wtorek, 1 października 2013

"Kufer babki Alicji" Danuta Noszczyńska

  
   Książka Danuty Noszczyńskiej jest książką wyjątkową .Nie jest to tzw. wielka literatura ale w zalewie współczesnej powieści romantyczno - obyczajowej  zdecydowanie się wyróżnia. Wpływa na to przede wszystkim bohaterka o dziwo nie mająca większych kompleksów ( mniejszych też nie pamiętam) , nie odchudzająca się nie mająca "typowych" problemów z dorastającymi dziećmi. Zadowolona z pracy i z tego że dwa lata wcześniej zdecydowała się na rozwód z "bylcem" ( cudne określenie typowo Chmielewskie) i w ogóle raczej zadowolona z życia.
   Humor bliski chyba każdej miłośniczce powieści Joanny Chmielewskiej czuć że nie jest to pisane na siłę , takie poczucie humoru jak widać pokrewne dusze, zanosiłam się kaszlem albo śmiechem , na zmianę. Polubiłam bardzo zarówno Klarę główną bohaterkę jak i chyba nawet bardziej jej przyjaciółkę Grażynkę  mającą w repertuarze "filozoficzne" wywody na każdy temat od facetów począwszy na życiu skończywszy, sympatyczna ta Grażynka.
   Historia właściwie obyczajowa z elementami romansu i kryminału , zgrabnie to wszystko połączone w całość. Czyta się ekspresowo, identyfikacja z bohaterką pełna ,tajemnicze zagadki wyskakują przed nami niczym matrioszki , otwieramy, sprawdzamy i niby już wiemy a tu kolejna niespodzianka. 
   Antydepresyjna w każdym calu, powinna być nie tyle zapisywana na receptę co rozdawana zamiast terapii w każdym możliwym gabinecie. Z tego co widziałam Pani Noszczyńska napisała już kilka powieści , zastanawiam się jakim cudem mi umknęła , choć właściwie to dobrze, mam nadzieję że każda następna przeczytana książka jej autorstwa będzie równie dobra i już mi "ślinka cieknie".
     
      Autor : Danuta Noszczyńska
      Tytuł : "Kufer babki Alicji"
      Wydawnictwo : Wydawnictwo Bliskie  
      Książka : z biblioteki

     Książka okazało się idealnie pasuje do wyzwania u Sardegny , Trójka e - pik : książka na jesienną chandrę.

                 

6 komentarzy:

  1. Zupełnie nie znam autorki, a zachęcasz ogromnie. Klimaty jak z Chmielewskiej zawsze mile widziane! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie znałam , brałam w ciemno na dodatek trochę się bałam bo kilka ostatni wypożyczonych książek z gatunku lekkie i przyjemne oddałam po przeczytaniu kilku stron. A tu proszę niespodzianka , na dodatek jeszcze ten Chmielewski humor, choć zwykle nie lubię porównań i reaguję na nie alergicznie ale tu doskonale mi pasuje.

      Usuń
  2. Otóż to, kategoria "lekkie i przyjemne" bywa zdradliwa. Dobrze wiedzieć, co jest sprawdzone i warte sięgnięcia, gdy przyjdzie na owo "lekkie i przyjemne" ochota :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano bywa. Odnoszę wrażenie że wydawcy nie zwracają uwagi na to co wydają w tym gatunku , uważają że jest literatura niższych lotów co usprawiedliwia wpychanie tam każdego .... a czytelnik ma problem. W końcu to że sięgam po książkę dla rozrywki nie oznacza że w tym samym momencie przestałam myśleć i przełknę wszystko.

      Usuń
  3. Sprawdzę tę panią na LC. Co jeszcze napisała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo z tego co widziałam i co bardzo mnie cieszy.

      Usuń