czwartek, 28 maja 2015

Nominacje do Nagrody Literackiej Gdynia - 2015

     Już kiedyś o tej nagrodzie pisałam , jedna z ważniejszych współcześnie przyznawanych  nagród literackich, niedoceniana moim skromnym zdaniem. Naprawdę nie rozumiem i nie zrozumiem już chyba nigdy dlaczego interesujące programy kulturalne nadawane są w jakiś dziwnych porach zamiast np. do popołudniowej herbaty , nie wtedy trzeba puścić albo jakąś telenowelę powalającą ilością odcinków i oglądalnością bądź seriale pseudo dokumentalne. Mniejsza o to, w ramach buntu stwierdziłam iż dzisiaj przedstawię Wam coś naprawdę interesującego :-)

      Nominacje do Nagrody Literackiej Gdynia 2015

  Esej :

 Jan Gondowicz "Duch opowieści" Wydawnictwo Nisza, Warszawa 
  Andrzej Mencwel "Stanisław Brzozowski. Postawa krytyczna. wiek XX." Wydawnictwo Krytyki Literackiej , Warszawa
  Paweł Piszczatowski "Znacze//nie wiersza. Apofazy Paula Celana" Wydawnictwo Instytut Badań Literacich PAN, Warszawa
  Robert Pucek "Pająki pana Roberta" Wydawnictwo Czarne, Wołowiec
  Piotr Wierzbicki "Boski Bach" Wydawnictwo Sic!, Warszawa

 Poezja :
  Piotr Janicki "Wyrazy uznania" Wydawnictwo Fundacja na Rzecz Kultury i Edukacji im. Tymoteusza Karpowicza, Wrocław
  Natalia Malek "Szaber" Wydawnictwo Staromiejski Dom Kultury , Warszawa
  Agnieszka Mirahina "Widmowy refren" Wydawnictwo FORMA Fundacja Literatury im. Henryka Berezy, Szczecin, Bezrzecze
  Adam Pluszka "Zestaw do besztań" Wydawnictwo Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu, Poznań
  Dariusz Sośnicki "Spóźniony owoc radiofonizacji" Wydawnictw Biuro Literackie , Wrocław
 
  Proza :
  Waldemar Bawołek "To co obok" Wydawnictwo FORMA Fundacja Literatury im. Henryka Berezy , Szczecin , Bezrzecze
  Michał Cichy "Zawsze jest dzisiaj" Wydawnictwo Czarne , Wołowiec
  Grzegorz Franczak "Kobierki" Wydawnictwo LOKATOR media, Kraków
  Wioletta Grzegorzewska "Guguły" Wydawnictwo Czarne , Wołowiec
  Filip Zawada "Pod słońce było" Wydawnictwo Biuro Literackie, Wrocław

  Przekład na język polski :
  Wiktor Dłuski "Martwe dusze" autor oryginału Mikołaj Gogol Wydawnictwo Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, Kraków
   Hanna Igalson - Tygielska "Psia trawka" autor oryginału Raymond Quenau Wydawnictwo W.A.B. , Warszawa
   Piotr Kamiński "Opowieść zimowa" autor oryginału William Shakespeare Wydawnictwo W.A.B. , Warszawa
   Iwona Krupecka "Dysputa w Valladolid (1550/1551)" autorzy oryginału Bartolome de las Casas, Juan Gines de Sepulveda , Dominigo de Soto  Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego , Gdańsk
   Bogusława Sochańska "Dzienniki" autor oryginału Hans Christian Andersen Wydawnictwo Media Rodzina , Poznań

    Cieszy mnie reprezentacja Poznania zarówno w poezji gdzie nominowanym dziełem jest "Zestaw do besztań " ( tytuł cudny) Adama Pluszki , jak i jeśli chodzi o przekład "Dzienników" Hansa Christiana Andersena , autorką przekładu jest Bogusława Sochańska. Nie ukrywam "Dzienniki" po prostu muszę przeczytać.
  Zachęcający jest również dla mnie przekład "Martwych dusz" Gogola , w domu mam w wersji elektronicznej inne tłumaczenie ale chętnie zapoznam się z jednym jak i z drugim.
   Moje ulubione wydawnictwo , wokół którego było trochę szumu po wypowiedzi współwłaściciela Andrzeja Stasiuka na temat reportaży, wymieniane jest trzykrotnie co działa na mnie bardzo optymistycznie i mobilizująco jeśli chodzi o zapoznanie się z nominowanymi utworami. Chodzi oczywiście o Wydawnictwo Czarne.
   A Wy , znacie już którykolwiek z wymienionych tytułów? Ja jeszcze nie , ale poznam . Jak na razie szybko przeprowadzone śledztwo doprowadziło do tego iż znalazłam okładkę , która najbardziej mi się podoba jest okładka eseju Pawła Piszczatowskiego , okładka , która podoba mi się najmniej kryje za to najbardziej , jak dla mnie obiecującą treść.
   Jestem ciekawa jakiego wyboru dokona jury , dowiemy się tego 4 IX 2015 roku. Już nie mogę się doczekać. Z pewnością wrócę do tego tematu.  
  
     Przy pisaniu tego tekstu korzystałam z listy nominowanych autorów i ich utworów zamieszczonej na tej stronie , gdzie znajdziecie dużo więcej informacji na temat samej nagrody jak i powiązanego z nią festiwalu. Jest to strona dotycząca Nagrody Literackiej Gdynia. Serdecznie zapraszam możecie poznać również wcześniejszych laureatów jak i inne wcześniej nominowane do nagrody utwory i ich autorów.

sobota, 23 maja 2015

Karolina Korwin Piotrowska "Bomba czyli alfabet polskiego szołbiznesu."

