Tytuł : "Ofiary z Martebo"
Przekład : Magdalena Wiśniewska
Wydawnictwo : Wydawnictwo Dolnośląskie
źródło zdjęcia: GW Publicat |
To moje pierwsze i z pewnością nie ostatnie spotkanie z pisarką Anną Jansson, książka niesłychanie klimatyczna , oczywiście jak zwykle w szwedzkich kryminałach mamy ciemniejszą stronę społeczeństwa i jak zwykle wcale nie jest to zależne od pochodzenia. Ciemne typy pochodzą z różnych środowisk , jednych jesteśmy w stanie zrozumieć i wytłumaczyć innych już mniej. Jednym współczujemy innym mniej , choć o ostre sądy nie pokusiłabym się w żadnym wypadku.
Odnoszę wrażenie że autorce w powieści zależało nie tyle na wskazaniu winnego co na ukazaniu jego ofiar, ich życia, trudów oraz małych radości. Psychiki osoby zaszczutej od dzieciństwa, dziwaka odtrąconego przez społeczeństwo już jako dziecko , którego marzeniem jest zyskać aprobatę a co robi niestety w sposób nie do pochwalenia i oczywiście wywołując całkowicie odmienny od oczekiwanego skutek.
Sympatię i zrozumienie budzi również policjantka prowadząca sprawę Maria Wern , usiłująca z różnym skutkiem pogodzić rolę żony, matki i policjantki. Jest bardzo ciepła, wzbudza też zaufanie i mam wrażenie nie da się jej nie lubić. No i z tym swoim podejściem do jedzenie i sylwetki na wskroś kobieca , można się z nią identyfikować do woli.
Polecam recenzję Anety , nie będę powtarzać tego co napisała o treści. Wspomniała że nieco rozczarowało ją zakończenie, nie ukrywam że faktycznie czuje się jakby morderca został wymyślony pod koniec ale jak dla mnie wszystko jest doskonale wyjaśnione i jeszcze bardziej uprawdopodabnia działania bohaterki , którą Aneta porównała do Jagny z "Chłopów". Daleka byłabym od tego porównania ale faktycznie coś , gdzieś w tym jest. Rzekłabym działanie może i podobne ale skutek całkowicie odmienny. Jagnę można było zrozumieć ale współczuć jej już trudniej choć oczywiście i to uczucie się pojawia za to Monę lubimy, współczujemy jej ( no dobra przynajmniej ja jej współczuję) i co najważniejsze uczynienie mordercą tej konkretnej osoby zwiększa szansę na pewne rozwiązanie oczekiwane nie tylko przez Marię ale i czytelników.
W każdym razie po kolejne książki tejże pisarki z wielką chęcią sięgnę , kryminalnie bardzo dobre, psychologicznie wręcz doskonałe.
Za książkę dziękuję Grupie wydawniczej Publicat
Miałam mieszane uczucia po lekturze tej książki. Nie zmienia to jednak faktu, że pewnie znowu sięgnę po tę autorkę :)
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo faktycznie nie jest to klasyczny kryminał ale tego że autorka skupi się na psychice i trwaniu mimo przeciwieństw należało się spodziewać. Jak to w skandynawskiej twórczości. Pewnym novum jest fakt iż dość mało jest samej prowadzącej dochodzenie.
Usuńbardzo podobało oczywiście :-)
Usuń