Autor : Włodzimier Iljicz Diegtiariew
Tytuł : "Zwyciężając śmierć "
Przekład : Marceli Klimkowski
Wydawnictwo : Wydawnictwo Lubelskie
Miejsce i rok wydania : Lublin 1974
Gatunek : wspomnienia,
Wyzwanie : Rosyjsko mi, Wojna i ... literatura , Czytamy od A do Z, Z półki 2014 ,
Każdemu chyba znana jest choćby tylko ze słyszenia książka "Chłopiec z Salskich Stepów" Igora Newerlego opowiadająca o życiu Włodzimierza Diergaczowa , lekarza poznanego przez jej autora w obozie koncentracyjnym zwanym Majdankiem. Igor Newerly zaprzyjaźnił się z tym rosyjskim lekarzem , który z oddaniem opiekował się chorymi, zaprzyjaźnili się i stąd też ta powieść. Była formą podziękowania za pomoc, i bardzo się przydała bowiem jej bohater przetrwawszy wojnę miał problemy w swojej ojczyźnie po powrocie. Wiadomo jest że w ZSRR wychodzono z założenia że KL nie szło przeżyć a zaś jeśli się przeżyło to z pewnością współpracując z hitlerowcami. Tak było i w tym przypadku, książka Igora Newerlego ukazała prawdziwe życie jakie prowadzili w KL więźniowie oraz oddanie bohatera ojczyźnie, co pomogło mu nieco w oczyszczeniu się z nieprawdziwych przecież zarzutów.
Wprawdzie ta lektura jeszcze przede mną , za to udało mi się przeczytać wspomnienia z tego okresu samego Włodzimierza Dziergaczowa a raczej Włodzimierza Iljicza Diegtariewa bo tak brzmi jego prawdziwe nazwisko. Wspomnienia z niewoli hitlerowskiej najpierw w obozie jenieckim w Łomży , później na Majdanku przez Oświęcim do Flossenburga włącznie. Dzięki temu poznajemy również dalsze losy gdyż Newerly po tym jak Diegtariew zgłosił się do opuszczenia Oświęcimia stracił z nim kontakt i nie wiedział przez długi czas nawet czy jego wybawiciel i przyjaciel przeżył czy nie.
To w ogóle odrębna historia ale w skrócie wspomnę tylko iż publikacja "Chłopca" spowodowała lawinę wydarzen pisarze spotkali się Diegtariew przyjechał nawet do Polski , poza tym ruszyła lawina listów od osób znających tegoż lekarza rosyjskiego będących z nim w niewoli , który udało się przetrwać tę kaźń.
"Zwyciężając" śmierć jest książką wspomnieniową , bardzo gorzką i tragiczną ale tak naprawdę która książka o KL nie jest ? Poznajemy losy naszego lekarza , tu wspomnę tylko iż z wykształcenia był weterynarzem tym większy szacunek budzi jego praca na rzecz zdrowia pacjentów wykonywana z takim oddaniem i w takich warunkach uwłaczających przecież ludzkiej godności. O ile jeszcze w obozie jenieckim najważniejsze było wydostanie się z niewoli i powrót do czynnej służby co zresztą się udało ale na krótko to w kolejnych miejscach coraz więcej znaczenia nabierała praca lekarska właśnie i nie tylko oczywiście , również konspiracja i pomaganie innym w przetrwaniu poprzez dokarmianie, umożliwienie odpoczynku czy nawet zaszeregowanie do grona nieżyjących już więźniów, Była to jedna z metod unikania wyroków śmierci, przy okazji dowiedziałam się dlaczego w Oświęcimiu zaczęli tatuować numery. Było to tak , ponieważ więźniowie chodzili z naszytymi numerami łatwo było je zmienić przeszywając żyjącemu numer zmarłego , skoro zmarł to nikt go nie szukał ( co powodowało oczywiście inne komplikacje) a to czasem się naprawdę udawało. Do czasu. Kiedyś więzień z wyrokiem śmierci został po takiej zmianie numeru jednak rozpoznany i nakazano w tej sytuacji tatuowanie. Jak wiemy z innych źródeł skomplikowało to procedurę ale nie zaniechano jej całkowicie , po prostu w miarę możliwości poprawiano tatuaże.
Istotne jest oddanie autora ojczyźnie, wiara w zwycięstwo i powrót do domu, choć akurat szykan się nie spodziewał zapewne. Oczywiście jest bardzo dużo odniesień do państwa radzieckiego , do rozwoju społeczeństwa pod wpływem komunizmu oraz krytyka zachodu ( hitlerowców rzecz jasna również ale to oczywiste) nie do końca wiem czy szczera. Chyba jednak tak. Trudności pojawiają się w odczytywaniu takich właśnie spraw szczególnie jeśli zakładamy że autor chciał opublikować swoje wspomnienia a i jednocześnie nie możemy z góry zakładać nieszczerości. Przecież nikt nie powiedział że fakt faktem dość spora ilość miłości i wierności komunizmowi i radzieckim wartościom były kreacją. Ja w każdym razie nie wyrokuję.
Niezależnie od tego w/w książka ta zrobiła na mnie wrażenie jak każda dotycząca tego tematu, nie będę tu pisać o nowatorskim ujęciu tematu bo taki nie jest, trudno zresztą być oryginalnym prawda, opisując tak straszne rzeczy. Nie o formę a o treść raczej tu idzie , o to by świat poznał prawdę. I nigdy nie będzie dość takich pozycji , należy o tym mówić , przypominać , upominać i napominać by nigdy ale to nigdy takie bestialstwo się nie powtórzyło. I przede wszystkim pilnować by następne pokolenia również o tym pamiętały, pamiętały !!!! Podkreślam to gdyż nie chodzi mi o zemstę, nie nawołuję do wymierzania sprawiedliwości , nie o to mi chodzi. Chodzi mi o to by ludzie po prostu znali prawdę a to po to by nie zgadzali się na fałszowanie historii a tym bardziej by nie zgadzali się na powtórzenie jej. Uczmy się , historia jest genialna lekcją życia trzeba tylko słuchać i myśleć jak wykorzystać wnioski dla dobra ogółu i jednostki zarazem.
Ciekawa pozycja. Przyznam, że nie słyszałem wcześniej o Diegtiariewie, choć tematyka nie jest mi obca. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGdyby nie biografia Korczaka nie zwróciłabym uwagi na Newerlego a i Diegtiariew mógłby mi umknąć. Choć sama tematyka czyli II wojna i KL może by wystarczyła no i pochodzenie pisarza rzecz jasna.
UsuńCzuję, że ta lektura mogłaby okazać się wprost idealna dla mnie.
OdpowiedzUsuńZ czystym sumieniem polecam :-)
UsuńPostać Doktora kojarzę z "Chłopca z Salskich stepów", ale nie wiedziałam, że istnieją jego wspomnienia.
OdpowiedzUsuńTak od czapy: na czym polega wyzwanie Od A do Z?
Ano istnieją choć gdyby nie Korczak pewnie tak szybko nie zwróciłabym nań uwagi.
UsuńWyzwanie od A do Z opisane jest w Kronice Chomika , prowadzi je Tikichomiktaki a to link http://kronikachomika.blogspot.com/p/wyzwanie-od-do-z.html . W skrócie chodzi o to że czytamy książki , których tytuły zaczynają się na określoną literę tym razem jest to Z i do tego Ż i Ź występujące w tytule też mogą być. Literki znamy z wyprzedzeniem więc można planować odpowiednio lekturę :-)