Autor : Karolina Korwin Piotrowska
Tytuł : "Bomba czyli alfabet polskiego szołbiznesu"
Wydawnictwo : The Facto
Miejsce i rok wydania : Warszawa 2013
Źródło książki : wymiana

           

 
     Chciałabym z taką pasją umieć się wypowiadać na temat mnie interesujący, niestety nie umiem i pozostaje mi tylko zazdrościć. Autorka , jedna z moich ulubionych dziennikarek a nie ma ich zbyt wiele, widać żyje tematem i mam tu na myśli kino , film i aktorów a nie plotki i ploteczki wszelakie. Tak pisać na ten temat ? To musi być pasja, po "Bombie" zaczynam wierzyć iż wszystko, absolutnie wszystko pani Karolina potrafiłaby zrobić z pasją.
       Zarzuca się jej iż jest złośliwa , dosadna , wredna , chamska i ... łatwiej byłoby chyba wyliczyć czego się jej nie zarzuca. Jednak każda krytyka jest odpowiednio uzasadniona , w pewnych momentach i bez tłumaczenia widać iż p. Karolina po prostu logicznie myśli i wyciąga wnioski. 
      Nie ukrywam że alfabet przeczytałam błyskawicznie, były i hasła/nazwiska które ominęłam gdyż zwyczajnie nie jestem masochistką. Po przeczytaniu tego oryginalnego abecadła polskiego szołbiznesu ze zdziwieniem stwierdziłam iż mogłabym nawet polubić Justynę Steczkowską ,moje wyobrażenie o niej było zdecydowanie wykreowane przez media i to niezbyt piosenkarce przychylne. Nie zmieniłam rzecz jasna gustu muzycznego ale jej samozaparcie mi zaimponowało. Historia związana z Januszem Gajosem z kolei pokazuje nam samą autorkę w nieco innym świetle. Czytałam i z jednej strony nie mogłam sobie wyobrazić jej przyćmionej , niepewnej i zdenerwowanej a z drugiej doskonale ją rozumiem gdyż i mnie cudza inteligencja niezwykle onieśmiela, podziwiam ludzi inteligentnych i reaguję w ich towarzystwie podobnie jak pani Karolina.
    Przyznaję również że nie wszystkie wymienieone osoby znam choćby i z nazwiska o rolach nie wspominając, kino i film to jednak dla mnie dość odległe rejony kultury, choć z zadowoleniem przyjęłam to iż w ocenach przynajmniej kilku osób mam podobne zdanie do autorki. Myślałam dotąd że tylko ja tak mam że Eryk Lubos jak już się pojawi  nawet i na trzecim planie to przyćmiewa wszystko  i wszystkich, okazuje się że nie tylko.
    Cóż mogę dodać , książkę czyta się błyskawicznie, napisana jest w na tyle ciekawy sposób że wciąga czytelnika w nieme dyskusje z autorką. Podziwiam też odwagę pisania otwarcie o tej nieznanej stronie mediów, i co ciekawsze przyznawanie się do zazdrości w chwilach kiedy ta zazdrość jest naprawdę uzasadniona zwykle dotyczy inteligencji opisywanej osoby i podzielam ją całkowicie.
     Zresztą zdanie: "Sorry. Będzie tak jak ja chcę."* zawładnęło mną całkowicie ( jak nie kochać takiej osobowości? )  , lubię osoby , które wiedzą czego chcą i do tego dążą, pani Karolina Korwin Piotrowska jest taka osobą i ma we mnie oddaną wierną czytelniczkę. Swoją drogą jeśli zerkniecie na stronę TVN Style znajdziecie ciekawe info na temat  "Magla towarzyskiego" :-)


    Druga książka tej autorki opisana przeze mnie jest pod podanym linkiem : "Ćwiartka raz" .

 *Cytat ze wstępu , w ogóle serdecznie zachęcam Was do jego przeczytania. Jest stuprocentowo w stylu autorki. Polecam serdecznie.

  

  

czwartek, 21 maja 2015

Sister Jesme "Byłam zakonnicą w indyjskim klasztorze"

Autor : Sister Jesme ( właść. Meamy Raphael)
Tytuł : "Byłam zakonnicą w indyjskim klasztorze"
Przekład : Karolina Lossman
Wydawnictwo : Bellona
Gatunek : wspomnienia
Źródło książki : półka własna

                 


    Wspomnienia autorki Meamy Raphael , która większą część swojego życia spędziła w klasztorze jako siostra Jesme ( imię Jesme  oznacza Jezus i ja) są naprawdę interesujące . Przeczytałam je w ciągu kilku godzin. Mimo wydawałoby się sensacyjnego , bulwersującego tematu udało się autorce uniknąć taniej sensacji , mimo iż porusza bardzo trudne tematy takie jak szykany i prześladowania, seks , nadużycia seksualne i hipokryzję oraz nadużycia finansowe czyli to wszystko co wydawałoby się odległe od takiego miejsca jakim jest klasztor. Mam wrażenie rzetelnej relacji z życia bohaterki na którym to tle ukazuje ona te wszystkie błędy, braki i nadużycia , po przeczytaniu tej książki nie mam wrażenia za to, co częste w innych wypadkach iż wszystko to ma służyć tylko i wyłącznie zemście, wypraniu brudów i wzbudzeniu ogólnego obrzydzenia. Wierzę autorce iż jej celem jest pokazanie prawdy, prowadzące do naprawy , prawdziwa troska o klasztor, o kościół i pozostałe tam siostry. Chodzi nie o zaspokojenie własnych ambicji kosztem instytucji , która jest też niestety jedną z najczęściej osądzanych nie zawsze jak wiemy uczciwie i szczerze.
     Książka jest na swój sposób oczywiście szokująca , zarówno jednak autorka jak i tłumaczka zrobiły ( tak to odbieram) wszystko by opowieść ta była szczera, nie opierała się na epatowaniu seksem i brakiem moralności co często się zdarza w tego typu literaturze.
    Wszystko to co przeżyła bohaterka tych wspomnień począwszy od prób wstąpienia do zakonu , przez kolejne stopnie nazwijmy to kariery naukowej jest trudne do zrozumienia. Wydawałoby się że zakonnice wolne są od hipokryzji, chęci posiadania , żądzy pieniądza....  Nic bardziej mylnego, oczywiście nie generalizujmy, nie wszystkie , jednak opowieść Meamy Raphael pozwala nam na spojrzenie na klasztor od innej strony , nie tej fasadowej widzianej z zewnątrz ale od wewnątrz , podglądamy dzięki niej życie codzienne zakonnic, ich pracę , zajęcia i działania. Poza tym są i takie momenty kiedy autorka tłumaczy jak ciężkie jest życie w zakonie i praca, nam wydaje się iż modlą się , poszczą , popracują w ogródku czy kuchni i na tym polega ich życie, Niejednokrotnie jednak ich obwiązki są dużo liczniejsze niż nam się wydaje. Są i jaśniejsze strony , sama autorka pisze iż mimo postów i ograniczeń oraz oszczędzania nie były tak dotknięte biedą i głodem jak biedacy poza klasztorem , zdaje sobie ona sprawę  z różnic w życiu osób takich jak ona i tych , którzy o chleb codzienny troszczą się sami. 
 Książka ta jest wołaniem o prawdę, sprawiedliwość i zmiany w kościele.
 
