niedziela, 17 lutego 2013

Stanisław Przybyszewski

    
Stanisław Przybyszewski
     Moje ,przyznaję bezsensowne zadużenie się w Stanisławie Przybyszewskim zaczęło się przypadkowo. Pewnego dnia wiele lat temu stwierdziłam że wypadałoby znać patronów ulic miasta w ,którym mieszkam. Zaczęłam od najbardziej znanego mi nazwiska Przybyszewski. Nic mi to nie mówiło ponad to że w szpitalu na Przybyszewskiego pracowała moja babcia,mój dziadek a w końcu i moja mama.Wspomnienia z tego miejsca mimo pobytów pózniejszych już w charakterze pacjentki zawsze były pozytywne i do dziś tak naprawdę nie umiałabym nic złego o nim napisać. Stad i wybór jakiego dokonałam.
   Nie mogłam przewidzieć że będzie to jedna z moich większych fascynacji, przeplatanych głosem rozsądku nakazującym raczej odrazę. Mimo wszystko dałam się uwieść smutnemu szatanowi,hipnotyzującemu kobiety wszelkich sfer  jeśli tylko miały okazję o nim usłyszeć.

  W miarę regularnie powracam do jego biografii , Krystyna Kolińska naprawdę przedstawiła jego postać w świetle w miarę obiektywnym od początków ,od pierwszych sukcesów kiedy to był na szczycie , uwielbiany przez wszystkich bez wyjątku przez pierwsze wątpliwosci otoczenia co do niego aż do .... no własnie do czego? Poczatek książki to opis pogrzebu Stanisława Przybyszewskiego , mimo pewnych spraw związanych właściwie tylko z finansami zmarłego, pogrzeb ten był Jego sukcesem. Przybyły tłumy wielbicieli i wielbicielek. Nie, nie  był to stracony człowiek popadły w nędzę i zapomniany przez świat.To był ten Stachu ,którego znamy z okresów świetności ,kiedy to tłumy przybywały nie tylko by go słuchać ( wystąpienia itp.) ale  tylko po to by Go ujrzeć z daleka, gdy przyjeżdżał na dworzec co się działo .... Sama pewnie bym na tym dworcu czekała. Teraz pozostają już tylko książki ,będę uparcie do nich wracała.
   Krystyna Kolińska napisała również książkę o córce Przybyszewskiego: Stanisławie (Pająkównie) Przybyszewskiej   "Córka smutnego Szatana" równie porywająca.

      Biografia ta obfituje również w listy,przytacza ich autorka naprawdę sporo,nie będę tu cytowała tych obszernych  a przedstawiających Stanisława Przybyszewskiego z najróżniejszych stron, najczęściej jako osobę w potrzebie tekstów. Niemniej uważam iż nadaje się ta książka do wyzwania "Pod hasłem",którego kluczowym słowem jest list.
 
   

    "Moich współczesnych" przeczytałam jednym tchem,mimo że chwilami zastanawiałam się ile w nich prawdy a ile kreacji. Może czas sobie przypomnieć.

     Wyzwania :
     "Pod hasłem"
     "Polacy nie gęsi"
    
 
  
 

 Autor: Krystyna Kolińska 
 Tytuł : "Stachu jego kobiety,jego dzieci."
 Wydawnictwo : Śląsk
 Miejsce i rok wydania: Kraków 1978

     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz