowego rozsądku.
 
   Przy tym wszystkim zapominamy że nie tylko o fizyczne zdrowie idzie, ważna jest tez sfera duchowa o której najczęściej zapominamy, a jeśli nawet o tym pomyślimy to szczerze przyznajmy że raczej myślimy o relaksie , pomocy psychologicznej niż o poszukaniu wytchnienia tam gdzie tylu przed nami je znalazło u Boga!

  " Przed tzw. religią zdrowia i jej zgubnymi skutkami ostrzega Papieska Akademia Życia . Jej członek - niemiecki psychiatra Manfred Lutz (...) zwrócił uwagę na skutki takiej postawy: >> Jeżeli zdrowie stanowi najwyższą wartość , to prawdziwym człowiekiem jest człowiek zdrowy. Chcąc uniknąć śmierci , ludzie zabierają sobie niepowtarzalny czas życia i dopiero na łożu śmierci zadają sobie pytania , czy nie należało spędzić więcej czasu z żoną , z dziećmi, z przyjaciółmi , zamiast w siłowni , czy nie można było zrobić czegoś dla innych<<"
        Papieska Akademia Życia ostrzega przed "religią zdrowia" , "Niedziela " 10/2005 ( z okładki książki)

  
   Za książkę dziękuję Wydawnictwu M

                   

niedziela, 28 lipca 2013

Jan Osiecki " Zbigniew Religa człowiek z sercem w dłoni"


 Autor : Jan Osiecki
  Tytuł : "Zbigniew Religa człowiek z sercem w dłoni"
 Wydawnictwo : Prószyński i S - ka
  Miejsce i rok wydania : Warszawa 2009



     Pasjonujący wywiad rzeka z wybitnym niestety nieżyjącym już profesorem Zbigniewem Religą. Przedstawia życie i przede wszystkim pracę profesora począwszy od decyzji o studiach, tworzenie polskiej kardiochirurgii właściwie od podstaw po wprowadzenie jej na wyżyny sztuki lekarskiej. Bez profesora, jego długoletniej pracy i poświęcenia z pewnością nie bylibyśmy w tej chwili na tym poziomie leczenia chorób serca na jakim obecnie jesteśmy. A znajdujemy się wśród garstki krajów wybranych co pięknie i rzeczowo uzasadnił syn profesora Religi ,przedstawiając wybitne osiągnięcie jakim jest zewnętrzne sztuczne serce produkowane w Zabrzu dzięki Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii.
      
    Czytamy o  początkach pracy młodego lekarza , który pragnął zostać internistą ( ! ) zafascynowany chirurgią zmienił zdanie. Wspomnienia z tych czasów , opisy pierwszych operacji szczególnie już tych na sercu oraz warunki panujące w szpitalach w jakich przyszło pracować lekarzom to materiał na niezłą powieść sensacyjną. Czyta się to z zapartym tchem , rzekłabym z sercem na ramieniu, zgroza ogarnia a jednocześnie rośnie ze słowa na słowo podziw dla tych ludzi że wbrew przeciwnościom dawali radę. I w takich warunkach , wołających o pomstę do nieba nasza kardiochirurgia wyszła z powijaków , mało tego udało się to o czym inni lekarze w krajach bliskich i odległych do dziś mogą tylko marzyć . 
  W wywiadzie tym poznajemy również i motywy którymi profesor kierował się kiedy dał się porwać życiu polityka , jak zawsze było to dobro przeciętnego człowieka, zarówno jako kandydat na prezydenta jak i jako późniejszy minister zdrowia miał tylko jeden cel by ludziom, pacjentom żyło się lepiej . Nie da się ukryć że był idealistą i gdyby nie choroba i jej nieuchronne jak okazało się skutki wierzę że zdołałby i to marzenie spełnić podobnie jak marzenie o klinice kardiochirurgicznej, o przeszczepach serca i o sztucznym sercu. Swoim życiem udowodnił że marzenia nie są tak nieosiągalne jak nam się wydaje. O ile na samych marzeniach nie kończymy. Ważne by dążyć do ich realizacji i o tym jest ta książka.

    Mamy również możliwość podejrzenia życia prywatnego Zbigniewa Religi , jego zainteresowań i pasji jaką  było w dzieciństwie i latach nastoletnich czytanie książek wyparte w czasie późniejszym przez pracę będącą nie tylko pasją ale i sposobem na życie. Poznajemy również zapalonego wędkarza , tak sugestywnie opisującego to zajęcie że człowiek ,który dotychczas dziwił się maczaniu kija w wodzie jako zajęciu skrajnie nudnemu nagle zielenieje z zazdrości i najchętniej sam poszukałby jakiej wędki na podorędziu.  

      

wtorek, 16 lipca 2013

(Nie)święci : Błogosławiony Mateusz Talbot - nałogowy alkoholik


   Żył w latach 1856 - 1925 ,święto 19 czerwca. Był drugim z dwanaściorga rodzeństwa, do wieku dojrzałego dożyła ich dziewiątka. Tylko najstarszy syn Jan nie był alkoholikiem. Mateusz pił od dwunastego roku życia, jak mówili członkowie jego rodziny sprzedałby wszystko byle pić lub pijał na kredyt. Pewnego dnia nie mógł doczekać się by którykolwiek z kompanów postawił mu drinka, zrezygnował i wrócił do domu, trzeźwy co zdziwiło wszystkich.
  Wstąpił do kolegium świętego Krzyża gdzie złożył przysięgę że nie będzie pił. " Zaczął się zastanawiać jak mógłby odpokutować za swoje, zmarnowane, grzeszne lata i jak zbliżyć się do Boga. Mateusz wziął za przykład irlandzkich świętych z pierwszych wieków chrześcijaństwa. Spędzali oni długie godziny na modlitwie, pościli przez większość roku , spali na kamiennych łóżkach, mając pod głowa kamień zamiast poduszki. Talbot przyjął te praktyki....
  Spał na desce, używając kawałka drewna za poduszkę . Podczas Wielkiego Postu żywił się suchym chlebem , rybą i gorzkim kakao."
  
   Spłacił wszystkie długi, do śmierci swej matki mieszkał z nią po czym wyprowadził się i skromnie żył większość zarobionych pieniędzy oddając potrzebującym.  

sobota, 13 lipca 2013

"Żony polarników" Kari Herbert


   Autor : Kari Herbert
    Tytuł : "Żony polarników"
   Tytuł oryginału : "Heart of the Hero.The Women behind Polar Exploration"
     Tłumaczenie : Maciej Miłkowski
   Seria : Bieguny
    Wydawnictwo : Carta Blanca
         Grupa Wydawnicza PWN
   Rok wydania : 2011 wydanie pierwsze

    


   Z okładki :

   " Czasy wielkich odkryć polarnych i ... kobiety, które porzuciły konwencjonalną rolę pani domu, by u boku mężów , najznamienitszych polarników, uczestniczyć w podboju krainy wiecznego śniegu. Brały udział w ekspedycjach, zdobywały fundusze , umacniały sławę swych małżonków, a przede wszystkim im doradzały, nie pozwalając zwątpić w powodzenie wypraw. Kari Herbert od nowa pisze historię odkryć polarnych i przedstawia siedem ambitnych indywidualistek, które swoim życiem i dokonaniami wyprzedziły czasy w jakich żyły. Pokazuje tez mało znany obraz ich mężów , zdobywców rejonów podbiegunowych - ich słabości , ambicje, fascynacje i wysiłek, jaki włożyli , by z powodzeniem ukończyć swe ekspedycje"

    Fantastyczna opowieść ukazująca historię odkryć polarnych, ukazując historie tych kobiet i ich mężów sławnych podróżników dla których lody Arktyki i Antarktydy były miejscem ukochanym, przywołującym ich po krótkim choćby okresie pobytu w domu. Nie mogli wygrać z tą pasją mogli jedynie z nią żyć. Mówi się że dla sławy a i oni zdawali sobie z tego niejednokrotnie sprawę a wręcz mawiali o tym w miarę otwarcie, niemniej nie uważam by to pęd do sławy był tym decydującym. Nie przy tym jaką cenę za każdym razem można było zapłacić, ceną było przecież życie. Nie wierzę by sława była cenniejsza, to coś więcej. To pasja, mieli to we krwi a te kobiety tak różne od siebie żyjące na przestrzeni lat , wszystkie doskonale to rozumiały.
 
    Piękne a zarazem groźne i zapierające dech w piersiach kreśli przed nami widoki autorka książki, na tyle sugestywnie że nocą przedzierałam się przez niemierzone połacie lodu i śniegu. Czasami śnią mi się przeczytane historie co oznacza że zapadły mi głęboko w duszę. Tak było i tym razem. Nic w tym dziwnego gdyż już w trakcie czytania ogryzałam palce w nerwach uda im się tym razem czy nie? Żeby chociaż wrócili na statek , no muszą wrócić. Mniej więcej tego typu myśli siedziały w mojej głowie w trakcie lektury.

   Jednak największym plusem tej książki jest to że autorka opowiada nam o  tych bohaterskich ludziach przedstawiając nam ich myśli, motywy popierając je nie domysłami tylko fragmentami listów, pamiętników no i wspomnień własnych gdyż  jest córką polarnika .

    Nazwiska takie jak Peary, Franklin, Chackleton, Scott bez problemu znajdziemy, zarówno ich odkrycia, podróże jak i biografie. A przecież gdyby nie ich żony wspierające, pomagające a niejednokrotnie i organizujące wyprawy ratownicze historia ich życia mogłaby wyglądać zupełnie inaczej. Kari Herbert w swojej książce oddała im hołd, opisała je i dzięki niej pozostaną na zawsze kimś więcej niż tylko żonami u boku swych mężów. Poznajemy je, ich marzenia, dążenia, plany a nade wszystko ich uczucia dla mężczyzn , którzy nie zawsze żonę stawiali na pierwszym miejscu. Do tego by jednak wiedząc iż jest coś ważniejszego w życiu męża , nadal być przy nim bez względu na wszystko potrzebny jest niezłomny charakter, miłość i hart ducha. Pozostaje nam tyko ich wszystkich podziwiać.


   

   
     

czwartek, 11 lipca 2013

Serie wydawnicze część 2

 
    Dziś czas na reportaże z podróży i nie tylko. Jedną z serii podróżniczych , które będę czytała w ramach wyzwania u Agnieszki "Czytamy serie wydawnicze" jest seria Bieguny wydawnictwa Carta Blanca z grupy wyd. PWN.

    John Mole "Byłem ziemniaczanym oligarchą"
    Kari Herbert "Córka polarnika"
    Merle Hilbk "Czarnobyl Baby"
    Sokolik Emilia , Sokolik Szymon "Do Santiago"
    Eric Weiner "Geografia szczęścia"
    Bryan Bruce "Historia smaku"
    Radek Knapp "Instrukcja obsługi Polski"
    Anna Badknen " Kałasznikow kebab"
    Claire Fontaine, Mia Fontaine "Kapiel ze słoniem"
    Henry Hemming "Kierunek Bagdad"
    Anna Wojtacha "Kruchy lód: dziennikarka na wojnie"
    Paulina Wilk " Lalki w ogniu"
    Jeffrey Tayler "Mordercy w mauzoleach"
    Peter Kerr "Pomarańcze w śniegu"
    Eric Weiner "Poznam sympatycznego Boga"
    Tony Wheeler "Przeklęta ziemia"
    Boris Reitschuster " Ruski Ekstrem do kwadratu"
    Boris Reitschuster " Ruski ekstrem"
    Tim Buchter "Rzeka krwi"
    Michael Both "Sushi i cała reszta"
    Antony Bourdain " Świat od kuchni"
    "Świnki na patyku" - antologia
    Nicholas Jubber "Tajemnica prezbitera"
    "Ucho na świat" - antologia
    Sępek Jarek "W 80 dni dookoła świata"
    Dom Joly "Witamy w piekle"
    Katarzyna Pawlak "Za Chiny ludowe"
    Ciechocki Tomasz, Mastalerz Marcin "Zew oceanu"
    Kari Herbert "Żony polarników(zapraszam)

    
     Kolorem czerwonym zaznaczyłam już przeczytane pozycje. Druga serią tego typu jest seria   Z różą wiatrów wydawnictwa Dolnośląskiego z GW Publicat.

      Guy Grieve " Zew natury.Moja ucieczka na Alaskę"
      J. Maarten Troost "Zagubiony w chinach" (zapraszam)
      Will Ferguson "W drodze na Hokkaido" (zapraszam)
      Jochen Schmidt "Sielanka po bretońsku"
      J. Maarten Troost "Na haju do raju"
      Tilman Bunz "Kraina zimnolubów"
      Anke Richter "Czym zadziwi strefa kiwi"
      " Cztery strony smaku"
      Wolfram Eilenberger "Co Finowie mają w głowie"

     Oznaczenia podobnie jak wyżej. Korci mnie jeszcze wciągnięcie do wyzwania innej serii podróżniczej ale na razie poczekam.

wtorek, 9 lipca 2013

Rady udzielone córce wychodzącej za mąż :)


  Poniższy list składa się z rad jakich udzieliła córce doświadczona matka :
  Córeczko! Udzielę ci teraz niektórych rad  polegając na doświadczeniu, jakie zdobyłam w ciągu czterdziestoletniego małżeństwa. Jeśli posłuchasz moich rad to podobnie jak spędzisz szczęśliwie to życie na świecie, tak i uzyskasz wieczne szczęście w życiu po śmierci.

  1. Bądź zadowolona! Z zadowoleniem przyjmij wszystko, co przyniesie twój mąż do jedzenia i ubrania.
 
  2. Zawsze dobrze słuchaj tego, co ci się mówi i bądź posłuszna mężowi wobec jego dozwolonych poleceń!

  3. Niech twój dom i każda rzecz będą czyste , niech znajdują się w ładzie i porządku!

  4. Uważaj na czas jedzenia i snu swojego męża! Głód wprowadza człowieka w zły nastrój a brak snu powoduje zdenerwowanie.

  5. Strzeż dobrze majątku i rzeczy! Nie wypominaj prac i zasług które uczyniłaś! Dobro uczynione za dobro szybko ulatuje z pamięci, jednak dobra uczynionego w odpowiedzi na zło nie zapomina się nigdy.

  6. Dobrze traktuj bliskich swojego męża! Informuj męża o błędach w delikatny sposób będąc z nim sam na sam!

  7. Nie zdradzaj nikomu tajemnic swego męża! Tajemnice małżonków powinny zostać wraz z nimi zakopane w grobie.

  8. Dziel ze swoim małżonkiem smutek i radość! Bądź pod każdym względem jego dobrym przyjacielem życia. Kłamstwo jest jak insekt, który niszczy od środka gniazdo.

  9. Sami rozwiązujcie problemy wynikłe między wami.!Nie rozszerzaj ich na nas i na innych! Nie licz na niczyją pomoc! 

 10. Nie chciej od męża rzeczy, które zdobyć mu będzie trudno lub nie będzie w stanie.
    
 11. Piękny charakter kobiety jest dla małżonka rajskim darem. bądz dla swego małżonka rajskim darem. Nie sprawiaj mu cierpień!

  Spełnienie tego możliwe jest tylko poprzez stawianie jego pragnień nad swoimi pragnieniami i jego zadowolenie nad swoim zadowoleniem. Jeśli uznasz swoje zadowolenie za najważniejsze nie będziesz w stanie skorzystać z tych rad.

     Znalezione już daaawno na forum : Islam w praktyce. Wydrukowałam sobie nawet. Oczywiście tych rad jest sporo, bywają różne wersje i jeśli odnajdę wersję z bodaj XIX wieku to też ją zamieszczę.

poniedziałek, 8 lipca 2013

Joe Alex "Cichym ścigałam go lotem..." czyli kto mógł zabić tego samobójcę?

 
 Autor : Joe Alex
  Tytuł : "Cichym ścigałam go lotem..."
Seria : Dobry kryminał
  Wydawnictwo : Elipsa
Miejsce i rok wydania : Warszawa 2005
 


 Macieja Słomczyńskiego poznałam najpierw jako tłumacza literatury, pamiętam jeszcze jak z moją polonistką w liceum rozmawiałyśmy o przekładach Szkspira. Mnie zdecydowania bardziej odpowiadał Słomczyński pani profesor opowiadała się za Stanisławem Barańczakiem. Kryminały Joe Alexa wpadły mi w ręce przez przypadek, jak to fanka kryminałów kiedy tylko widzę jakiś w zasięgu wzroku muszę go przeczytać za wszelką cenę. Dopiero w późniejszych latach dowiedziałam się że jest to jedna i ta sama osoba.
   
