środa, 3 czerwca 2015

Lew Trocki "Moje życie"

Autor : Lew Trocki
Tytuł : "Moje życie"
Przekład: Jan Barski i Stanisław Łukomski
Gatunek : biografia

                              
źródło zdjęcia: lubimyczytać..pl


    Nie wiem dlaczego chciałam siadając do pisania o tej książce ,  tłumaczyć  się z tego dlaczego w ogóle po nią sięgnęłam. Czyż nie wystarczy to że miałam taka ochotę , chciałam nieco poznać osobę , która jako jedyna chyba miała możliwość przejąć władzę po Leninie ? Jeszcze ciekawsze wydaje się to dlaczego do tego nie doszło ? Rozpatrywanie tego czy lepiej byłoby żeby zamiast Stalina , następcą został Trocki jest moim daniem bezcelowe. W książce "Główne nurty marksizmu" profesor Leszek Kołakowski zawarł taką charakterystykę Lwa Trockiego :  " Trocki żądał od swoich wyznawców absolutnego posłuchu i nie znosił by w jakiejkolwiek kwestii sprzeciwiano się jego zdaniu" * co niewiele odbiega od wrażenia jakie robił Stalin , moim skromnym zdaniem oczywiście. Wybór między nimi dwoma to żaden wybór , pozostawię bliższe dociekania historykom.
    Autobiografia Lwa Trockiego zaczyna się opisem dzieciństwa , dorastania i działalności politycznej. Jeśli chodzi o sprawy rodzinne to owszem dostajemy nieco informacji ale są to naprawdę oszczędnie dawkowane wiadomości , zwykle wymuszone na autorze przez udział czy też wpływ rodziny na jego życie polityczne.  Ogólnie jednak można rzec że wszechobecna jest rewolucja , poświęcenie idei i oczywiście praca publicysty. Trocki w pierwszej kolejności był rewolucjonistą i  to bezgranicznie oddanym sprawie, ( odnoszę wrażenie że w tym względzie przerósł nawet Lenina).
    Właściwie nazywał się Lejba Bronstein( nazwisko Trocki wybrał gdy uciekając musiał wyrobić sobie fałszywy paszport, wtedy też wykorzystał nazwisko jednego ze strażników więziennych, później przylgnęło ono do niego na stałe), był synem żydowskiego zamożnego chłopa co nie pozostało bez wpływu na jego przyszłość mimo iż Lenin przekonywał go iż pochodzenie jego nie ma znaczenia. Niemniej jest to jeden z argumentów na jakie powołują się specjaliści gdy usiłują wytłumaczyć wycofanie się Trockiego z walki ze Stalinem o miejsce Lenina. Nie mnie wyrokować , przemawia do mnie i wersja nieco inna , że Trocki pokazując że nie zależy mu na władzy a tylko na rewolucji liczył na to iż ogół uzna iż to on jest lepszym kandydatem niż Józef Stalin.
    Wracam do autobiografii gdyż w końcu rozważań tych nie prowadził sam zainteresowany a różni naukowcy oraz pasjonaci tematu. Z autobiografii wyłania się nieco , nawet bardziej niż nieco uładzony obraz tego w końcu bądź co bądź przywódcy rewolucji. Zrozumiałe jest że autor usiłował pisać tak byśmy brali go za ideał rewolucjonisty, przyznaje nawet w pewnych miejscach iż rewolucja wymagała użycia przemocy, nawiązuje do pewnego rozkazu strzelania do wycofujących się żołnierzy i  to by było na tyle. Obraz ten jak wiemy jest jednak nie do końca zgodny z prawdą. Ba mija się z nią i to dość  szeroki zostawiając margines powstały z niedopowiedzeń i przemilczeń. W końcu jednak nie jest to spowiedź a raczej próba zyskania sympatii i poparcia , kiedy to już wiadomo że Stalin "wybitna miernota w partii bolszewickiej"**  jak nazywał go Trocki okazał się lepszym strategiem niż on sam.
   Obawiałam się iż książka będzie ciężka, nudna i nie da się jej czytać. Nie ukrywam że są monotonne momenty , ale są i fragmenty budzące nawet spore zainteresowanie. Nie zapiera co prawda tchu w piersiach , skłamałabym też pisząc iż szłam przez książkę jak burza i nie mogłam doczekać się tego co się za chwilę wydarzy. Jednak dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy , "obejrzałam" też życie rewolucjonisty od kuchni że tak to określę. I nie żałuję że to zrobiłam. Pomijając kwestię małej ilości spraw prywatnych ( choć lepsze to niż wywlekanie wszelkich brudów , przynajmniej dla mnie)  , książka jest zapisem naprawdę ważnych wydarzeń w historii.
               
Lew Trocki
źródło zdjęcia : wikipedia
                Swoją drogą zastanawiałam się jakim cudem człowiek ten zdołał aktywnie uczestnicząc w życiu politycznym i wojskowym napisać tyle książek i różnych innych tekstów publicystycznych. O ilości wspomnianej korespondencji nawet nie myślę.
    Inną sprawą jest dziwna trafność słów "Rewolucja jak Saturn , pożera własne dzieci" ***słowa bodaj wypowiedziane przez  Dantona do Robespierre'a .

 
         Książka przeczytana w ramach wyzwania :



      Zdania zapisane kursywą są cytatami.
    * prof.. Leszek Kołakowski "Główne nurty marksizmu"
  ** Słowa Lwa Trockiego na podstawie autobiografii
*** Znany chyba wszystkim cytat , również w formie iż "rewolucja zjada swoje dzieci" 

2 komentarze:

  1. Mam nawet coś z Trockiego u siebie na półce, ale już sama nie wiem co to takiego :) Jakoś nie miałabym jednak chyba ochoty czytać tej książki, ale może to się kiedyś zmieni. Nigdy nie mówię nigdy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zaczęłam też czytać jego prace publicystyczne ale na razie idzie mi bardzo przeciętnie. Choć tematu Trockiego , rewolucji i bolszewizmu nie zamierzam porzucać.

      Usuń