czwartek, 7 marca 2013

Irytacje czyli rozmiar jest ważny!!!

  
   Ciekawa jestem kiedy wreszcie ludzie pracujący w wydawnictwach zaczną myśleć o czytelnikach bo na razie im to nie wychodzi. Kupiłam siążkę jest to drugi tom opowieści ,trudno nie kupić jesl jest się maniaczką, ma się pirwszą część a naa drugą czeka się odliczając dni do premiery. Każdy kupi. A potem przeklina i się wścieka bo rozmiar tomu drugiego różni się od pierwszego i to o kilka milimetrów. Niby zadna różnica, a jednak żedy stały stały koło siebie jedna z nich musi odstawać od tylnej ścianki regału, o wysokości nie wspomnę. Jakość wydania tegoż tomu drugiego jest śmieszna w porównaniu z poprzedniczką. Papier to jakiś koszmar, żółty ,drze się przy czytaniu bo chyba nikt przy drowych zmysłaach nie przeprowadza testów szarpania.Jednal jeśli przewracam stronę i ta się naddziera to coś jest nie tak, druk miejscami jakby zalany, ale to akurat najmniej mi przeszkadzało, wręcz lubię takie błędy.To był mój prezent na dzień kobiet.
zródło zdjęcia:Empik.com
Dzięki Bogu treść ( kocie mrrr )  ta jest równie dobra jak w pierwszej części o "Żywych trupach" czyli w "Narodzinach gubernaatora" i to ratuje wydawcę choć nie jest kompletnie jego zasługą. Po co to piszę?Z nadzieją że wreszcie ktoś dojrzeje do odbioru tej informacji, w gruncie rzeczy prostej, jesli wydaje się jakąkolwiek serię nie zmienia się gabarytów bo do diabła ludzie chcą mieć te tomy ustawione obok siebie tak by nie tworzyły toru przeszkód dla moli książkowych. 

       O samej lekturze może jutro coś skrobnę choć zaległe mam już listy prof. Raszewskiego i wspomnienia z Getta Warszawskiego Władki Meed.Postaram się jednak to wszystko nadrobić.    

1 komentarz: