niedziela, 30 października 2016

Hanna Krall "Biała Maria"

   

  
 Książka "Biała Maria" wzbudza wiele emocji zarówno w trakcie czytania jak i przy dyskusjach dotyczących tej pozycji. Nie jest to książka łatwa mimo niewielkiej objętości wymaga od czytelnika czasu i uwagi. Wymaga również znajomości historii, literatury choć trochę i .... może nie wymaga ale z pewnością znajomość ułatwia odbiór tekstu. Nie ukrywam że osobiście nie znam "Dakalogu" Kieślowskiego do którego są odwołania , wprawdzie da się i bez myślę jednak że lektura moja byłaby pełniejsza gdybym tę wiedzę posiadała. 
  Autorka w rozmowie z Jackiem Antczakiem ( niestety nie podam konkretnego odnośnika ale był to wywiad w "The Times Polska" ) mówi bardzo istotną rzecz : " Jeśli powiem panu, że w pisaniu towarzyszy mi wyłącznie życie, to zabrzmi pretensjonalnie, ale jest to jedyna prawdziwa odpowiedź." Chodziło o domysły czy dziewczynka o której m.in. wspomina to ona sama jak i o to skąd pomysł by pisać akurat o tym a nie o czym innym. znamy to pytanie, znają je i chyba niezbyt lubią pisarze.
 "Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu" 
 Nawet teraz, a jestem kilka dni po przeczytaniu książki coś ściska mi serce. Nie żebym sama siebie była pewna , wiem jakie były czasy , wiem co groziło i co ważniejsze znam to tylko w teorii, a co bym zrobiła? Chciałabym , naprawdę chciałabym okazać się człowiekiem godnym tego miana ale czy starczyłoby odwagi ? Nie wiem i obym nigdy nie musiała się dowiedzieć. 
  Jak zwykle w swojej prozie Hanna Krall poruszyła trudne tematy , nie tylko II wojnę światową ale i czasy późniejsze aż do współczesnych . Przez tekst przeplatają się znane nazwiska jak małżeństwo Kuroniów , Marek Edelman ( choć tylko z inicjałów) Franz Kafka ale też osoby anonimowe przestępcy ale i ludzie dobrzy ratujący życie. Ukazane jest, tak ja to odbieram, życie prawdziwe życie a to jak wiemy nie jest tylko czarne albo tylko białe ,przykładowo lekarz stwierdzający zgony pracujący dla UB traci pracę gdyż pomagał więźniom . I tu wracamy do tego co powiedziała sama autorka , że to wyłącznie życie. Do tego że jest doskonałą obserwatorką tegoż nie muszę nikogo przekonywać do czytania jej książek również.