    Książka ta była również wydana w poniżej prezentowanym wydaniu i okładce, tytuł :"Amen" Sister Jasme.

                           

poniedziałek, 18 maja 2015

Helena Zakrzewska "Białe róże"

Autorka : Helena Zakrzewska
Tytuł : "Białe róże"
Wydawnictwo : Polwen - Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne
Miejsce i rok wydania : Radom 2004
Gatunek : powieść historyczna 
Seria : Biblioteka Młodego Polaka
Źródło książki : z półki własnej 

            

  
   Kolejna książka z serii "Biblioteka Młodego Polaka" tym razem z okresu inwazji bolszewickiej. Historia Wandzi jej brata Janka i kuzyna Stefana. Kolejna powieść przypominająca nam naszą bohaterska przeszłość. Przywołująca postawy patriotyczne i etyczne, na podstawie wyborów i działań bohaterów ukazuje nam ważne i chyba czasami zapomniane wartości takie jak patriotyzm właśnie , miłość i przyjaźń , tęsknotę za wolnością i cenę jaką za spełnienie tego wielkiego marzenia trzeba było zapłacić. Jednocześnie jest lekcją historii , piękną, wciągającą, wzruszającą .
   W ogóle atmosfera tych książek , tu mam na myśli całą serię "Biblioteki Młodego Polaka" pozwala nam na przeniesienie się w czasie do momentów owszem trudnych dla nas i naszej ojczyzny jeśli wziąć pod uwagę powieści historyczne ale i w jakiś sposób lepszych , kiedy to honor, wolność, odwaga miały odpowiednie znaczenie. Dążyło się do wielkich celów, które dziś są niedoceniane. Przytłoczone przez pęd za sukcesem ,materializm i potrzebę posiadania. Istotnymi były wartości również dla nas Polaków katolickie , przykazania , moralność , etyka, empatia. Mam wrażenie że dzisiaj zapominamy o tym co najważniejsze.
   Oczywiście stwierdzenie że wtedy świat był krainą miodem i mlekiem płynącym a ludzie chodzącymi ideałami byłoby nadużyciem , problemy dotyczą nas podobnie jak i ludzi z przeszłości. A jednak mam wrażenie że to nasze postawy były inne , mniej egoistyczne a może to tylko tak wygląda w powieści. Prawdopodobne przecież jest i to że niewiele się zmieniło, równie prawdopodobne jest to że zmienił się człowiek i jego podejście do życia jak i to że zmienił się świat.
   
   Inne książki z tej serii o których możecie przeczytać u mnie to :
   Helena Zakrzewska "Dzieci Lwowa"

      Na stronie wydawnictwa widnieje informacja że nakład tej powieści jest wyczerpany. Podobnie jak inne tytuły z serii , przynajmniej jeśli chodzi o powieści Heleny Zakrzewskiej. Myślę jednak że książki te da się zdobyć np. w antykwariacie. Nie ukrywam że zamierzam szukać do skutku.

wtorek, 12 maja 2015

Helena Zakrzewska "Dzieci Lwowa"

Autorka : Helena Zakrzewska
Tytuł : "Dzieci Lwowa"
Wydawnictwo : Polwen - Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne
Miejsce i rok wydania : Radom 2004
Gatunek : historyczna powieść 
Źródło książki : półka własna 
 
                               


    Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne wydało jedną z moich ulubionych serii wydawniczych "Bilbiotekę Młodego Polaka" , trafiłam nań szukając powieści Marii Buyno - Arctowej tej od "Słoneczka" czy "Kociej mamy" mniej znanej "Figi" czy "Ojczyzny" oraz paru innych powieści dla dzieci i młodzieży. Dzięki temu zainteresowałam się też książkami Heleny Zakrzewskiej. Pisarka ta żyła w latach 1880 - 1952 , napisała również "Płomień na śniegu" , "Pojednanie" , "Zaklęty dwór" czy "Białe róże" które również przeczytałam , nawet wcześniej niż "Dzieci Lwowa" ale opisuję w kolejności nie tyle mojego czytania co opisywanych wydarzeń historycznych, których owe historie dotyczą.
     To piękna literatura o miłości do ojczyzny , oddaniu się jej całym sercem bez pytań o to co w zamian. Najważniejsza jest ukochana ojczyzna i wolność o której marzą i o którą walczą również dzieci, kilkunastoletnie , chłopcy i dziewczynki. W "Dzieciach Lwowa" autorka opowiada dwie historie pierwsza to historia małego sześcioletniego chłopca Lulusia , którego wydarzenia historii nie oszczędzają. Ojciec wyrusza na wojnę , dziadek umiera , mama także , chwyta za serce tłumaczenie przedstawione malcowi że dziadek a potem i mama poszli do Boga prosić za tatusiem , by przeżył , by wrócił. Chłopiec teoretycznie pod opieką starszych od siebie dzieci parobków ze dworu jest właściwie samotny. Zostaje zresztą sprzedany moskalowi Siemionowi. Wraz z jego oddziałem trafia na pole walki ,
siemion opiekuje się nim i dba , malec nikogo poza nim nie ma w końcu i jego traci. W końcu nikt nie wie kim jest , Polakiem czy może Rosjaninem , trafia na ulicę , trwa wśród równie samotnych osieroconych dzieci. Jak potoczą się jego losy ?
   Druga opowieść "W obronie swojego gniazda" to również historia dzieci , rodzeństwa Julka i Heleny oraz ich kuzyna Adasia.  Julek przystał do Ukraińców , zaś Adaś broni dzielnie Lwowa. Bóg , honor, ojczyzna  to pojęcia dla bohaterów nie tylko teoretyczne, wstyd , hańba , którymi Julek okrył nazwisko również. Zresztą Julek w jakimś stopniu przypomina mi Sienkiewiczowskiego Kmicica. Nic nie mogę za to skojarzenie, od pewnego momentu się pojawiło i uparcie mi na myśl tego właśnie bohatera przed oczy pcha. Losy bohaterów poruszają do głębi. Nie ma chyba czytelnika , który pozostałby obojętny na to co dzieje się na kartach tej historii.  
     Na zakończenie   możemy też przeczytać parę słów o Lwowie , co grozi tym iż zechcemy o tym cudownym , tak bliskim sercu miejscu jeszcze czegoś się dowiedzieć. Jeśli tak życzę powodzenia w poszukiwaniach źródeł wiedzy o Lwowie, jego kulturze , historii i co najważniejsze o mieszkańcach. Opowieść ta jeśli podążymy dalej ku kolejnym literackim i nie tylko ( filmy, sztuka) przedstawieniom tego miejsca będzie jedną z piękniejszych ( i najsmutniejszych niestety) jakie możemy w życiu poznać. Tego jestem pewna.

