piątek, 30 listopada 2012

Uparta jestem, lubię Bogusię!

 
   Tej PANI przedstawiać nie trzeba , jest mistrzynią w swoim gatunku ! Jej powieści są rozchwytywane, powstają plagiaty , nielegalne wydania i niestety nieudane ekranizacje ( choć "Lekarstwo na miłość" z Kaliną Jędrusik wcale złe nie było)  co jest powodem tego iż drży przed nią chyba każdy pracownik telewizji?  W swojej twórczości nie pozostawia na nich suchej nitki. Nie trawi  też i trudno się dziwić pytań na które już zdążyła setki razy odpowiedzieć dziennikarzom zarówno telewizyjnym jak i prasowym. Kocha policję, jednocześnie widzi i jasno opisuje jej słabsze strony , politycy drżą na samą myśl że mogłaby o nich bodaj wspomnieć. Ukochana pisarka polek i polaków o najróżniejszym przekroju wiekowym. Uwielbiana ,tak w tym przypadku nie boję się tego tak nazwać, uwielbiana przez rzesze swoich fanów o czym doskonale wie i czemu nadal się dziwi Joanna Chmielewska właść. Irena Kuhn - Gurua - Królowa polskiego kryminału!  

   
          Autor : Joanna Chmielewska
          Tytuł : "Depozyt"
          Wydawnictwo : Vers 
            

           Jedna z moich ukochanych książek tejże pisarki, pomimo że to nie Joanna jest jej bohaterką. Czytałam ją wiele razy, za każym czytaniem budzi równie żywe emocje, każda strona to dla mnie prawdziwa przyjemność,obcowania z bohaterami z krwi i kości. Każdy ma swoją osobowość, świetnie przedstawoine cechy charakteru powodują że już po chwili myslę o nich jak o kimś kto żyje naprawdę, kogo znam i mimo najszczerszych chęci bycia "sprawiedliwą" nigdy mi to nie wychodzi.Historia jaka mogłaby zdarzyć się każdemu, żeby było ciekawiej ażdy ma swoje racje zrozumiałe i logicznie umotywowane, no może ż tą logiką trochę na bakier jest Tadeusz o czym a chwilę, ale można mu to wybaczyć wszak miłość jest ślepa i ogłupia nas doszczętnie.

     Tytułowy "Depozyt" to pieniądze oraz złoto i diamenty zarobione przez Henryka Karpiowskiego, spore pieniądze. Zarówno Henryk jak i jego wspólnik nie są do końca przekonani czy interes ,któremu zawdzięczają majątek był legalny, co wyklucza korzystanie z polskich banków. Pech chciał że prawie równo z wynagrodzeniem o Henryka przybył brat jego byłej żony, Bubel kradnący wszysto namiętnie,dość wspomnieć że do mieszkania nie wpuszcza go własna siostra. Nasz bohater informuje tylo swoją partnerkę Krystynę , że ma pieniąz i jedzie je schować. Gdzie  by je tu ...?
   O czego są najlepsiejsi ja mawia Okrąglinek przyjaciele? Na scenę, na krótko wracza Seweryn Chlup, domyślacie się że to iż pomaga mu on schować kłopotliwy a zarazem słodki ciężar jest dopiero początkiem przygód? Henryk ulega wypadkowi tracąc kompletnie pamięć , Chlup umiera a pieniędzy nie ma, wiadomo o nich tylko tyle że są schowane.
  Gdzie? Pytają Krystyna i Elżbieta wespół z samym Henrykiem. Czy istnieją naprawdę i czy aby nalężą do Karpowskiego ? Zapytuje Bogusława Chlup żona Chlupa , matka dwójki dzieci Agatki  Stasia. Wątpliwości co dziwne nie ma żadnych nie lubiany przeze mnie Tadeusz,  syn Chlupa z pierwszego małżeństwa.A powinien mieć i to sporo.
  Poszukiwnie zaginionego depozytu w mistrzowski sposób przestawiła autorka , plejada znaomtych postaci z jednymi się identyfikuję, z innymi rzecz jasna nie. Jednych lubię mniej jeknych bardzej, jeszcze inni mnie irytują. Nawet przy wielokrotnym czytaniu nie pozostaję obojętna.Jak dla mnie co jest wielkm pusem, nie ma tu jenoznaczie złych postaci, każdego ( prawie) jestem w stanie zrozumeć, ażdy z nich ma swoje racje i trudno mu ch nie przyznać. Powoduje to że cała ta historia wywołuje żywe reakcje ,burzliwe dyskusje i nie do końca pewne wnioski.
    Najbardziej przeze mnie lubiana jest Bogusia, dalej tak twierdzę powmimo widocznych gołym okiem wad. Ciekawa dyskusja na ten temat iedyś się odbyła na Forum Fanów Joanny Chmielewsej zapraszam do czytania jak i do wyrażania swojego zdania tutaj.  

   Odrębną sprawą są kulinarne poczynania Bogusławy Chlupowej. Istny anioł, królowa niepodzielne rządząca w kuchni i tworząca proste,tanie i rewelacyjne dania.  

    Wyobrazce sobie że wasza druga połowa zarobiła tyle kasy zę starczy na całe życie. Nagle zapomina wszysto,poszlaki i słowa przyjaciela sugerują iż to w jego domu są ukryte pieniądze.Przyjaciel ginie, nie ma przepadło no chyba że jakoś da się swoją własność odzyskac? Na drodze stoi Wam oczywiście żona tegoż przyjaciela.
    Teraz pomślcie że umiera wasza druga połowa , nagle do domu przychodzą znajomi właścwie nie wasi tylko zmarłej połowy  twierdzą że zostawli u niej ( tej połowy) sporo pieniędzy i proszą o ich oddanie. Poza ich sowami nie ma nikogo ani niczego co mogłoby potwierdzić ich wersje. Wstajecie, zaczynacie szukać  zanosicie im to w zębach? Czy jednak  zastanawiacie się nad tym czy usłyszeliśce prawdę?
  
   Ocena książki: 6/6

         Książka przeczytana w ramach wyzwania Trójka e - pik    




                             
  
   

     

 

niedziela, 25 listopada 2012

"Przeznaczenie" ciąg dalszy

       

           



 
            Autor : Inger Harriet Hegstad
            Tytuł serii : "Saga Przeznaczenie"
            Tytuł tomu 3 : "Skrzydlaty anioł"  ; tytuł tomu 4 : "Dziedzic"
            Tytuł oryginalny serii:  "Fiolsteinen" ; tytuł tomów 3 i 4 "Odelsgutten"
            Przełozyły na język polski : Joanna Mariewicz i Elżbieta Kobyzew - Gładzka ( dotyczy tylko tomu 4 gdyż 3 nie mam pod ręką)

   
Magiczna atmosfera ,przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia ,cudne opisy porządków, gotowania potraw przenoszą nas w lepszy świat. Kto powiedział że nastrój świąteczny może towarzyszyć nam tylko w grudniu? Dzięki tym opisom dawnych zwyczajów przeniosłam się w czasie i mam już swoje Boże Narodzenie. Nie bez znaczenia i wpływu na domowników pozostaje fakt oczekiwania na przyjście na świat dziecka Anny i Ivera ,którzy od lat się o nie starali.

             
                 Na świat przychodzi tak jak przewidziała Hansine chłopiec,długo oczekiwany dziedzic Gronvoll ,wszak Hansine jest tylko podrzytkiem wychowywanym przez siostrę gospodarza.Jacob Mattias jest jedynym oficjalnie uznanym synem Anny i Ivera,czy sprawdzi się wizja starej Kari,tóa pomogła w jego poczęciu i sprowadziła go na ten świat? Jaka to była wizja?

          Rozwija się wątek współczesny Rity i Johannesa,strasznie naiwny choć dzęi temu jeszcze bardziej bajkowy.Archeolog, nauczycielka, odkrycie w stanowisku i na strychu w domu Rity,runy.Robi się coraz ciekawiej ,co mają ze sobą wspólnego ? Brzmi obiecująco ,czegoś się domyślamy? To teraz czas sprawdzić czy się nie mylimy ;-)

       

         

sobota, 24 listopada 2012

"Obraz pośmiertny" Aleksandra Marinina

  Autor : Aleksandra Marinina
Tytuł : "Obraz pośmiertny"
   Przełożyła : Aleksandra Stronka
 Wydawnictwo : W.A.B
   Seria : Mroczna seria :-) 


           Utożsamiam się zazwyczaj z bohaterami czytanych książek, przeżywam ich przygody jak własne z ekscytacją i przejęciem ,mam kilku wybranych lubianych do tego stopnia że gdyby ktoś pytał kim chciałabym być,gdybym mogła, ich bym wymieniła.Jedno z pierwszych miejsc tego swoistego rankingu ( przyznajcie się kto nie marzył choć chwilę by wcielić się w rolę którejś postaci)zajmuje Nastia Kamieńska , choć były momenty zwątpienia gdy okazywała się zbyt idealna czyt. piękna i seksowna ,wolę miłą ale skrytą,skromną przeciętną  Anastazję i mam nadzieję że autorka nie będzie się starała na siłę jej zmieniać.
     
         "Obraz pośmiertny" to kolejna już powieść z Anastazją w roli głównej choć jak to u Marininy obserwujemy też pracę innych dochodzeniowców i co dla mnie ciekawsze ich życie prywatne , to głównie za obraz socjologiczny społeczeństwa najbardziej jestem wdzięczna autorce.Te fragmenty poza samym śledztwem są dla mnie najistotniejsze i najwięcej sprawiają mi przyjemności.

         Ginie aktorka Alina Waznis,osób mających motyw jest sporo, pewne alibi nie jest takie pewne,podobnie jak jego brak. Podejrzanym staje się kochanek , dość szybko zostaje "wykluczony" za to tropy prowadzą do najróżniejszych osób, czy to może zazdrosny o pieniądze brat, a może zrozpaczona po utracie roli aktorka, w dodatku alkoholiczka której Alina sprzątnęła rolę sprzed nosa?Może... a właściwe dlaczego nie mielibyście sami przeczytać ? Przecudny klimat typowy dla literatury rosyjskiej aż chce się tam być.Zdaję sobie sprawę że są osoby, które to własnie zniechęca jednak ja kocham ten styl.

     Powieść świetna, zaskakujące rozwiązanie w zaskakującym miejscu po prostu to co tygryski lubią najbardziej i ta codzienność , raj na ziemi po prostu.Bohaterowie przekonująco stworzeni, świetnym zabiegiem jest moim zdaniem to że kiedy już przekonujemy się że ktoś jest taki jakim go nam przedstawiono okazuje się że daliśmy się niezle nabrać, no dobrze ja dałam się nabrać ,nie wiem jak inni czytelnicy.     :-)

         " Sobotni poranek upynął Nastii Kamieńskiej  na ulubionym zajęciu - leniuchowaniu .Jeszcze wczoraj na pytanie męża <Co zamierzasz jutro robić> odparła bez wachania <Leniuchować>.
  Właśnie zgodnie z zapowiedzią wylegiwała się teraz w łóżku popijając mocną czarną kawę i słuchała muzyki,oddając się niespiesznym rozmyślaniom.Trzeba jednak przyznać że rozmyślania te były związane z pracą... 
    ... 
   Koło dwunastej Nastia rozpoczeła kolejny etap leniuchowania,przeniosła się do kuchni ,gdzie umościła się w przytulnym kąciku ,przygotowała sobie grzanki z serem i zawinąwszy się w ciepły, puszysty szlafrok ,przystąpiła do drugiej części śniadania,składającego się z dwóch filiżane kawy i szklanki soku pomarańczowego.Zgodnie z planem ,który sama sporządziła,próżnować miała do jakiejś czwartej ,by następnie przystąpić do pisania raportu analitycznego dotyczącego zabójstw i gwałtów w Moskwie.."    

     Chętnie bym się przysiadła. 


  Ocena książki 6/6

   Książka przeczytana w ramach wyzwania Trójka e - pik   pisarz z kraju sąsiadującego z Polską.

                   
       

    
 
 
  

niedziela, 18 listopada 2012

.............

     

    Chciałabym znać inspirację ....

