wtorek, 26 sierpnia 2014

"Klasa pani Czajki" Małgorzata Karolina Piekarska

 
zródło zdjęcia: lubimyczytać.pl
 
 
  O książce tej wiem od lat, swego czasu regularnie czytywałam, "Cogito" bo było to pierwsze czasopismo na naszym rynku ściśle dostosowane do potrzeb uczniów. Tak naprawdę czytałam je lata całe , najbardziej interesowała mnie część humanistyczna i to ona od początku była najbardziej rozwinięta. Opisy epok, biografie , dzieła i różne nie zawsze na lekcjach przekazywane informacje miały swój urok. Z tym tez czasopismem a raczej z jak ja to nazywałam "Epokami" przygotowywałam się do matury. Były to wydania specjalne, osobno omawiana była każda epoka. Stare dobre czasy. W każdym razie już w latach późniejszych pojawił się młodszy brat "Victor" a następnie "Victor Gimnazjalista" o ile dobrze pamiętam kolejność . Dziennikarze piszący felietony w "Cogito" zaczęli pisać i w nich .
    Małgorzatę Karolinę Piekarską znam z felietonów, głównie o ile dobrze pamiętam dotyczyły muzyki. Okazało się że w nowym czasopiśmie zaczęto drukować jej teksty nie tylko felietony ale i powiedzmy odcinkowe opowieści , z początku wcale nie zakładano wydawania książki. Historia  grupy gimnazjalistów rozpoczynających swoją przygodę z nową szkołą będącą wtedy jeszcze nowością czyli z gimnazjum właśnie podbiła serca czytelników. I to do tego stopnia że wydano ją w postaci książki.
   Teraz po latach udało mi się kupić ją za złotówkę dosłownie ( i jeszcze jeden skarb) , wzięłam ja tak naprawdę z myślą o moim dziecku idącym od września nie gdzie indziej jak do pierwszej klasy gimnazjum. Wzięłam, przyniosłam do domu , pokazałam dziecięciu i odstawiłam na półkę. Postanowiłam może drugiego dnia iż tylko zerknę na pierwszą stronę i ..... poszło. Książka już przeczytana. Podglądanie rzeczywistości dzieci będących w wieku naszych latorośli ma w sobie pewien szczególny urok. Wie o tym chyba każdy rodzic. Podejrzewam zresztą że mój syn w ogóle po nią nie sięgnie , dla mnie jednak okazała się ciekawą terapią nawet jeśli tylko tymczasową ( bo podejrzewam że już 2 IX strach uderzy z nową siłą)  na strach przed nową szkołą , całkowicie mi nieznaną gdyż gimnazjum znam tylko z literatury. Teraz również z tej współczesnej :-)
    

2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Kto nie czytał ? Nałogowcem byłam , przestalam kupować dopiero jakiś dłuższy czas po ukończeniu szkoły a "Perspektywy" do dziś do mnie nie przemawiają. Za to synowi kupuję "Victora Juniora" od września zacznę "Victora Gimnazjalistę" i "Kumpla" o ile jeszcze wychodzi.

      Usuń