sobota, 13 października 2012

Fiodor Dostojewski "Biedni ludzie"

    Autor : Fiodor Dostojewski
    Tytuł : "Biedni ludzie"
    Tytuł oryginału : "Biednyje liudi"
    Wydawnictwo: Książka i Wiedza 1976
    Seria: "Koliber"

    Z okładki :
      "Biedni ludzie" to dramat uczuć, które nie mają racji bytu w nędznej wegetacji urzędnika n-tej kategorii. Bohaterem powieści jest biedny urzędnik o gołębim sercu, niemłody, śmieszny i lekceważony przez wszystkich. Ów biedaczyna pozwala sobie na luksus kochania - bezinteresownie - i ochraniania przedmiotu swych uczuć przed zasadzkami i trudami życia, luksus opłacony głodowaniem i upokorzeniami. Dramat ten przypomina atmosferą słynny "Szynel" Gogola, Dostojewski w osobie Diewuszkina rozwija jak gdyby i kontynuuje temat gogolowski. 

 
   Powieść w formie epistolarnej, przeplatana miejscami fragmentami pamiętnika głównej bohaterki,opowiada o miłości dwojga żyjących w nędzy ludzi Makarego Diewuszkina i Wareńki Dobrosiełowej. On skromny urzędnik pracujący za grosze ,które ledwo starczają mu na utrzymanie pozwala sobie na luksus kochania Wareńki,opiekowania się nią i rozpieszczania jej na miarę swych możliwości. Ona kobieta skompromitowana przez mężczynę znajduje schronienie pod skrzydłami Makarego, dalekiego krewnego. Poznajemy ich życie, myśli i uczucia ,troski i małe radości z listów ktróre do siebie pisują.Jest to obraz smutny ,ponury i przygnębiający. Otoczenie również  nie napawa optymizmem, ludzie obok nich są w podobnej sytuacji,niektóry nawet w gorszej jak Gorszkow i jego rodzina. Obraz biedy pokazany przez Dostojewskiego jest obrazem prawdziwym, niczym nie ubarwiony,bez fałszywych zapewnień że będzie lepiej, że jak to ktoś już w tym temacie się wypowiedział "bieda uszlachetnia".

  Wbrew wypowiedziom że powieść długawa,nudna i nieudana tak,tak spotkałam się z takimi włąśnie zarzutami ja uważam iż jest pasjonująca, nie mogłam się od niej oderwać. Fakt nie czyta się tego mimo skromnej objętości w jedno popołudnie, głębia psychoogiczna powoduje że praktycznie każdy list i opisane w nim zdarzenie powoduje falę refleksji nie pozwalającą na kontynuowanie póki się gruntownie nie przemyśli tego czego właśnie się dowiedzieliśmy. Czy nie było innego wyjścia? O czym takie to a takie zachowanie świadczy itd. ? Głównie uwagę osób wypowiadających się o powieści zwraca Makary, faktycznie jego listy są dojrzalsze,zawierają więcej szczegółów ,pozwalają nam na poznanie marzeń,zamierzeń i ambicji ich autora. Warwara jest dla mnie postacią cyniczną, wiem teraz wszyscy zapewne sę zdziwią. Przedstawiana jako ofiara ,biedna sierotka którą nikt nie chciał się zająć, żyjąca w biedzie, pracująca ciężko czym nadwyręża swoje zdrowie.Jednym słowem kompletna bieda i tylko pozostaje się nad nią pochylić.
  Mnie osobiście Wareńka się nie podoba, odnoszę wraeżnie że wykorzystuje Makarego ponad jego siły i możliwości , pisze bowiem że ma na nią już nie wydawać ani grosza bo przecież sam nic nie ma, ona sobie poradzi. W kolejnym liście Makary dostaje tragiczny apel  o pomoc,natychmiast choć parę groszy ma przysłać inaczej Ona będzie stracona. Zdaje sobie przecież sprawę że zakochany w niej pomoże bez względu na cenę jaką przyjdzie mu zapłacić.Pozwala na to by wydawał pinądze na zbytki takie jak kwiatki dla niej jednoczesnie nie mając na podstawowe zakupy. Nie zrozumcie mnie zle, sama nie wiem czy bym na kimś nie "wisiała" w jej sytuacji. Nie wiem i nie mogę ze 100% pewnością stwierdzić że umiałabym się powstrzymać, nalezy też wziąć poprawkę na lata w jaich powieść powstała i na miejsce kobiety w społeczeństwie ówcześnie. Wiem to wszystko a mimo to nie lubię jej mam żal szczególnie za to co robi na końcu. I ponownie zapewnię Was że ja nie wiem czy nie zrobiłabym tego samego. Być może tak. Odbieram to jednak w ten sposób że panienka znalazła bogatszego sponsora i tyle. Pewnie że łatwo jej nie to nie przyszło a wybór można by nazwać tragicznym. Właśnie tylko sumienie? W końcu o to jednak chodziło , by pokazać że bieda powoduje różne ludzkie zachowania, nie zawsze możemy je pochwalić ,jednak jednego jestem pewna nie mamy prawa ich potępiać.

  Pisałam wczoraj że powieść momentami mnie bawiła, najsmaczniejsze są fragmenty w których Makary zachwyca się twórczością współczesnego pisarza, przytacza nawet fragmenty tej powieści. Jasne jest że pisarz jawnie ośmiesza gusta czytelnicze ówczesnych Rosjan. Wierzcie mi rewelacja!

   Książka preczytana w ramach wyzwania wrześniowej Trójki e - pik. Klasyka światowa.

         

2 komentarze:

  1. Prawdziwe, więc musi być smutne.A swoją drogą-Fiodor Dostojewski.Biedny człowiek, a stać go było na prawdę, na geniusz i na pisanie słów, przed którymi człowiek staje się bezbronny.serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam niedawno "Biednych ludzi" (też do wyzwania Sardegny) i podobnie jak Ty uważam, że powieść wcale nie jest nudna i nieudana.
    Nie oceniłam Warienki aż tak źle jak Ty, choć jej ostatni czyn też mnie zirytował. Warieńce pewnie będzie lepiej, jednak szkoda Makarego. On był w niej tak bardzo zakochany...
    No właśnie, bieda nie uszlachetnia. Tak mogą mówić tylko ci, którzy nie poznali biedy na własnej skórze :)

    OdpowiedzUsuń