Autor : Henryk Sienkiewicz
Tytuł : "Wiry"
Źródło książki : literatura.net.pl
Wydawnictwo : Tower Press
Książka równie nieznana jak "Na marne" , nie ukrywam że to recenzja na Galerii Kongo spowodowała to iż po powieść tę sięgnęłam już teraz. Biorąc pod uwagę listę planowanych lektur to naprawdę duże osiągnięcie. I bardzo dobrze zrobiłam iż nie czekałam. Moje wrażenia , nie ma co urywać są kompletnie inne. Oczywiście każdy ma prawo do swojej opinii i nikogo nie zamierzam przekonywać, ale też nie musimy się we wszystkim zgadzać co już jakiś czas temu ustaliliśmy. Faktycznie przyznaję że Sienkiewicz w wątkach romansowych nieco może, nie kuleje, ale na dzisiejsze czasy trąci myszką. Z tym że ma to swój urok, te konwenanse, zastanawianie się co wolno a co nie , te ukradkowe spojrzenia , rumieńce , zawstydzenia a jednocześnie dość otwarcie opisane myśli związane z sferą seksualną życia i miłości ( ze strony mężczyzn zdecydowanie) uzupełniają się tworząc naprawdę pociągającą całość. Jest to zresztą dość typowe postrzeganie , któremu sprzeciwiają się nie tylko dzisiejsze feministki ale jakże charakterystyczne dla ówczesnych czasów. To niesprawiedliwe , nie przeczę że mężczyzna ma być doświadczony a kobieta niewinna , co widać ewidentnie przy wyrażaniu opinii o Maryni młodej panience i pani Otockiej , która jest wdową. Zresztą zauważyć należy że i z brakiem niewinności ma problem Krzycki kiedy dowiaduje się kim jest jego ukochana. Hipokryzja i ironia wielkiego kalibru w tym przypadku.
Powieść ta jest powieścią polityczną jak podaje w posłowiu Władysław Zawistowski i ta warstwa powieści chyba jeszcze bardziej wciągająca. Nie wiem czy autor zakładał iż i w tej warstwie głównymi bohaterami mają być Groński i Krzycki, bo moim zdaniem zdecydowanie wyraźniej przedstawione są osoby takie jak Dołhański z jego podejściem do polityki i życia w ogóle, czy Świdwicki i oczywiście Laskowski - nauczyciel. Zmiany w społeczeństwie zachodzące w trakcie powieści to obraz ówczesnego podejścia do sprawy , choć nieco chyba zbyt idealistycznie ukazujący panów i nieco zbyt schematyczny chłopów. Choć gdyby się głębiej zastanowić pewnie sporo racji w takim a nie innym obrazie , szczególnie chłopów było. Jaką wiedzą mógł dysponować bowiem niepiśmienny człowiek , który szkół nie kończył a edukacja powiedzmy polityczna opierała się na tym co przekazali mu "towarzysze" a jak wiemy nie wszyscy chcieli dlań dobrze , oczywiście to jeszcze nie znaczy że wszyscy chcieli źle. Idealistów jak wiemy z innych źródeł nie brakowało, jednak nie da się ukryć że głównie grano na uczuciach niesprawiedliwości , odrzucenia i wzbudzając zazdrość. To nie tak że nie widzę biedy i nierównego traktowania , widzę je nie tylko w czasach wcześniejszych czyli choćby w tym świecie ukazanym przez Sienkiewicza ale też w czasach dzisiejszych. Pesymizm mnie wręcz przygniata, zauważmy że żaden z dotychczasowych systemów się pod tym względem nie sprawdził, niestety nie sprawdza się również i współczesna demokracja w czym przeszkadza jej kapitalizm , który zapomina w imię zysku o człowieku i jego godności . Przywodzący mi na myśl tylko i wyłącznie teorię Darwina.
Ogólnie jeśli chodzi o "Wiry" jak dla mnie są kolejnym dowodem na wielkość Sienkiewicza, oczywiście nie jest to powieść na miarę "Trylogii" czy "Quo Vadis" ale jednak weźmy pod uwagę iż nie jest to powieść historyczna , w której faktycznie autor czuje się jak ryba w wodzie. W każdym razie mnie się "Wiry" podobały, można sporo jednak dowiedzieć się o ówczesnym społeczeństwie, zwyczajach życia towarzyskiego , przy okazji podpatrując niepokoje wstrząsające Polską inteligencją , nie tylko te typowo patriotyczne utrwalone dość mocno w świadomości ale i te związane z ich dobrobytem i biedą innych. Zauważcie proszę że pomoc dla Laskowskiego bierze się raczej z tego że ani Krzycki ani Groński nie chcą obciążać swojego sumienia a nie zrozumieniem jego położenia.
Spory ciężar hipokryzji widać i scenie przemyśleń po przypadkowym zajściu z Polcią , gdyby to wejście w czasie ablucji dotyczyło panienki z wyższych sfer niechybnie musiałby dojść do ślubu, tu podążam tokiem myślenia przypadkowego przecież winowajcy. Wszystko co prawda przechodzi bokiem ale właśnie ze względu na pochodzenie Polci.
"Wiry" to książka naprawdę warta uwagi , ma tez działanie przynajmniej dla mnie wyciszające i uspakajające. Serdecznie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz