niedziela, 15 czerwca 2014

Reksio przyjaciel z dzieciństwa.

     Kupiłam swego czasu z sentymentu i z nadzieją zainteresowania dzieci książkę o "Bolku i Lolku" wydawnictwa Znak. Jakież było moje zdziwienie kiedy okazało się iż ktoś postanowił "uwspółcześnić" realia w których żyli chłopcy. Jedna z gorszych rzeczy jaka nam się zdarza niestety coraz częściej , obok skracania tekstów jak to było choćby z "Winnetou" Karola Maya jest "uwspółcześnianie". Alergią reaguję na tego typu sztuczki jaką jest choćby  nowy przekład "Ani z Zielonego Wzgórza", właściwie nie jeden.Tego się nie da czytać. To już nie ta Ania pozbawiona uroku i magii ,pozbawiona czarodziejskich pełnych ciepła i miłości nazw. Obca, może i współczesna ale całkiem niedostępna obca dziewczynka się rysuje przed czytelnikiem. Nic dziwnego że naszym dzieciom ciężko ją polubić, ja też jej nie lubię.
   Jednak miało być o czymś co udało się całkiem niezle, co sprawiło zarówno mnie jak i córce masę radości i nadal sprawia gdyż wciąż czytamy, córka poznając przygody małego, miłego, wiejskiego pieska , ja przypominając sobie chwile spędzone a jakże przed odbiornikiem TV nadającym "Dobranockę" .
 

 
Cudne ilustracje zgodne z wieczorynkową wersją to pierwszy plus, krótkie , pełne treści historyjki o życiu Reksia i jego podwórkowych przyjaciół kolejny. Dzieci się nie nudzą przy tym , jeśli ktoś chce może po prostu przeczytać więcej historyjek. Córka upodobała sobie małe ilustracje z bohaterami pokazywanymi przed każdą osobną częścią, zawsze najpierw sprawdza z kim się spotka na kolejnych stronach. Nie dość że czytamy codziennie wieczorem to i w ciągu dnia gdy czas na to pozwala. Podoba mi się również przemycanie ważnych informacji o których taki mały czytelnik czy też czytelniczka mam nadzieję będzie pamiętać jak choćby to że w czasie burzy nie wolno chować się pod drzewem czy że przechodząc przez jezdnię rozglądamy się zanim na nią wejdziemy. Uczy też relacji w przyjazni oraz życia w grupie i uprzedzam uzależnia, Reksio sypia jeden pod poduszka lub na krześle przy łóżku, tu mam na myśli książkę a drugi w objęciach córki tym drugim jest oczywiście maskotka.
   
           Za książkę która sprawia nam cały czas masę radości dziękuję :
            

4 komentarze:

  1. Tak, ta seria o Reksiu jest świetna. Lubię "Leśną przygodę" i "Zabawę w chowanego":)

    Zapraszam do siebie na konkurs.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle przepadam za starymi kreskówkami, nowe bajki raczej mnie przerażają. Może kilka da się obejrzeć ale ogólnie te starsze są nie do pobicia.
      Dziękuję za zaproszenie :-)

      Usuń
  2. Uwielbiałam oglądać Reksia, z chęcią przygarnęłabym książkę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co ja czytam no, na szczęście książka jest mojej córki i z czystym sumieniem i bez wstydu mogę napisać że nie zamierzam jej eksmitować. Gdyby była tylko moja musiałabym przyznać się do tego iż Reksia kocham od lat dziecięcych po dziś dzień i nie mam zwyczajnie siły się z nim rozstać. :-)

      Usuń