    Inne książki z tej serii :
   Helena Zakrzewska "Białe róże"

poniedziałek, 11 maja 2015

Cezary Harasimowicz "Święty chaos"

Autor : Cezary Harasimowicz
Tytuł : "Święty chaos"
Wydawnictwo : Wydawnictwo Dolnośląskie
Gatunek : political - fiction , thriller,
Źródło książki : wydawnictwo

               

 
    Książka , która początkowo nie była w ogóle książką. Ukazała się jako serial audiobookowy. Zakupiono również prawa do przekładu na język angielski i do ekranizacji. Gra i komiks interaktywny to kolejne zapowiadane wersje. *
    Główną bohaterką jest polska Tatarka Jamila Jamy Ulan , komandoska i agentka CIA . Poznajemy ją w momencie ataku na amerykański oddział najemników w Faludży. Jamy filmuje te wydarzenia zostaje stracona przez Al- Kaidę. Jej śmierć również zostaje nagrana , film z egzekucji trafia do telewizji.
    Śmierć okazuje się jednak dopiero początkiem , Jamy dostaje nowe  wcielenia,  teraz jest czeczenką  Hedą Mucurajew  jednak jest to tylko jedno z wielu kolejnych wcieleń Jamy. Zmianie ulegają nie tylko dane ale dzięki możliwościom nauki i umiejętnościom hinduskiego lekarza zwanego Atal Rukh Khan całkowitej zmianie podlega DNA jak i płeć naszej bohaterki. Nie jeden zresztą raz. I nie tylko jej jak się okaże.
   Zostaje wysłana  Kto stoi za ta całą maskaradą , kto wykorzystuje ją do swoich celów?  Jaka organizacja ? Na czym tak naprawdę im zależy ? Czy Jamy odzyska swoją osobowość, czy uda jej się ocalić rodzinę ? Co wspólnego ma Al - Kaida, Iran, Mosad, CIA i Watykan ? Wojna, terroryzm, religia, szantaż, wielka polityka i Ona , co ona ma z tym wspólnego ?
     Książka dość nietypowa, mnogość wątków może nieco utrudniać czytanie podobnie jak ilość osób w niej występujących. Jednak mimo tego czyta się naprawdę dobrze i nie opuszcza mnie wrażenie iż byłby z tego naprawdę dobry film. Zresztą nic dziwnego Cezary Harasimowicz to nie tylko pisarz ale i aktor oraz chyba jednak przede wszystkim scenarzysta co czuje się w trakcie lektury. Dobrą wiadomością jest to iż jest to pierwsza część trylogii, nie ukrywam że chętnie sięgnę po kolejny tom. Kusi mnie również poznanie wersji audio , czytałam sporo pozytywnych recenzji i mimo niechęci do tej formy chyba jednak tym razem ulegnę i wysłucham również tego zachwalanego serialu audiobookowego.
 
    * Informacje od wydawcy zamieszczone na okładce książki.
    
     Książkę otrzymałam od Grupy Wydawniczej Publicat :
   
  

sobota, 9 maja 2015

Sandra Lee "Pudełko z przepisami"

Autor : Sandra Lee
Tytuł : "Pudełko z przepisami"
Przekład : Anna Rogulska
Wydawnictwo : Między Słowami
Gatunek : powieść obyczajowa
Źródło książki : z biblioteki




      Czytadło, typowe czytadło na jedno popołudnie. Lekko się czyta, wbrew pozorom da się wciągnąć w całą historię głównej bohaterki. Nieco może irytująca jest , przynajmniej dla mnie jej córka , która z nastolatki sprawiającej problemy staje się nagle chodzącym ideałem i geniuszem, takie dwa w jednym. Kto by tak nie chciał a jeszcze gdyby się dało z pominięciem etapu "nastolatki sprawiającej problemy " .....
     Taka bajka dla dorosłych , dla odprężenia , gdzie wszystko dobrze się kończy , przynajmniej jeśli chodzi o główną bohaterkę. Trochę w tym wszystkim dość typowym dla tego typu powieści , jest nawet przyjaciel gej znajdujący swą miłość , będący najlepszym z wszystkich przyjaciół. Jest i były mąż i kilku innych zakochanych facetów. Dzielny strażak , udane interesy i nawet dobra wróżkę da się znaleźć. Jak już pisałam bajka.
    Tytułowe pudełko z przepisami okazuje się czynnikiem istotnym dla działań wielu bohaterów tej opowieści , wpływa na ich życie , na ich decyzje a także na ich nastroje. Czasem gra rolę puszki Pandory  z czasem staje skrzynią skarbów , tymi skarbami są ukryte weń przepisy ale nie tylko , również to co kryje się za zewnętrzną powłoką czyli wywoływane emocje.
     Trochę buntu wzbudza we mnie wydarzenie bez którego tak naprawdę nie byłoby całej tej historii , czyli śmierć Leezy . Jej mąż i maleńka córeczka pozostawieni są na boku całej tej akcji , domyślam się iż takie a nie inne poprowadzenie tego wątku miało uzmysłowić nam że mimo wszystko życie toczy się dalej jak to w życiu. Bolesne. Jednak mam niedosyt w tej kwestii, jakby śmierć była potrzebna do zawiązania akcji ,bo właściwie wątek odejścia Leezy jest wyjściową dla pewnych sytuacji , które nie miałby miejsca w innym przypadku. Później chyba , tak sobie myślę nie bardzo było wiadomo co począć jej mężem i córeczką więc odsunięci zostali na dalszy plan. A być może po prostu autorka pozwoliła im na żałobę , na uboczu bez zbędnego wywlekania tak intymnych przeżyć a ja chciałabym z buciorami tam wejść ? Nie, nie chciałabym , ale taki cel , umożliwienie przetrwania tego trudnego okresu bez zbędnych analiz mógł przyświecać autorce. Mnie przyszło to na myśl dopiero w ostatniej chwili, chce jednak podzielić się własnymi "dylematami" .
     Jak na czytadło naprawdę nienajgorsza książka. Aczkolwiek nie jest to pozycja do której będę wracać, niemniej przeczytałam z przyjemnością.