                                   
  
    Ulubiona ..... i jaka prawdziwa i jeszcze to poniżej

                   

piątek, 9 listopada 2012

" Pierwsze zło" czyli Saga "Przeznaczenie" tom 2

     Dalsze losy przygarniętej przez Gurine małej cygańskiej ( tak wiem romskiej) dziewczynki. Tytuł tomu adekwatny do treści gdyż po raz pierwszy zaczepki dzieci stają się niebezpieczne i zagrażają nie tylko zdrowiu ale i życiu Hansine.Kończy się to tragicznym wypadkiem , czy dziewczynka wyjdzie z tego cało?
   Coraz intensywnej rozwija się wątek Kari, uzdrowicielki do której jak zazwyczaj w tajemnicy udają się po pomoc różni mieszkańcy okolicy, oczywiście jak to bywa Kari jest uznawna za "czarownicę" i  oficjalnie kontaktów się z nią nie utrzymuje.Nie ukrywam że fakt iż główna bohaterka jest takiego a nie innego pochodzenia i przyjazni się z Nią są dla mnie najsmakowitszymi wątkami tej sagi oby tak dalej.
   Wręcz postanowiłam założyć nowy blog. Tylko kiedy ja znajdę czas?

  Niemniej do czytania zachęcam :-) myślę że po SoLL i "Córach życia" będzie to moja ulubiona saga.


  
        
   Pierwszą okładkę z SoLL poznajecie ? Moja ukochana saga
 :-)
  
   

poniedziałek, 5 listopada 2012

"Filipek i Rodzina" Małgorzata Strękowska-Zaręba

 



   Książka opowiada o perypetiach 10 letniego Filipka Zaskrońca który zawsze psoci z swoimi kolegami Hirkiem,Maurycym,PoS Antonim (który układa dla nich rymy), mądrym Błażejkiem i szczerbatym Namem, oczywiście nie obyło by się bez dziewczyn,kuzynki Weroniki której Filip nienawidzi,Kasi,Oliwi,Zosi,Marysi,Niny,a także małej Aureli.Chłopcy uwielbiają FC Barcelon, znają jej hymn: Czerwono-Niebiescy niosą na wietrze Bojowy krzyk Nazywamy się każdy wie jak BARCA! BARCA! BAAAARCA!!! Na scianie domu Hirka są napisane różne wyrazy takie jak:rozwielitek szajbnięty,rumpek złocisty cznij czereśnie czy szklij szalupę.Na dzisiaj chyba niestety koniec :')




Ocena Książki: 30/30
                                                            August   

                   

Inger Harriet Hegstad "Przeznaczenie"

   

   Autor : Inger Harriet Hegstad
   Tytuł : "Mroczny kamień"
   Seria : Saga "Przeznaczenie"
   Przełożyła: Katarzyna Mosek
   Język oryginału : norweski
   Tytuł oryginalny serii : "Fiolsteinen"
   Tytuł oryginalny tomu : "Hansine"  


     Z okładki :  Przygarnięta przez samotną Gurine, wyrasta na piękną i mądrą dziewczynę. Życie w dziewiętnastowiecznej Norwegii nie przypomina jednak sielanki. Obdarzona niezwykłymi zdolnościami Hansine musi zmagać się z przeciwnościami losu, brakiem akceptacji i z niezrozumiałym okrucieństwem otoczenia. A przez życie prowadzi ją niezwykły wisiorek, serduszko z czerwonym kamieniem. Barwna i fascynująca opowieść o wielkiej miłości, tęsknocie i cierpieniu naznaczonej przez los dziewczyny, o trudnych wyborach i spełnianiu marzeń. Czy tajemniczy klejnot i opiekujące się Hansine dobre duchy doprowadzą ją do ukrytej szczęśliwej krainy? Czy znajdzie tam wreszcie spokój i zdobędzie ukochanego mężczyznę?