    Gordon Bedford zostaje znaleziony martwy , na miejscu znajduje się też list pożegnalny, co ciekawe nie jeden a dwa. Jakby zmarły przed śmiercią zastanawiał się jaki motyw samobójstwa będzie odpowiedniejszy. Poza policją na miejsce zostaje wezwany także Joe Alex , pisarz pomagający w dochodzeniach mający już sukcesy dochodzeniowe na swoim koncie. W domu tym mieszka jeszcze kilka osób z których każda jak zeznaje brat Gordona z jakiegoś powodu chciałaby uwolnić się od dyktatu właściciela.Co skłoniło w ogóle policje i Joe Alexa do zarzucenia wersji z samobójstwem? Czy morderca zostanie odkryty? Jakie motywy nim kierowały? Tego wszystkiego dowiecie się czytając tę niewielka książeczkę.  
 W powieściach kryminalnych Joe Alexa wszystko jest tak jak w dobrym kryminale być powinno. Intrygująca zagadka ,zaskakujące rozwiązanie.

      Książka nadaje się do wyzwania Kapitan Żbik na tropie czyli czytamy polskie kryminały.
       
     

    

niedziela, 7 lipca 2013

Papież Franciszek " Nie zgadzaj się na zło"

 
Autor : Papież Franciszek kard. Jorge Mario Bergoglio
Tytuł : "Nie zgadzaj się na zło"
Tłumaczenie :
           Xavier Bordas
   Hanna Pruszyńska - Bordas 
     Krzysztof Gołębiowski
   o. Stanisław Tasiemski OP
      Krzysztof Tomasik
        Paweł Bieliński
Wydawnictwo: Wydawnictwo M
Miejsce i rok wydania : Kraków 2013

      

     Od samego początku gdy tylko wybrano nowego papieża i jeszcze przyjął On imię Franciszek poczułam sympatię do tego mężczyzny. Wcześniej nie ukrywajmy nie miałam zielonego pojęcia o istnieniu tak wspaniałego i oddanego Bogu oraz ludziom człowieka. Okazało się że intuicja mnie nie myliła , to jest zdecydowanie "mój papież" czytam wszystko co tylko na Jego temat wpadnie mi w ręce jak i z jeszcze większym zapałem słowa samego papieża.
    Książka "Nie zgadzaj się na zło" jest idealną wykładnią wartości ,którymi kieruje się sam autor. Już na okładce mamy słowa wprowadzające nas w "tematykę" : niesprawiedliwość, wykluczenie, kłamstwo, korupcja, obmowa, przemoc, nędza. Te wszystkie tematy porusza On z punktu bliskiego tym pokrzywdzonym. Nie jest zdecydowanie człowiekiem siedzącym wygodnie w swoim luksusowym apartamencie czekającym na doniesienia z ulicy , z ludu, tylko po to by w pięknych słowach ująć potencjalne równie piękne czyny. Tym wszystkim o czym mówi żyje już od długiego czasu, poznał wszystkie odcienie szarości po czarną rozpacz wykluczonych, pozostawionych na marginesie społeczeństwa.
   " Swoją drogą, Buenos Aires jest metropolią naznaczoną niepokojami i nędzą .Są grupy ludności , które żyją w  wielkim ubóstwie , bez energii elektrycznej, gazu , wody pitnej. Paradoks polega na tym, że ludzie ci żyją tuż obok innych, którzy mają wszystko , czego potrzeba. W wielu dzielnicach znajdujemy stłoczonych biednych emigrantów , którzy przyjeżdżają do miasta w poszukiwaniu pracy. Pochodzą nie tylko z argentyńskiej prowincji , ale także z Paragwaju, Boliwii lub Peru. Ludzie uczciwi w większości dobrzy , którzy jednak ze względu na przeludnienie i brak bezpieczeństwa staja się  bezbronni. Z tego względu jest miejsce dla rynku narkotyków. Kiedy Bergoglio był arcybiskupem ,miał zwyczaj udawania się do wszystkich dzielnic , zwłaszcza najuboższych, aby odprawić Mszę świętą , a nawet po prostu spędzić trochę swego czasu z ludzmi."
                                       Abp.Mario Aurelio Poli - wywiad str. 27 w "Nie zgadzaj się na zło"

   
   Tak naprawdę gdybym chciała się z Wami podzielić ważnymi tekstami z tego tomu , interesującymi istotnymi sprawami to musiałabym po prostu tę książkę przepisać. Podzielona jest ona  na dwie części , w jednej są teksty Papieża Franciszka odnoszące się do ludzi na całym świecie , wzywające ich do wprowadzenia Jezusa do swojego życia, do życia wartościami , zapomnienia o globalizacji, materializmie i zajęcia się tym co jest dla nas jako dla ludzi najważniejsze. Do odwagi życia Ewangelią, sprzeciwienia się pędowi współczesnego świata w którym wygrywa najsilniejszy i najbogatszy. Gdzie bogaci się bogacą a biedni ubożeją z każdym dniem bardziej. Piękne słowa matki papieża "Całun pośmiertny nie ma kieszeni" zapadły mi głęboko w serce, zapisałam je sobie zresztą na pierwszej stronie i będę notorycznie je sobie powtarzać.
   Druga część to homilie z czasów kiedy mój ulubiony papież był jeszcze kardynałem. Wprawdzie kierowane są do Argentyńczyków i dotyczą Argentyny ale tylko teoretycznie, gdyż tak naprawdę są one aktualne wszędzie i zawsze również u nas w Polsce, również teraz.
     " Polityk jako osoba to po prostu jeden z obywateli , na którym spoczywa odpowiedzialność za to , by polityka nie była wyzuta z wartości."
                 str.185 "Nie zgadzaj się na zło" kard. Jorge Mario Bergoglio 

  
           Prawda że byłoby pięknie gdyby tym właśnie kierowali się politycy wszystkich krajów? Prawda że aktualne zawsze i wszędzie?
     Jestem pod wielkim wrażeniem tej lektury i życzę sobie takich mądrych ludzi , prostą ( nie znaczy prostacką) mądrością , rozumiejącą ludzi ich potrzeby, przede wszystkim godności nawet u najbardziej zmarginalizowanych i zapomnianych przez społeczeństwo. Trzeba sobie powtarzać słowa Jezusa " Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych Mnie żeście uczynili"  Wzorem papieża Franciszka i św. Franciszka z Asyżu zauważmy w drugim Jezusa, brata a nie wroga. 

     Za lekturę dziękuję Wydawnictwu M

  

sobota, 6 lipca 2013

Serie wydawnicze część 1

U Agnieszki na blogu Czytam bo.... znalazłam ciekawe wyzwanie czytelnicze: Czytamy serie wydawnicze które bardzo przypadło mi do gustu. Zamierzam przeczytać kilka serii, na razie rozpoczęłam dwie czyli Biblioteka Syrenki oraz Z mroków przeszłości. Zastanawiam się jeszcze nad książkami podróżniczymi z wydawnictwa Carta Blanca czyli nad serią Bieguny  
i w wydawnictwie Dolnośląskim nad serią Z różą wiatrów.

    Z mroków przeszłości

   "Wład Palownik.Prawdziwa historia Drakuli" C. C. Humpreys ( link )
   "Tajemnica Nostradamusa" Judith Merkle Riley
   "Pani na Czachticach" Jozo Niznansky (link)
   "Czara wyroczni" Judith Merkle Riley
   "Papieżyca Joanna" Donna Woolfolk
   "Grzechy rodu Borgiów" Sarah Bower

 Te sześć książek tworzy (chyba) całość cyklu, tyle przynajmniej znalazłam na stronie wydawnictwa. 

  Kolejna seria to Biblioteka Syrenki całkiem pokazna ilość tomów wchodzi w jej skład , przepisze tylko kilka, te które zamierzam zdobyć i przeczytać, całą listę można przejrzeć pod podanym linkiem.

    Bartoszewicz Włodzimierz "Buda na Powiślu"
    Kister Hanna Pegazy na Kredytowej"
    Milewski Stanisław "Ciemne sprawy dawnych warszawiaków"( link )
    Beylin Karolina "Dni powszednie Warszawy w latach 1880 - 1900"
    Beylin Karolina "W Warszawie w latach 1900 - 1914"
    Łyskanowski Marcin "Medycyna i lekarze dawnej Warszawy"
    Arct Stanisław "Okruchy wspomnień"
    Dzierzbicki Stanisław "Pamiętniki z lat wojny 1915 - 1918"
    Mortkowicz - Olczakowa Hanna " Pod znakiem kłoska"
    Filler Witold "Rendez - vous z warszawska operetką"
    Maliszewski Aleksander "U brzegu mojej Wisły"
    Niewiadomski Stanisław "Warszawa jakiej nie ma"
    Dunin - Wąsowicz Krzysztof "Warszawa w pamiętnikach pierwszej wojny światowej"
    Jankowski Stanisław " Z fałszywym ausweisem w prawdziwej Warszawie: wspomnienia 1939 - 1946"
    Kulski Julian " Z minionych lat życia 1892 - 1945"
    Krawczyńska Jadwiga " Zapiski dziennikarki warszawskiej 1939 - 1947"
    Pollak Kazimierz " Ze wspomnień starego dziennikarza warszawskiego"

     Tyle jeśli chodzi o mroki przeszłości przedstawiane przez warszawską syrenkę. O podróżniczych wybranych do wyzwania napiszę innego dnia.

piątek, 5 lipca 2013

"Cień tajnych służb" Dorota Kania


  Autor : Dorota Kania
  Tytuł : "Cień tajnych służb"
  Wydawnictwo : Wydawnictwo M
  Miejsce i rok wydania : Kraków 2013

   Dorota Kania - absolwentka wydziału filozofii Akademii Teologii Katolickiej ( dziś Uniwersytet im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego), dziennikarka "Super Ekspresu", "Życia", "Radia Plus", "Nowego Państwa", "Życia Warszawy", TVP, "Wprost". Od 2008 roku związana ze Strefą Wolnego Słowa - "Gazetą Polską", "Gazetą Polską Codziennie", portalem niezalezna.pl, oraz telewizją internetową "Gazeta Polska VOD". Głównym tematem jej publikacji jest historia najnowsza, a w szególności rola służb specjalnych PRL-u i obecnych w naszej rzeczywistości. Nazwisko Doroty Kani zostało umieszczone w Raporcie Departamentu Stanu USA z 2011 r. dotyczącym m.in. łamanie przez Polskę wolności słowa. Sprawa dotyczyła skazania dziennikarki prawomocnym wyrokiem sądu za publikację na temat b.funkcjonariusza Służby Bezpieczeństwa, a później UOP i ABW.
                                króciutka notka udostępniona przez wydawcę pozwalająca na zapoznanie się z autorką