piątek, 8 maja 2015

Dominique Loreau "Sztuka prostoty"

Autor : Dominique Loreau
Tytuł :  "Sztuka prostoty"
Przekład : Joanna Sobotnik
Wydawnictwo : Czarna Owca
Gatunek : poradnik
Źródło książki : półka własna

                  


     Jest to jedna z książek do których często wracam, czasem czytam tylko pojedyncze rozdziały, czasem czytam ją całą od początku do końca. Zdarza się i tak że sięgam po nią by coś sprawdzić i sprawdzanie kończy się ponowną lekturą całości.
   Jest przyznaję, popisana , zaznaczam w niej  ciekawe fragmenty, komentuję i kwestionuję pewne zagadnienia na marginesach można to nazwać bardzo osobistym czytaniem.
  Przepisuję też co ciekawsze treści czy wskazówki autorki by mieć je przy sobie w podręcznym notesie.
   Jest to pierwsza pozycja tej autorki , która już parę lat temu trafiła ( książka nie autorka) w moje ręce i nie dość że nadal jest dla mnie emocjonującą lekturą, to jeszcze za każdym razem znajduję w niej coś nowego. Przegapionego - nie sądzę , zapomnianego to już prędzej. Coś innego przy poprzednim czytaniu przyćmiło informację , która zwróciła moją uwagę na siebie tym razem. Tak, ta wersja jest zdecydowanie najbardziej prawdopodobna.
   Nie do końca zgadzam się z Dominique Loreau w jej wizji rzekłabym luksusowego minimalizmu i ani mi w głowie zakup kryształowych kieliszków czy miseczek. Jednak zgadzam się że nie zawsze warto chować nasze najlepsze rzeczy czy przedmioty na wyjątkowe okazje. Choćby z tego względu że taka okazja czasem zwyczajnie nie nadchodzi a przedmiot traci swój blask i urok schowany gdzieś na szafie. Aczkolwiek rozumiem też i takie podejście że czasem , często ze względów sentymentalnych jakiś przedmiot używany jest tylko wyjątkowo. Przy okazji ślubu, komunii czy innej równie dla nas istotnej. Sama mam taką cukierniczkę, która ma dla mnie bardzo duże znaczenie ( choć materialnie jest ono nikłe) i czeka właśnie na takie ważne życiowe momenty. Sięgnięcie po nią, napełnienie cukrem i postawienie na stole już samo w sobie podkreśla wagę sytuacji i jej odświętny charakter. Zatem jak widać każdy musi też dostosować do siebie i swojej oryginalnej przecież sytuacji nawet tak wydawałoby się prostą wskazówkę.
     "Sztuka prostoty" to też książka , która pozwala mi na ugruntowanie się we własnych przekonaniach dotyczących minimalizmu. Nie zawsze jak wspominałam zgodnych z przekonaniami autorki. Wprowadza mnie też ciągle od nowa w zagadnienie posiadania oraz braku i pozwala na wprowadzenie ograniczenia wpływu przedmiotów na mój stan , na postrzeganie siebie i otoczenia. I oczywiście motywuje do sprzątania, eliminowania przedmiotów według mnie zbędnych i skupienia się na sprawach najważniejszych.

   Inne książki tej autorki :
   "Sztuka sprzątania" Dominique Loreau (klik)

Marzena Kwietniewska -Talarczyk " Buba ! Ty łobuziaku !"

  Autor : Marzena Kwietniewska - Talarczyk
 Tytuł: "Buba ! Ty łobuziaku ! "
   Ilustracje : Ewa Zabaryło - Duma
 Wydawnictwo : Zielona Sowa
   Seria : Zaopiekuj się mną!
 Dla kogo : dzieci  4 - 6 lat ( inf. ze strony wydawnictwa)

    Z okładki :
  " Tata Agnieszki wyjeżdża na rok do pracy do Afryki. Aby pomóc córce w przetrwaniu tak długiej rozłąki kupuje jej na urodziny psa.
   Buba to śliczny szczeniak rasy beagle. Suczka jest jednak trochę niepokorna i nieposłuszna . Agnieszka bardzo szybko zakochuje się w Bubie, jednak piesek sprawia coraz więcej problemów. Dziewczynka obawia się że będzie musiała rozstać się z Bubą i oddać ją właścicielom. Pewnego dnia suczka ucieka z domu. Czy Bubie uda się odnaleźć drogę do Agnieszki, która bardzo się o nią martwi i za nią tęskni? "  
    

    Kolejna książka z serii "Zaopiekuj się mną!" , bardzo nam przypadła do gustu . Opowieść dotyczy rzecz jasna zwierzaka i jego dziecięcego przyjaciela. Książeczka w bardzo prosty sposób tłumaczy że zwierzak w domu to nie tylko przyjemność i zabawa , to również obowiązek i odpowiedzialność. Zwierzę to nie chwilowa zachcianka , zabawka którą gdy się znudzi można wyrzucić lub oddać.
    Podoba mi się iż pokazane są kłopoty jakie może sprawiać psiak i to że mimo wszystko zarówno mama jak i córka się nie poddają a szukają rozwiązań. Jak poprzednio musze przyznać iż wydawnictwo się postarało i z punktu widzenia dziecka książeczka już samą okładką przyciąga wzrok małego czytelnika.
   
    Inne książki z tej serii :
    O "Groszku małym cudotwórcy" Marzeny Kwietniewskiej - Talarczyk przeczytacie tu.

    

czwartek, 7 maja 2015

Wojciech Tochman "Eli,Eli"

Autor : Wojciech Tochman
Tytuł : "Eli,Eli"
Fotografie : Grzegorz Wełnicki
Gatunek : reportaż
Wydawnictwo : Wydawnictwo Czarne
Źródło książki : z biblioteki



   Ciężka książka tak naprawdę , odbieram ją wręcz jako oskarżenie , jako wyrzut sumienia. Nie wnikam w cel jej powstania , chodzi mi o to jakie uczucia we mnie wywołała. Nie ma specjalnego sensu zaprzeczać że reportaże czyta się zwykle z ciekawości , pytanie kiedy jej zaspakajanie na zasadzie chęci poznania kultury i nieznanych krain oraz warunków życia w miejscach nam niedostępnych z takich czy innych powodów, zmienia się w zwyczajne podglądactwo?
   Nie ukrywam że czytałam ją "na raty" bowiem miałam wrażenie że przeczytanie jej od deski do deski na jednym posiedzeniu bez zastanowienia się nad treścią , dokładnego  przyjrzenia się fotografiom będzie nadużyciem. Z drugiej strony to że czytałam ją powoli , to że niektórzy jej bohaterowie towarzyszyli mi nawet i przez cały dzień jak choćby Mariano Sy Chua  - stracił dach nad głową po tym jak wdowie wynajmującej mu schronienie postawiono nowy "dom" by pomóc jej i jej dzieciom. Za tym niestety poszła podwyżka opłaty dla Mariano , w końcu poprawiły mu się warunki mieszkaniowe ( nazwijmy to tak umownie) tyle tylko że na wyższą opłatę nie było go stać. Moja forma czytania nie ma żadnego znaczenia przecież , żadnego ! Zatem skąd wrażenie nadużycia , jeśli nie poświęciłabym odpowiedniej ilości czasu i uwagi każdej historii. Skąd pewność że poświęciłam odpowiednią jej ilość? Może , choć książka jest wstrząsająca, zapomnę o niej albo i nie , jest tyle innych o podobnej tematyce.
     Myślę że ważnym elementem tej pozycji jest właśnie to że zwrócono uwagę na pewną tymczasowość naszego zainteresowania , zarówno czytelników jak i samych twórców czy autorów oraz fotografów. Fotografie trudno nazwać pięknymi ,  z pewnością od strony technicznej i artystycznej takie są nie oceniam nie znam się. Są interesujące , dają do myślenia , no właśnie ale co to zmienia ? Realnie? 
    Trochę pesymistycznie mi to dzisiaj wychodzi , chciałabym wierzyć że również bohaterowie tych oraz innych podobnych reportaży mogą na tym skorzystać. Być może tak jest, w końcu budzą ciekawość , poza tym pokazują nam tę ukrywana część społeczeństwa obok pięknych i drogich hoteli z basenami jest inne , o wiele ciekawsze prawdziwe życie . Tylko czy słowo ciekawsze jest właściwe ? Mam wątpliwości. Wspomniany jest zwyczaj kupowania jedzenia dla turystów , które rozdają biednym i ubogim , godne polecenia. Pod warunkiem że turyści w ogóle opuszczą hotel. Zdarzają się i tacy , teraz pytanie brzmi czy idą oni pomóc czy zaspokoić swoją ciekawość? Czy oglądanie mieszkańców slumsów , na podobieństwo odwiedzania wystawy jest etyczne ? Oczywiście nie mnie oceniać, nie podjęłabym się bowiem nie znam motywów kierujących konkretnym człowiekiem.
     Poza tym czy etycznym jest czytanie w wygodnym fotelu o cudzej biedzie i nieszczęściu , kiedy wiem że nie pomogę niezależnie od powodu. Z drugiej strony wiem że ktoś został nakarmiony, ktoś zyskał nowe lokum , może w wielu innych sytuacjach , niekoniecznie z tej książki i dotyczących tego kraju uratowano komuś życie i zdrowie.
     Najważniejsze , tak sobie myślę że jest to książka zmuszająca do myślenia , nie tylko nad nią ale nad sobą, nad własnym postepowanie. Jak zawsze jest to dla mnie też motywacja do wstrząśnięcia sobą i zobaczenia tego jak wiele mam, jak wiele otrzymałam oraz powód do wstydu że jeszcze pomimo tego wszystkiego umiem narzekać że mi źle , że mam za mało. Może zamiast myśleć wiecznie o tym jak mi jest niewygodnie , pomyśleć nad tym co zrobić by innym było lepiej.
     I docenić , docenić swoje życie.

  
    

niedziela, 3 maja 2015

Marzena Nykiel "Pułapka gender"

Autor : Marzena Nykiel
Tytuł : "Pułapka gender"
Wydawnictwo : Wydawnictwo M
Gatunek :
Źródło książki : otrzymana od wydawnictwa

                             