       


     Jest to pierwszy tom norweskiej sagi. Zamieszczony powyżej opis z okładki zapowiadał ciekawą , pełną tajemnic, magii, miłości,bólu i szcześcia historię sieroty przygarniętej przez pewną dobrą i mądrą ,samotną kobietę. Przeczytałam z wielką przyjemnością .
     Jest tu wszysto co lubię w sagach skandynawskich, magia, miłość, nieszczęście i szczęście naprzemiennie się splatające. Codzienne życie zwykłych ludzi , co jak zawsze zaznaczam ma dla mnie największą wartosć. Poruszane tematy tj. jak sieroctwo, bezdzietnosć, choroba, okrucieństwo bieda i bogactwo powodują że książka wciąga całowicie i pozwala na zapomnienie o świecie i realnych problemach, tego również, nie oszuujmy się od książek oczekujemy.
    Hansine jest dzieckiem cygańskim, mającym w sobie moc, zaprzyjaznia się z miejscową zielarką ,która taką mam nadzieję będzie uczyć ją tajemnic skrywanych przez naturę. Historia bardzo ciekawa, rzecz jasna jak to w sagach pierwszy to preludium,z wielką chęcią zapoznam się z olejnymi tomami ,których to stosik już czeka :-) 
    Sagi sandynawskie dla mnie są niczym baśnie dla dorosłych ,uwielbiam zatapiać się w ten bajkowy świat. Wbrew pozorom to bardzo mądre ,podtrzymujące na duchu i niejednokrotnie poruszające najistotniejsze tematy książki. Nigdy nie pogodzę się z tym że traktowane są jak gorsza literatura. Zapraszam Was do lektury tej i innych sag, to naprawdę wiągające zajęcie.

    Ocena książki : 4,5/6
   

niedziela, 4 listopada 2012

Małgorzata Musierowicz "McDusia"

   Autor : Małgorzata Musierowicz
   Tytuł : " McDusia"
   Wydawnictwo : Akapit Press  
   Rok wydania : 2012 wydanie I

    
 

    McDusia to Magda ,jedna z blizniaczek Kreski i Maćka .Pamiętacie jak Ida zostawiła malucha biegnąć Janinie na pomoc? A to że nasza Pani laryngolog przegapiła jedną z panienek pamiętacie? Wszystko to opisane zostało w "Pulpecji" M.Musierowicz.  W "McDusi" autorka wraca do starych bohaterów wykorzystując w świetnym stylu łącznik,jakim dla nich wszystkich była postać profesora Dmuchawca. Nie ukrywam że liczyłam na to iż będzie On żył wiecznie, dzieląc się z nami swoją mądrością, szczerością i doświadczeniem życiowym. Niestety! Nic i nikt nie trwa wiecznie. Pożegnanie z tym wspaniałym pedagogiem, jest smutne, ale jednocześnie daje nadzieję że Jego testament zostanie spełniony przez godnych następców w postaci znanych nam przecież nauczycieli tj. Hajduk ,Dambo czy Aurelia. Pod tym względem możemy spać spokojnie, pałeczka została przekazana w odpowiednie ręce. Wiem że zarzuca się autorce że zbyt wiele czasu ( stron) poświęciła na to swoiste pożegnanie. Uważam że sceny w domu Dmuchawca są najlepszymi, najpiękniejszymi  i  najciekawszymi w tej powieści.
   Jak zwykle u Małgorzaty Musierowicz akcja dzieje się wielotorowo. Nadchodzi czas ślubu Laury i Adama, obserwujemy przygotowania do tego wydarzenia przy okazji wspominając poprzednie sluby w rodzinie Borejków od seniorów począwszy. Czy w tym najważniejszym dla młodej pary dniu zdarzy się coś niespodziewanego? Może ktoś przytnie welon?  Może ktoś zapomni kluczy a ktoś inny będzie musiał włamywać się do domu weselnego? Może zagubią się obrączki?Co się stanie? Podszeptuje mi zaniepokojona wyobraznia że może nie stanie się nic ale sam ślub będzie wydarzeniem fatalnym, jak o swoim ślubie z Pyziakiem  myśli Gabrysia?
  Spotykamy zwariowaną nadal a jakże i złośliwą Idę , jak zwykle nie odpuszcza nikomu a na McDusię to chyba się uwzięła, jak to starsza ciotka z bzikiem na punkcie czystości ( pedantka!!!) i zdrowego odżywiania co jak domyślić się można nie jest z kolei istotne dla tytułowej bohaterki,dzięki temu powstają przekomiczne sytuacje.Idunia zawsze była histeryczką i raptusem i to jej zostało do dziś ,pamiętamy jak pomalowała Lisieckich ,prawda? Jako dorosłej osobie być może nie wypada jej chclastać pędzlem po cudzych dzieciach i ich ubraniach co zdecydowanie odbija sobie za pomocą ciętego języka.
  Józef Pałys i Ignacy Grzegorz Stryba rywalizują ze sobą, chcący czy nie, świadomie czy czy nieświadomie, celowo bądz przypadkiem. Na Józefa zwraca uwagę Magda, na Magdę zwraca uwagę Ignacy w przeciwieństwie do kuzyna.Nie jest to pierwsza sytuacja gdy panowie rywalizują o jedną pannę ,pamiętacie Trollę ? Nie będę psuła niespodzianki pisząc kto ,kogo i z kim ostatecznie.Mogą tylo zdradzić że będzie, ciekawie, pojawi się też jeszcze jedna postać równie sympatyczna jak już dwie wspomniane dziewczęta.Będzie się działo...
   Serdecznie polecam!Małgorzata Musierowicz bezustannie w świetnej formie!
 