             
Nie ma chyba nikogo kto nie kojarzy głośnych spraw takich jak uprowadzenie Krzysztofa Olewnika , zabójstwo Marka Papały, zniknięcie Stefana Zielonki czy samobójcza (?) śmierć Andrzeja Leppera czy Sławomira Petelickiego. Nawet nie śledząc polityki, nie oglądając namiętnie wiadomości  stacji wszelakich gdzieś te nazwiska słyszeliśmy. Zwykle wygląda to podobnie w każdym przypadku. Dowiadujemy się że ktoś zginął o choćby sprawa zbójstwa Marka Papały, zabito go. Prowadzono dochodzenie wersji było co niemiara od przypadkowego zabicia przy próbie kradzieży samochodu do specjalnie zleconego zabójstwa. Nawet kogoś aresztowano, postawiono zarzuty a potem zwolniono. Kolejna wersja kolejne aresztowanie tym razem Jeremiasza Barańskiego ps."Baranina" ( któż nie zna tego ps. odmienianego latami przez przypadki w TV?) i samobójstwo tegoż mafiosa w celi. Sprawa umorzona. Mniej więcej tak to wygląda w każdym z tych przypadków, kilka wersji, żadna stu procentowo pewna na końcu umorzenie ups nie ma podstaw żeby podejrzewać że ktoś oddał trzy strzały do Ireneusza Sekuły , normą jest przecież że samobójca strzela do siebie trafnie(!!!) trzykrotnie. Zginęły zdjęcia ran, listy pożegnalne, błędy popełnione w tym i innych śledztwach rzucają się w oczy nawet laikom.  
    Stefan Zielonka po zgłoszeniu przez żonę jego zniknięcia szukany był przez dwa tygodnie jak każdy zwyczajny człowiek. Nie był nim, był w końcu szyfrantem wywiadu ,żandarmeria wojskowa zajęła się tym po dwóch tygodniach. Wersji jak zwykle kilka, próba podważenia zdrowia psychicznego Zielonki . Jedyna pewną rzeczą w tej sprawie  jest zniknięcie szyfranta reszta to masa pytań bez odpowiedzi i oczywiście umorzenie będące już normą.

    W tym wszystkim nazwiska czołowych polityków różnych okresów współczesnej Polski od PRL do dziś , przeplatające się z różnymi sprawami te same nazwiska i ps. ludzi mafii będącymi jak ps. Inka nagle świadkami koronnymi . Cała plejada mafijnych gwiazd.
  Dochodzenie dziennikarskie w tych co najmniej dziwnych przypadkach przypomina wyprawę do lasu , im dalej w las tym więcej pytań bez odpowiedzi. Ogrom przypadków jest niewiarygodny, przypadkowe śmierci, przypadkowe zacieranie śladów,przypadkowe spóźnienia policjantów na miejsca akcji ,przypadkowe .....  kto jeszcze w te przypadki wierzy?  
   Ramigiusz Muś technik pokładowy z Jaka - 40 który wylądował w Smoleńsku pół godziny przed tragedią , Krzysztof Zalewski ekspert lotniczy został zamordowany przez wspólnika. Mieczysław Cieślar zginął w wypadku samochodowym, ile w tym związku z informacją że po tragedii odebrał telefon od osoby która przeżyła?  Tych przypadkowych śmierci osób w jakikolwiek powiązanych z tragedią smoleńską jest chyba jednak trochę za dużo. Kto jeszcze zginął i w jakim wypadku ? Zachęcam do przeczytania. Jeśli chcecie się zapoznać z historią niczym z dobrego thrillera politycznego również zachęcam. Tym bardziej że niektóre osoby występujące w spektaklu są nam znane z pierwszych stron gazet a niejednokrotnie zawołamy w trakcie czytania "On też!?"

    Za ciekawą i dającą do myślenia lekturę dziękuję:  

           

czwartek, 4 lipca 2013

To samo życie...

   Mawia Joanna Chmielewska odpowiadając po raz ( tu brak odpowiednio wysokiej liczby) na pytanie o pomysły do książek i o to czy wszystko o czym pisze zdarzyło się w rzeczywistości. Czytam "Autobiografię"  tom pierwszy i jak zwykle co chwila wybucham śmiechem, nie wspominając o szalonym pomyśle uczenia dzieci zjeżdżania z deski do prasowania. Pomysł zaczerpnięty rzecz jasna z autobiografii pani Chmielewskiej. Jedyne przed czym się wzdragam to uczenie syna rzucania nożem do celu z wykorzystaniem drzwi wejściowych.
  
  Przeczytałam dość ciekawy fragment na temat mi/mnie i automatycznie skojarzyłam to z rozmową z córką. Idziemy do sklepu i córka mówi :
    - Jest ci zimno.
    - Nie ci , tylko tobie Irenko.
    - Mi nie, tylko ci! - opowiada na to rezolutnie córeczka.

    Zastanawiam się kiedy Gurua wyda nareszcie poradnik dla rodziców, byłby hitem podejrzewam. Obawiam się niestety że na własnych dzieciach go nie sprawdzę gdyż zdążą dorosnąć, co najwyżej na wnukach.
   Pamiętacie scenę z wakacji kiedy to syn Joanny wymiatał ? Moja córeczka też "wymiata" :-) i wcale jej tego określenia nie zdradzałam.
  
