Autor : Sławomir Koper
Tytuł : "Wielcy zdrajcy od Piastów do PRL"
Wydawnictwo : Bellona
Gatunek : historia
Wyzwanie : Czytamy książki historyczne
Z okładki :
" Nowa książka Sławomira Kopra to opowieść o ludziach, którym z różnych powodów nadano etykietę zdrajców. Autor stara się rozwikłać zagadki sprzed lat, poznać motywy działania i przebieg wydarzeń. Zaskakiwać może dobór tematów; wśród bohaterów książki znalazł się biskup Stanisław ze Szczepanowa, kanonizowany dwa wieki po śmierci, a następnie uznany za patrona kraju. Historycy do dzisiaj spierają się o jego ocenę.
Autor nie ma wątpliwości tylko przy kilku postaciach. Jakub Szela jest dla niego płatnym mordercą na usługach dworu wiedeńskiego, Feliks Dzierżyński krwawym rewolucjonistą dążącym do sowietyzacji Polski a Wanda Wasilewska i Bolesław Bierut agentami Kremla. Ciekawostką książki pozostają jednak liczne smaczki obyczajowe nadające nawet najgorszym zdrajcom całkiem ludzki wymiar. A lekki styl i wartka narracja wraz z wplecionymi w tekst fragmentami wspomnień. kronik czy pamiętników podnoszą jej wartość.
Biskup Stanisław ze Szczepanowa
Chmielnicki bohater Rosjan
Lew Lechistanu w szwedzkim obozie
"Krwawy Feliks"
Wanda Lwowna "
Autor ma rzesze zwolenników jak i przeciwników. Jedno jednak trzeba mu oddać potrafi zainteresować czytelnika na dodatek skłonić go do dalszych poszukiwań w temacie a o to m.in. chodzi. Trochę też ale to już zależy od wieku osoby czytającej jest niespodzianek bo "inaczej nas uczono" , mnie przynajmniej zaskoczył ot choćby z przypadkiem Jakuba Szeli czy Jana III Sobieskiego. Przy pewnych osobach jak Feliks Dzierżyński czy Wanda Wasilewska nie ma wątpliwości , przy innych się pojawiają zresztą można to oddać autorowi że zawsze stara się tak przedstawić bohatera opisywanej historii, by swoją opinią nie skazywać go na jakikolwiek wniosek czytającego. Bywa bardzo ciekawie, pewnych kwestii nie wyjaśniono do dziś i jeszcze się o nie historycy pospierają. Ot choćby biskup Stanisław , był zdrajcą czy bronił sprawy której w swoim przekonaniu bronić mógł?
Książka pełna niespodzianek czyta się ją niczym jakieś dzieło sensacyjne. Autor pisze w sposób wręcz porywający, na dodatek jak wspomniałam zaintrygował mnie kilkoma sprawami tak bardzo że postanowiłam w temacie jeszcze się pokręcić. Miejscami moją wiedzę historyczna zdobytą w szkole ( nikłą przyznaję) chwilami stawia na głowie , któż w tej sytuacji nie sięgnąłby po więcej.
Sławomir Koper przygotował się do pracy korzystając z najróżniejszych naprawdę licznych i imponujących źródeł czego dowodem obfita bibliografia na końcu tomu. Przyznaję że to m.in. od niej zacznę moją przygodę ze sprawdzaniem swej wiedzy w zakresie historii.
Zaletą tej książki jest łatwość z jaką wśród poruszonych tematów porusza się Koper, widać że jest to jego pasja , zna temat i pisze tak że odnosi się wrażenie iż o ile nie brał udziału to chociaż był świadkiem opisywanych scen. Kolejnym plusem jest i to że przytacza autor sporo dzieł innych pamiętniki, wspomnienia, czy kroniki innych wcześniejszych powiedzmy historyków pozwalają na spojrzenie na sprawę z każdej możliwej strony. Jak pisałam wcześniej autor pozostaje obiektywny nie narzucając swojej wersji historii co ostatnio niestety bywa nagminne do tego stopnia że po niektóre pozycje człowiek nie sięga bo ma wątpliwości co do treści.
Książka przeczytana w ramach wyzwania : history books
Temat interesujacy
OdpowiedzUsuńCiekawy , pochłonęłam ją z zapartym tchem :-)
UsuńUwielbiam Kopra. Książki o dwudziestoleciu pochłaniałam hurtowo, o PRL-u czytam na bieżąco i choć zaczyna się trochę powtarzać, to jednak nieodparcie mnie przyciąga i wciąga. Teraz czytam "Wielkich szpiegów w PRL".
OdpowiedzUsuńMam o tyle lepiej że jeszcze nie przeczytałam aż tylu jego książek co Ty a to oznacza że sporo przyjemności jeszcze przede mną. Też go bardzo lubię czytać.
Usuń