    Tematyka gender jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych , wzbudzających obawy z jednej strony i śmiech z drugiej. Niestety po przeczytaniu tej książki , choć i przed nie byłam entuzjastką tematu, uważam że rację mają ci którzy ostrzegają , nachalnie czasem i do bólu powtarzając iż za tym nie kryje się nic dobrego. Zresztą gdyby wszystko to było zjawiskiem pozytywnym , miało na celu dobro człowieka nie musielibyśmy używać określenia "kryje się" prawda?
   Z jednej strony słyszymy same złe rzeczy , teorie spiskowe , jakieś plotki , doniesienia o chłopcach ubieranych w sukienki itp. Z drugiej zaś totalne lekceważenie tematu , co najwyżej śmiech i pogardliwe komentarze na temat konserw i moherów.
    Książka Marzeny Nykiel jest moim zdaniem idealnym przykładem tego że można rzeczowo , jasno i zrozumiale wyjaśnić te kwestię. Nie teorie spiskowe ale rzeczowe przykłady tego jak współcześnie wpływa się na promowanie pewnych zachowań , nie zamierzam wdawać się w ich ocenę( tych zachowań)  , jednak uzasadnienie od ich wprowadzenia pomocy głodującym jest już nadużyciem. Na stronie 46 czytamy : "Nowe światło na amerykański raport z 1974 roku rzucił film dokumentalny >Maafa21< działacza pro - life Marka Crutchera. Zdaniem występujących w nim ekspertów rządowy dokument opisywał taktykę wielokrotnie stosowaną przez USA. Polegała ona na wstrzymaniu pomocy żywnościowej dla kraju dotkniętego jakaś klęską, jeśli jego władze nie zaakceptują amerykańskiego modelu kontroli urodzeń. Brian Clowes z Human Life International podkreśla, że proceder ten był powtarzany wiele razy w Afryce przy okazji klęski suszy. ISAID ( rządowa agenda USA ) I ONZ uzależniały wówczas przyznanie pomocy od legalizacji antykoncepcji i aborcji. Clowes podaje też przykład Gujany , która przez 12 lat odmawiała liberalizacji prawa. Ostatecznie - mimo sprzeciwu organizacji pro - life i Kościoła katolickiego -  uległa, gdy Bank Światowy uzależnił od tego udzielenie krajowi pomocy." 
    Nie będę wnikać w kwestię samej kontroli urodzeń , bowiem doceniam tę możliwość ale naprawdę uważam że najpierw głodnego należy nakarmić, spragnionego napoić a nagiego okryć.
    Przeglądałam przed chwilą ponownie "Pułapkę gender" i po raz kolejny już zbulwersowały mnie fragmenty dotyczące edukacji seksualnej dzieci. O ile oczywiście jestem za tym by dzieci wiedziały co to jest seks , jak bezpiecznie wejść w tę sferę życia , że wśród wielu bardzo wielu pozytywnych stron są również istotne zagrożenia o których należy wiedzieć. To jednak forma edukacji jaką przedstawia się w "Standardach edukacji seksualnej w Europie" mnie przeraża , nie będę tu przepisywać rozdziału ale jestem za każdym razem równie zniesmaczona i zdegustowana oraz przerażona jak wspomniałam. Poruszony jest również temat literatury wspomagającej edukację . Autorka przytacza kilka tytułów , których rzecz jasna nie poleca a już sam tytuł "Wielka księga cipek" mnie osobiście odrzuca. Wiem że słownictwo związane z seksualną stroną życia człowieka u nas kuleje, ale czy naprawdę akurat to określenie uznać można za właściwe ?
     Marzena Nykiel pisząc tę książkę zrobiła naprawdę kawał dobrej roboty, rozdział po rozdziale uświadamia nam że lekceważenie tematu gender nie jest właściwe. Szokujących spraw jest poruszonych naprawdę sporo , niekoniecznie wszystkie zaszeregowałabym do kwestii gender , choćby koszmarne manipulacje Alfreda Kinseya dotyczące badań nad homoseksualizmem, cudzołóstwem i  (to tu ukryty jest nieetyczny i oburzający eksperyment )nad seksualnością dzieci. Wnioski z badań Kinseya potrafią zjeżyć włosy na głowie, oraz to jakimi metodami udało mu się w ogóle do takich a nie innych danych dojść.
    Książka bardzo ważna , zdecydowanie polecam jako ostrzeżenie przed manipulacją naszymi poglądami i poglądami naszych dzieci , które dopiero się przecież kształtują.
   
        Za książkę dziękuję :

sobota, 2 maja 2015

"Ostatnia godzina" Michael H. Brown

Autor : Michael H. Brown
Tytuł : "Ostatnia godzina"
Przekład :  Mariusz Szerocki
Wydawnictwo : Wydawnictwo M
Gatunek :  religia
Źródło książki : od wydawnictwa

 
     
 Z okładki :
  " Już bez mała od dwóch wieków rozbrzmiewają pełne przestróg orędzia o nadejściu strasznych dni - >>czasów ostatecznych <<. W orędziach przewijają się również wzmianki o postaci Antychrysta. To właśnie takiej tematyce poświęcona jest ta książka , pełna szczegółowych opisów objawień - czasu , miejsca i ich doniosłości w kontekście XX stulecia , wymykającego się kategoriom historycznych konwencji. Jest ona również zachętą do wsłuchania się w maryjną wizję losów świata. Bez względu na nasze zapatrywania religijne wszyscy mamy sposobność stać się świadkami niecodziennych, nadprzyrodzonych wydarzeń. A nawet jeśli opatrzyć je przymiotnikiem >> domniemanych << , to i tak o czymś podobnym nikt nie słyszał od dwóch tysięcy lat." 

           


    W dzisiejszym świecie pędzącym w niesamowitym tempie, w którym to świecie najważniejszy jest postęp, rozwój materialny i sukces cokolwiek przezeń rozumiemy Książka ta przedstawia nam historię objawień maryjnych , Maryja objawiając się prosi zwykle o to samo , o to byśmy zwrócili się ku Chrystusowi , zawierzyli Bogu i nawrócili się póki jeszcze jest czas. Módlcie się i pościcie to chyba najczęstsze prośby , które przekazują nam wizjonerzy z różnych miejsc. Bowiem wizje te zwykle są w jakimś stopniu do siebie podobne zarówno w treści jak i w czynnikach zewnętrznych im towarzyszących.
    Autor porusza tu nie tylko kwestię objawień uznanych już przez kościół ale i takich jak Medjugorie , które nadal wzbudza zamieszanie i niepewność. Cokolwiek by nie powiedzieć badania i dochodzenia przeprowadzone przez specjalistów ( myślę że nie tylko tych z kręgu osób wierzących) wykluczyły niejednokrotnie kwestię omamów czy chorób psychicznych oraz manipulacji.
   Dla mnie osobiście jest to ważna książka gdyż jest wołaniem o opamiętanie się i zwrócenia swego życia ku temu , który nas stworzył ku Bogu. Jest to ciekawa forma będąca niejako kontynuacją myśli zawartych w poprzednich dwóch książkach  autora. Takie stanowcze podkreślenie tego co wcześniej Michael H. Brown zawarł w swoich publikacjach dotyczących wiary.
    Przepadam za książkami tego autora gdyż są one dla mnie wskazówkami jak postępować i choć  módlcie się , poście i bądźcie uczciwi i przestrzegajcie przykazań ( to tak bardzo ogólnie) do czego wzywa w swoich tekstach pan Brown wydaje się proste to praktyka niejednokrotnie weryfikuje to wrażenie. Przynajmniej w moim przypadku , o innych się nie wypowiadam.  Bo to nie wiara jest skomplikowana , Biblia od lat się nie zmienia i Boże zamierzenie w stosunku do świata również nie. To ja dokonuję złych wyborów , gdyż te dobre wydają mi się zbyt skomplikowane , wymagają odwagi , której jak się okazuje nie mam. Dlaczego zatem zachwyt tymi książkami ? Ponieważ dają mi one nadzieję , że ja też mogę opowiedzieć się za Chrystusem i zwrócić swe działania ku Bogu , wejść na właściwą ścieżkę wiary prowadzącą ku życiu wiecznemu.
   
