Pokazała się w kioskach kolekcja Ani z Zielonego Wzgórza z tego co widziałam będą i inne powieści nie tylko seria przygód Ani. Nie ukrywam że będę polować na Emilkę i Pat. Tom pierwszy za 5,99 zł kolejne za 15,99 zł oprawa twarda. Niestety nie jest to mój ulubiony przekład , przynajmniej jeśli chodzi o pierwszą część. Nie martwi mnie to bo kupiłam dwa pierwsze tomy Ani w mojej ukochanej wersji z tłumaczeniem Rozalii Bernsteinowej.
Niemniej jest to szansa dla osób mających braki w dziełach Lucy Maud Montgomery ( czyli m.in. dla mnie) na ich uzupełnienie. Chciałabym by ukazała się również "Kuchnia na Zielonym Wzgórzu".
"Ania z Zielonego Wzgórza" - już jest w kioskach
"Ania z Avonlea" - od 08 09 2014
"Ania na Uniwersytecie" - od 23 09 2014
Daty kiedy kolejne tomy ukażą się w sprzedaży sprawdzicie na stronie z informacjami o serii podaję link .
Dla fanów to niezła gratka ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, dlatego zamierzam uzupełnić braki.
UsuńJa się zastanawiam nad prenumeratą, wtedy jeden tom wychodzi 12 zł.
OdpowiedzUsuńTez dobry pomysł. Z tym że już nie dla mnie większość książek Lucy Maud Motgomery mam na swojej półce więc kupowanie drugich egzemplarzy mijałoby się z celem. Oczywiście jak ktoś nie ma to jak najbardziej zawsze to kilka złotych ( kilkadziesiąt zapewne w sumie) zostanie w kieszeni.
UsuńJa też mam kilka części, ale kusi mnie jednolite wydanie całej Montgomery :) i uwielbiam książki w twardej oprawie.
UsuńKusząca wizja - jednolita seria :-)
UsuńSwojego starego wydania podstawowego tj, 3x po dwa tomy nie zamieniła bym na te nowe książki o Ani.
OdpowiedzUsuńJeszcze mi napisz że w płóciennej oprawie i zzielenieję z zazdrości :-)
UsuńA jak, oczywiście, że w płóciennej oprawie. Takie wydania kocham najbardziej.
UsuńZaczynam się zastanawiać co jest najbardziej zielone w świecie, żeby odpowiednio się porównać.
UsuńJa mam prawie wszystko, co ukazało się w polskim tłumaczeniu z twórczości L.M.Montgomery, więc też nie kupię. Córka zaliczyła, a teraz podczytuje wersje oryginalne. Kolejne pokolenie to chłopcy, tym bardziej nie ma dla kogo zbierać. Co prawda wydania Ani i Emilki fatalne, bo klejone, więc każdy egzemplarz mam w postaci luźnych kartek.
OdpowiedzUsuńNie zarzekałabym się i chłopcy ba dorośli mężczyzni czytuję literaturę dla panienek :-) Ot Czesław Miłosz chociażby to dobry przykład o czym już kiedyś na blogu pisałam. Ogólnie jednak rozumiem podejście bo i ja zbieram raczej z myślą o córce i sobie rzecz jasna.
UsuńWprawdzie ja staram się ograniczać z wiadomych powodów ale akurat dla Ani zrobię wyjątek. Chcę mieć wszystkie i skorzystam , z okazji by uzupełnić.
OdpowiedzUsuńTo niedrogo, może i ja się skuszę :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie cena nawet zachęcająca.
UsuńMam całą serię, więc odpuszczę :)
OdpowiedzUsuń