Skrajnie od czytania uzależniona z pełnymi objawami odstawienia, zrezygnowałam z leczenia :-) Moleslaw
niedziela, 28 lipca 2013
Jan Osiecki " Zbigniew Religa człowiek z sercem w dłoni"
Autor : Jan Osiecki
Tytuł : "Zbigniew Religa człowiek z sercem w dłoni"
Wydawnictwo : Prószyński i S - ka
Miejsce i rok wydania : Warszawa 2009
Pasjonujący wywiad rzeka z wybitnym niestety nieżyjącym już profesorem Zbigniewem Religą. Przedstawia życie i przede wszystkim pracę profesora począwszy od decyzji o studiach, tworzenie polskiej kardiochirurgii właściwie od podstaw po wprowadzenie jej na wyżyny sztuki lekarskiej. Bez profesora, jego długoletniej pracy i poświęcenia z pewnością nie bylibyśmy w tej chwili na tym poziomie leczenia chorób serca na jakim obecnie jesteśmy. A znajdujemy się wśród garstki krajów wybranych co pięknie i rzeczowo uzasadnił syn profesora Religi ,przedstawiając wybitne osiągnięcie jakim jest zewnętrzne sztuczne serce produkowane w Zabrzu dzięki Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii.
Czytamy o początkach pracy młodego lekarza , który pragnął zostać internistą ( ! ) zafascynowany chirurgią zmienił zdanie. Wspomnienia z tych czasów , opisy pierwszych operacji szczególnie już tych na sercu oraz warunki panujące w szpitalach w jakich przyszło pracować lekarzom to materiał na niezłą powieść sensacyjną. Czyta się to z zapartym tchem , rzekłabym z sercem na ramieniu, zgroza ogarnia a jednocześnie rośnie ze słowa na słowo podziw dla tych ludzi że wbrew przeciwnościom dawali radę. I w takich warunkach , wołających o pomstę do nieba nasza kardiochirurgia wyszła z powijaków , mało tego udało się to o czym inni lekarze w krajach bliskich i odległych do dziś mogą tylko marzyć .
W wywiadzie tym poznajemy również i motywy którymi profesor kierował się kiedy dał się porwać życiu polityka , jak zawsze było to dobro przeciętnego człowieka, zarówno jako kandydat na prezydenta jak i jako późniejszy minister zdrowia miał tylko jeden cel by ludziom, pacjentom żyło się lepiej . Nie da się ukryć że był idealistą i gdyby nie choroba i jej nieuchronne jak okazało się skutki wierzę że zdołałby i to marzenie spełnić podobnie jak marzenie o klinice kardiochirurgicznej, o przeszczepach serca i o sztucznym sercu. Swoim życiem udowodnił że marzenia nie są tak nieosiągalne jak nam się wydaje. O ile na samych marzeniach nie kończymy. Ważne by dążyć do ich realizacji i o tym jest ta książka.
Mamy również możliwość podejrzenia życia prywatnego Zbigniewa Religi , jego zainteresowań i pasji jaką było w dzieciństwie i latach nastoletnich czytanie książek wyparte w czasie późniejszym przez pracę będącą nie tylko pasją ale i sposobem na życie. Poznajemy również zapalonego wędkarza , tak sugestywnie opisującego to zajęcie że człowiek ,który dotychczas dziwił się maczaniu kija w wodzie jako zajęciu skrajnie nudnemu nagle zielenieje z zazdrości i najchętniej sam poszukałby jakiej wędki na podorędziu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Człowiek z sercem na dłoni - nic dodać nic ująć.)
OdpowiedzUsuńTwój blog to dla mnie super ściąga. Dziękuję. Mam mało czasu, a uwielbiam czytać!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę że na coś się przydaje to moje pisanie.
Usuń