   " Skąd wytrzasnęłam Strasznego garbusa , pojęcia nie mam, ale opisana we wstępie do książki Wszyscy jesteśmy podejrzani scena jest absolutnie prawdziwa. Siedziałyśmy we trzy przy stole ,moja matka, Teresa i ja, one obie układały pasjansa ,a ja czytałam. Wieczór już był pózny . Treść Strasznego garbusa sprawiła , że siedziałam na podwiniętych nogach , chroniąc je przed tajemniczym niebezpieczeństwem , przejęta i wystraszona do obłędu , co niewątpliwie było wyraźnie widoczne. Teresa spojrzała na mnie , puknęła w łokieć moją matkę , popatrzyły obie, po czym Teresa powiedziała spokojnym głosem :
  - O, stoi za tobą.
  Wrzasnęłam przeraźliwie i zleciałam z krzesła . I naprawdę wejście do ciemnego pokoju stanowiło potem problem dla mnie co najmniej przez trzy dni"
                   Joanna Chmielewska "Autobiografia : dzieciństwo" str. 84 ( wyd. z 2000 roku)

 
      Zaczytanemu synowi zrobiłam dokładnie ten sam numer, wprawdzie nie spadł ale słychać go było. Wredna ze mnie matka.
 Co jeszcze zrobiłam pod wpływem mojej ukochanej pisarki?

    - kupiłam o numer za małe buty twierdząc że nie byłabym prawdziwą kobietą gdybym tego nie zrobiła
   - znaczki zaczęłam zbierać
   - kalendarze kupować
   - olej rycynowy na głowę
   - pewnie jeszcze sporo grzechów mam na sumieniu tyle że ich nie pamiętam

    Ciekawa jestem co Wy przejęliście od swoich ulubionych pisarzy lub postaci literackich?
  
  

środa, 3 lipca 2013

(Nie)święci : Św. Fabiola - bigamistka

 
     Jak wiemy w kościele katolickim świętych jest bardzo dużo, podejrzewam że i wśród duchowieństwa nie wszyscy wszystkich świętych znają. Ja przyznaję wielu nie znam. Czytam właśnie książkę pt: "Święci nie - święci" Thomasa J. Craughwella i zdumiewa mnie jak wielu świętych nie znam. Pomijając już różne fakty z życia kościoła. Bo kto z przeciętnych wiernych wie że na kilka dni przed śmiercią Jana Pawła II , 22 marca 2005 roku zmarł "papież" Clemente Dominiquez Gomez ,który przyjął imię Grzegorza XVII? Ogłosił się papieżem w 1978 roku. Nie on jeden w czasach współczesnych. W 1998 roku grupa określająca się jako Prawdziwy Kościół Katolicki wybrała na papieża ojca Luciana Pulvermachera ,który przyjął imię Piusa XIII. Ja nie miałam o tym pojęcia.

    Św. Fabiola ( bigamistka)
Św. Fabiola
 


    Zmarła w roku 399. Była bogatą chrześcijanką, która wyszedłszy za mąż tak nieszczęśliwie że mąż zdradzał ją na każdym kroku w końcu rozwiodła się, co oczywiście uznawane jest za grzech. Ponownie wyszła za mąż co było ogromnym skandalem w ówczesnych czasach, w kościele zresztą jest do dzisiaj. Jednak jej nowy mąż zmarł. " Lecz łaska spłynęła na Fabiolę. Pewnego dnia zjawiła się wśród skruszonych przy bazylice laterańskiej - w kościele, który jest katedrą papieża. W IV wieku żal za grzechy oraz rozgrzeszenie były sprawą bardziej publiczną niż dziś. Grzesznicy nie wyjawiali swych grzechów w prywatnych konfesjonałach ; przychodzili na mszę niedzielną w zgrzebnej odzieży ,nieuczesani i brudni by pokazać wszystkim, jak bardzo żałują swych niegodziwości. Św. Hieronim opisuje tę scenę mówiąc, że szlachetna Fabiola pojawiła się w << rozczochranych włosach . blada, z ubrudzonymi dłońmi i brudną szyją>> Tej niedzieli papież odpuścił jej wszystkie grzechy."
                                                Thomas J. Craughwell "Święci nie - święci" str.54


    Zmieniła swoje życie, sprzedała majątek a za pieniądze otworzyła szpital w którym pracowała niczym znana współcześnie, zmarła w 1997 roku błogosławiona Matka Teresa z Kalkuty w Indiach.

wtorek, 2 lipca 2013

"Dalej na czterech łapach" Dorota Sumińska


Autor : Dorota Sumińska
Tytuł : "Dalej na czterech łapach"
Wydawnictwo : Wydawnictwo Literackie
Rok wydania : 2012

    
 

      Dalszy ciąg autobiografii Doroty Sumińskiej przepełniony jest ciepłem, miłością i serdecznością. W opowieści o życiu znanej pani weterynarz główną rolę jak zwykle grają zwierzęta będące członkami rodziny na równi z bliskimi jej ludzmi. Przepadam za Dorotą Sumińską i jej umiejętnością snucia opowieści w imieniu zwierząt. Gdy czytałam "Świat według psa" przedstawianą przez przesympatycznego jamnika byłam pewna że to sam psiak musiał spisać swoje losy. Tak trafne uwagi przemyślenia nie powstałyby w głowie najlepszego nawet przyjaciela zwierząt. Mówię wam jestem przekonana że i do autobiografii swoje łapy przyłożyły zwierzęta pani Doroty. Nic dziwnego zwyczaj pisania choć kilku zdań dziennie wymaga nie chowania wszystkich potrzebnych do pisania szpargałów. Głowę daję że gdy właścicielka śpi jej ferajna dopisuje strony z własnymi przemyśleniami.

   Znalazły się i opisy zagranicznych wojaży a w nich jak zawsze najważniejsze były napotykane stworzenia mniejsze i większe  , witane z entuzjazmem ,podkarmiane , obserwowane i opisywane. Niestety i parę niemiłych rzeczy się dowiedziałam, aż żal, wiedziałam oczywiście o małpkach jako o maskotkach. Nie miałam jednak pojęcia o ich celowej "hodowli". Przykro mi się zrobiło gdy o tym czytałam. Biedne małpy a powinny być dla nas przykładem do naśladowania. I wcale ale to wcale nie przesadzam.