   Chciałabym zaznaczyć że mnie książka bardzo się podobała, jest to jak zawsze zresztą przyjazna,mądra pełna ciepła i miłości powieść. Przywracająca wiarę w ludzi i wartości, nie wszystko nam wolno, a raczj nie wszytko przynosi korzyść.Możemy oczywiście wdać się w bezsensowną moim zdaniem dyskusję o równouprawneniu i feminstkach tylko po co? Ktoś się poczuł urażony? Dostał prztyczka w nos i zabolało? Hm. Uważam że należy się współczesnym dziewczętom lekcja tego co wypada a co nie. Proste pytanie dla najgłośniej krzyczących, dlaczego dziewczyna pocałowana wprew woli ma prawo uderzyć chłopaka a odwrotnie juz nie? ( Nikt tu jeszcze nkogo nie uderzył, ale nożyce i te sprawy..) To mamy to równouprawnienie czy nie? 

  Ocena książki: 6/6  głównie za rewelacyjne przedstawienie testamentu profesora

     Ksiązka przeczytana w ramach wyzwania pazdziernikowej Trójki e - pik, autor z dzieciństwa.

   
   
 
 
 
  
  

  

piątek, 2 listopada 2012

Matka Polka

   Autor: Zuzanna Orlińska
 Tytuł: "Matka Polka"
   Wydawnictwo : Akapit Press
  Rok i miejsce wydania: 2010 Łódz
     


           Książka obowiązkowa w każdym domu. Jest przepiękna, zaczęłam czytać i chciałam nigdy nie kończyć, niestety nie mam zdolności Matki Polka i nie umiem przeobrażać życia w fascynującą przygodę spełniając marzenia zarówno własne jak i dziecięce.

    " Nie jest wcale drobna ,o nie.Jest po prostu duża.Ma długie nogi i długie ręce.Jej włosy - dużo włosów koloru rdzawobrązowego - skręcone w maleńkie sprężynki swobodnie fruwają wokół głowy.Nos ma spory ale nie haczykowaty jak u Baby Jagi ,lecz miękko i łagodnie zakończony,pokryty mnóstwem drobniutkich ,brązowych piegów ( matka Polka ubi te piegi - twierdzi ,że każdy z nich jest pamiątką jaiegoś słonecznego dnia." 

   Już po tym akapicie polubiłam matkę Polka, gdyby jednak jakimś cudem nie zjednała sobie Was jeszcze całkowicie podam jeszcze jeden cytat na pokuszenie.

  " Matka Polka przy pracy .....
    A jeżeli ,nie daj Boże ,Polek spyta ją wtedy ,co będzie na kolację,ona spogląda na niego błędnym wzrokiem i wzrusza ramionami ,jakby mówiła: A skądże JA mam to wiedzieć?" 

