zródło zdjęcia: lubimyczytać.pl |
Małgorzatę Karolinę Piekarską znam z felietonów, głównie o ile dobrze pamiętam dotyczyły muzyki. Okazało się że w nowym czasopiśmie zaczęto drukować jej teksty nie tylko felietony ale i powiedzmy odcinkowe opowieści , z początku wcale nie zakładano wydawania książki. Historia grupy gimnazjalistów rozpoczynających swoją przygodę z nową szkołą będącą wtedy jeszcze nowością czyli z gimnazjum właśnie podbiła serca czytelników. I to do tego stopnia że wydano ją w postaci książki.
Teraz po latach udało mi się kupić ją za złotówkę dosłownie ( i jeszcze jeden skarb) , wzięłam ja tak naprawdę z myślą o moim dziecku idącym od września nie gdzie indziej jak do pierwszej klasy gimnazjum. Wzięłam, przyniosłam do domu , pokazałam dziecięciu i odstawiłam na półkę. Postanowiłam może drugiego dnia iż tylko zerknę na pierwszą stronę i ..... poszło. Książka już przeczytana. Podglądanie rzeczywistości dzieci będących w wieku naszych latorośli ma w sobie pewien szczególny urok. Wie o tym chyba każdy rodzic. Podejrzewam zresztą że mój syn w ogóle po nią nie sięgnie , dla mnie jednak okazała się ciekawą terapią nawet jeśli tylko tymczasową ( bo podejrzewam że już 2 IX strach uderzy z nową siłą) na strach przed nową szkołą , całkowicie mi nieznaną gdyż gimnazjum znam tylko z literatury. Teraz również z tej współczesnej :-)
Też czytałam "Cogito" ;)
OdpowiedzUsuńKto nie czytał ? Nałogowcem byłam , przestalam kupować dopiero jakiś dłuższy czas po ukończeniu szkoły a "Perspektywy" do dziś do mnie nie przemawiają. Za to synowi kupuję "Victora Juniora" od września zacznę "Victora Gimnazjalistę" i "Kumpla" o ile jeszcze wychodzi.
Usuń