   Z wielką radością czytałam o poprawie relacji pani Doroty i jej córki Marty, kto wie czy nie z jeszcze większą czytałam o wnuku Leosiu wspaniałym chłopcu ,który wraz z mamami musiał niestety ze względu na brak tolerancji w Polsce przenieść się do Anglii. Kiedy czytam tego typu historie zastanawiam się czy ludzie naprawdę nie mogą być choć trochę milsi i pozwolić żyć innym? Przecież w tym nie ma nic trudnego. Tak mi się zdaje. Mam nadzieję że nie jestem odosobniona.
 
    W każdym razie lektura była przednia. Czyta się ekspresowo, i tylko żałuję że nie mogę być choć myszką u pani Doroty w kuchennej szafce. Cóż to byłby za raj.

poniedziałek, 1 lipca 2013

Podsumowanie czerwca

  
        W czerwcu przeczytałam dwanaście książek. Nie ukrywam że największy kłopot miałam z dostosowaniem jednej książki do kilku wyzwań a starałam się rzecz jasna z każdą książką zaliczyć ich jak najwięcej. Nie wszystkie planowane ( to już norma) zdołałam przeczytać, zwykle czytam najpierw do wyzwań a reszta czeka i tak czekają już ze trzy z biblioteki ,które w lipcu muszę przeczytać jako pierwsze. Tak sobie myślę że chyba lipiec zrobię miesiącem bez wyzwań . Żadnego planowanego czytania pod wyzwania. Przyda się to i mnie i moim książkom.

    " Z literą w tle "  u Jenah przeczytałam sześć książek :

 Chris Bradford " Młody samuraj: Droga smoka"
 Chris Bradford " Młody samuraj: Krąg ziemi"
 Frank S. Becker " Zmierzch orła"
 Frank S. Becker " Cena purpury"
 Danuta Grechuta i Jakub Baran " Marek.Marek Grechuta we wspomnieniach żony Danuty"
 Adinna Blady - Szwajger "I więcej nic nie pamiętam"

    Wyzwanie u Anetypzn ,w którym od czerwca zaczęłam brać udział czyli " Czytamy książki historyczne" zaowocowało pięcioma przeczytanymi książkami :
                    
 

  Frank S.Becker "Zmierzch orła"
  Frank S.Becker "Cena purpury"
  Stanisław Milewski "Ciemne sprawy dawnych Warszawiaków"
  C.C.Humphreys "Wład Palownik .Prawdziwa historia Drakuli"
  Adina Blady - Szwajger "I więcej nic nie pamiętam"

  
      " Polacy nie gęsi czytajmy polska literaturę" przeczytałam również pięć pozycji :
         

   Agnieszka Pilaszewska " Przepis na życie"
   Danuta Grechuta i Jakub Baran "Marek.Marek Grechuta we wspomnieniach żony Danuty"
   Stanisław Milewski "Ciemne sprawy dawnych warszawiaków"
   Małgorzata Musierowicz "Kalamburka"
   Adina Blady - Szwajger "I więcej nic nie pamiętam"

      " Trójka e - pik" jak zwykle u Sardegny ,przeczytałam dwie książki i nadrobiłam jedną z maja, w sumie trzy :

   Agnieszka Pilaszewska "Przepis na życie" ( maj - skomlikowane relacje rodzinne)
   Danuta Grechuta i Jakub Baran "Marek.Marek Grechuta we wspomnieniach żony Danuty" ( biografia)
   Adina Blady - Szwajger "I więcej nic nie pamiętam" ( motyw wojny)

    " Czytaj - to się opłaca" 


  Agnieszka Pilaszewska " Przepis na życie"
  Stanisław Milewski "Ciemne sprawy warszawiaków"
  
 
   Wyzwanie " Z półki" to dwie przeczytane pozycje :


  Chris Bradford "Młody samuraj: Droga smoka"
  Chris Bradford "Młody samuraj: Krąg ziemi"

    Drugim nowym wyzwaniem w którym biorę udział od tego miesiąca jest wyzwanie " Czytamy serie wydawnicze" u Agnieszki ,prowadzącej zapiski z przeczytanych lektur na blogu "Czytam bo.."

     Pierwsza seria która wybrałam do realizacji tego wyzwania jest "Biblioteka syrenki" Państwowego Instytutu Wydawniczego .Z serii tej przeczytałam "Ciemne sprawy dawnych warszawiaków" Stanisława Milewskiego .
    Druga seria wybrana do tego wyzwania to seria wydawnictwa Książnica "Z mroków przeszłości" ,pierwsza przeczytaną historią jest: "Wład Palownik.Prawdziwa historia Drakuli"  C.C. Humphreys.
 
    Po jednej "recenzji" z przeczytanych lektur zamieściłam na blogach :

    "Literatura palce lizać - kulinaria w książkach"  Agnieszki Pilaszewskiej "Przepis na życie" oraz na blogu " Wojna i... literatura" Adiny Blady - Szwajger "I więcej nic nie pamiętam"


   Najciekawszą książką przeczytaną w czerwcu była " Wład Palownik.Prawdziwa historia Drakuli" jej bohatera pokochałam z całego serca. Podziwiam go i wszędzie będę powtarzać że jest dla mnie kimś więcej niż tylko postacią historyczną. Podziwiam , szanuję i żal mi Go że jest postrzegany tylko jako psychopata. Był naprawdę dobrym, wspaniałym wręcz władcą walczącym o wolność i zjednoczenie ziem sobie podległych. Inaczej mogła wyglądać historia gdyby nie został zdradzony.