     Za książkę dziękuję  :

  

piątek, 1 maja 2015

Karolina Korwin Piotrowska "Ćwiartka raz"

Autor : Karolina Korwin Piotrowska
 Tytuł : "Ćwiartka raz"
Wydawnictwo : Prószyński i S - ka
 Gatunek : publicystyka
Źródło książki : biblioteka

                 


   Ta pozycja to naprawdę słusznej wagi cegła jednak czyta się błyskawicznie. Swego czasu oglądałam "Magiel towarzyski" i nie ukrywam to dzięki temu programowi znam nazwisko autorki. W dużym stopniu podzielam zdanie prowadzących "Magiel" względem lansu celebrytów znanych z tego że są znani i niewiele więcej. Podobne zdanie mam również na temat pewnego rodzaju czasopism bazujących podobnie jak i pewne portale na plotkach oraz na teoretycznie tylko przypadkowych artykułach.
   Zatem po książce spodziewałam się przyjemnej lektury , swoistego przeglądu ostatnich ponad dwudziestu lat w świecie pop kultury zabarwionego specyficznym poczuciem humoru , ze sporą dozą ironii. Przy okazji oczywiście chciałam sobie przypomnieć ile sama pamiętam. Okazało się że pamiętam niewiele a panią Karolinę mogę tylko podziwiać w tej kwestii. Wykonała naprawdę pracę godną pochwały i zazdrości jednocześnie.
    Książka jest z rodzaju tych od których raczej trudno się oderwać co przy jej obszerności jest dość kłopotliwe. Nie jest to zarzut, sama pewność tego że tyle dobra jeszcze na mnie czeka poprawiało mi humor w tempie natychmiastowym. Jest to przegląd tego co działo się w mediach i kulturze od 1989 roku. Przypomnieć możemy sobie nie tylko "kultowe seriale" tj. "W labiryncie" czy "Czterdziestolatek" a i nowsze jak "Świat według Kiepskich" chociażby oraz rozwój gatunku zwanego telenowelą do którego to wstępem była pierwsza wspomniana pozycja.
    Oczywiście i kino i teatr są również opisane , na podstawie tej książki możemy też obserwować jak dewaluowały takie pojęcia jak: aktor, gwiazda A przecież można je zarezerwować dla prawdziwych aktorów . Niestety aktualnie  wystarczy zagrać w znanym serialu by zostać okrzykniętym gwiazdą czy aktorem a przecież różnica jest kolosalna prawda ? Nie chcę rzucać nazwiskami ale myślę że dołączenie pewnych osób znanych z jednej telenoweli do grona aktorów jakimi są Jerzy Stuhr czy Krystyna Janda  jest nadużyciem.
     Świetnie okazała autorka narodziny kolorowej prasy , z jednej strony mamy pisma takie jak "Elle" czy "Twój Styl" przez wiele lat będących przewodnikami dla kobiet ( ok głównie dla kobiet) próbujących wyrwać się z siermiężnych macek PRLowskiej rzeczywistości. Z drugiej rozwój pism bazujących głównie na plotkach i opisywaniu świata osób znanych nam dotąd tylko z telewizji. Przy okazji dowiadujemy się jak dziennikarze wkraczając w życie celebrytów , niestety czasami również za ich zgodą przedstawiają nam każdy szczegół ich życia aż do znudzenia. Zapomniałam już na przykład o tym iż Michał Wiśniewski wręcz zgodził się na kamery w domu z pewnymi ograniczeniami oczywiście ale jednak. Nie pamiętałam , naprawdę że był taki program , jestem ciekawa ile osób go pamięta ? A przecież był czymś rewolucyjnym w swoim czasie. O kontrowersjach jakie wzbudzał nie wspomnę.
    Jest też jak wspomniałam i kino oraz teatr , kilka filmów nawet sobie postanowiłam obejrzeć. Kilka zwyczajnie sobie z przyjemnością przypomniałam i pewnie też jeszcze po nie sięgnę. Całkowicie podzielam zachwyt "Katyniem" , w ogóle chyba dość podobny mam gust jeśli o to chodzi.
    Świetna lektura właściwie dla każdego , moim zdaniem. Co istotne autorka wspomina i o literaturze , w zdecydowanie zbyt małej ilości jak dla mnie ale zawsze , w końcu to nie historia literatury. Przykładowo 30 marca 1999 roku ogłoszono plebiscyt na najważniejszych pisarzy XX wieku oprócz nazwisk spodziewanych wiadomo Sienkiewicz, Gombrowicz, Szymborska czy Reymont jest i jako dzieło wszech czasów obok szeroko znanych jak "Trylogia" , "Mistrz i Małgorzata" czy "Dżuma" ,"Cichy Don" Szołochowa co bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Aczkolwiek przyznaję iż reszta osób i tytułów jest raczej dość typowa dla tego rodzaju ankiet.
    Spojrzałam do książki i olśniło mnie iż dla odmiany nie wspomniałam o muzyce a jest o niej i jej twórcach sporo plus teksty znanych przebojów co zdecydowanie uprzyjemnia lekturę jeszcze bardziej.

     Pierwsza książka tej autorki "Bomba czyli alfabet polskiego szołbiznesu" opisana przeze mnie została tutaj.