 W tej samej chwili przepadam z kretesem. Pózniej było ...... jeszcze lepiej. Historia jest pełna humoru, porusza w sposób zrozumiały dla dzieci ważne sprawy choćby kwestię gier komputerowych czy wszechobecnych reklam z ich fałszywym przecież obrazem świata.Ukazuje dziecom również i to że mamy nie są niezniszczalne choć oczywiście to mimo wszystko przy nich jest najbezpieczniej. Bajkowy ,momentami przerażająco realnie ukazujacy współczesne zagrożenia jesli tylko nie będziemy na tyle odwazni by być sobą jak matka Polka ,Jego tato i On sam,tom wyśmienitej literatury zarówno dla dziecka jak i dla rodziców. Rzadkie to nie ukrywam bym książę dla dzieci czytała z takim przejęciem i radością jak jej małoletni adresaci. 
  
 Co jeszcze mnie ujęło? Z pewnością ilustracje bardzo naturalne ,spokojne  i realistyczne. Jest to to co najwięcej frajdy sprawia mojej córce, najpierw ogląda a potem usiłuje na swoich włosach uzyskać efekt  taki jak tytułowa bohaterka tej ksiązki.

  Zastanawiam się czy jest to pozycja bardziej dla dzieci czy dla ich mam? Bo która z nas nie chce być idealna ? Jak ta " mama" niczym z reklamy? Jak bardzo brakuje nam tej pewności siebie, którą w pewnym momencie traci i Ona? Czy chciałybyśmy taką mamę mieć czy nią być?



                                       Świetna, po prostu muszę ją mieć na własność! 



   

Robin Cook " Czynnik krytyczny"

    Autor: Robin Cook
    Tytuł : "Czynnik krytyczny"
    Tytuł oryginału : "Critical"
    Przełożył : Paweł Korombel
    Wydawnictwo : Dom Wydawniczy Rebis
    Czas i miejsce wydania : Poznań 2008
             Wydanie I 

             Tego pisarza urodzonego 4 maja 1940 roku w Nowym Yorku nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Lekarz,chirurg i przede wszystkim mistrz thrillera medycznego. To od Jego książek zaczęłam swoją wyprawę literacką w świat thrillerów medycznych. Pierwszą przeczytaną przeze mnie była "Toksyna" , dobrze się złożyło że z zasady nie jadam hamburgerów w najrózniejszych fast foodach bo gdybym była bywalczynią to .... każdy kto czytał się domyśla a kto nie, ma zachątę by sprawdzić.

    Z okładki:
  Doktor Laurie Montgomery bada serię nagłych zgonów – pacjenci jednej z sieci szpitali umierają z powodu zakażenia gronkowcem. Laurie jest tym bardziej zaniepokojona, że w jednym z tych szpitali ma się poddać operacji jej mąż, Jack Stapleton.
Lekarka stopniowo nabiera pewności, że zakażenia nie są przypadkowe. Za wszelką cenę chce rozwikłać zagadkę, by zmusić męża do odłożenia zabiegu. Niestety, Jack jest bardzo uparty, a właściciele sieci szpitali walczą, by informacje o sytuacji kryzysowej nie ujrzały światła dziennego...
Kolejny bestseller niezawodnego mistrza thrillera medycznego Robina Cooka, w którym miłość miesza się ze zbrodnią, a dynamiczna akcja trzyma w napięciu do ostatniej chwili.   




    Świetna książka, jak zwykle, tym razem dla odmiany nie śledzimy wirusa do czego już się przyzwyczaiłam. Smaczku moim zdaniem całej sprawie dodaje to że w zagrożeniu realnym z czego nie zdaje sobie sprawy, jest sam Stapleton. W czasie meczu ulega wypadkowi i musi poddać się operacji własnie w tej sieci szpitali.Wprawdzie lekarz ,który ma operować zapewnia że wszysto będzie dobrze ,Jack mu wierzy ( co mnie dziwi ,nie jest on zwykłym nieświadomym pacjentem)  pozostaje Laurie czy stanie na wysokości zadania?
   Cook ja zwykle pokazuje jak bardzo współczesna medycyna stała się interesem ekonomicznym, że liczą się tylko pieniądze i obrót a ludzie? Ludzie muszą sobie radzić. Czy są jeszcze uczciwi,sprawiedliwi lekarze altruiści? 

     Ocena: 4/6