Czytaliście kiedyś książkę mając wrażenie że zrobiono Was w bambuko? Spodziewaliście się czegoś w miarę obiektywnego a dostaliście tekst napisany w celu uzasadnienia jedynie słusznej tezy podanej na dodatek w koszmarnym stylu? Zwykle kiedy zaczyna się dyskusja na temat religii w szkole pada stwierdzenie ( ze strony będącej przeciw) że albo należy zmienić nazwę na "religia katolicka" albo wprowadzić "religioznawstwo" i uczyć sprawiedliwie o wszystkich grupach religijnych. Podobny mam problem z tą książką. Tytuł skądinąd bardzo interesujący "Dlaczego Bóg nienawidzi kobiet?" sugeruje a i owszem że będziemy mogli poczytać o kobietach i ich roli widzianych w najróżniejszych religiach. Jak wiadomo, powierzchownie patrząc na to jakie prawa i obowiązki mają przedstawicielki płci pięknej według świętych ksiąg ,takich jak "Biblia" czy "Koran" a zapewne i "Księga Mormona" są one na z góry przegranej pozycji. Podstawowym prawem jest dla nich prawo ;-) do bycia posłuszną .
Autorzy tej pozycji mieli chyba zamiar napisać coś będącego panoramą uciśnienia kobiet przez religię , nie wyszło, poza małą wzmianką o Mormonach czy Baptystach oraz gdzieś tam nawet pojawiających się Katolikach , dostaliśmy kolejne oskarżenie Islamu i Muzułmanów. Sami zresztą chyba się zorientowali gdyż w pewnym momencie starają się przekonać czytelnika że odnosi on mylne wrażenie ,myśląc że tylko na jednej grupie wierzących się skupili, nie udało się to ,jeszcze bardziej zwrócili uwagę na swój brak obiektywizmu.
Wieczne powoływanie się na jeden cytat z "Koranu" również nie był dobrym pomysłem, ileż zachowań wynikających z kultury i historii można wsadzić w jeden worek ?
" Mężczyźni stoją nad kobietami ze względu na to, że Bóg dał wyższość jednym nad drugimi, i ze względu na to, że oni rozdają ze swojego majątku. Przeto cnotliwe kobiety są pokorne i zachowują w skrytości to, co zachował Bóg. I napominajcie te, których nieposłuszeństwa się boicie, pozostawiajcie je w łożach i bijcie je! A jeśli są wam posłuszne, to starajcie się nie stosować do nich przymusu. Zaprawdę, Bóg jest wzniosły, wielki!"
Z powyższego cytatu oczywiście wyjęto dwa zdania , " Mężczyzni stoją nad kobietami ze względu na to że Bóg dał wyższość jednym nad drugimi " oraz " I napominajcie te ,których nieposłuszeństwa się boicie,pozostawiajcie je w łożach i bijcie je!" , powtarzając je w kółko Macieju i dookoła Wojtek, uzasadniając jak to jest zle muzułmankom.
Nie twierdzę rzecz jasna, że mają raj na ziemi ( tu muszę zapytać, co ze Świadkami Jehowy?) ,jednak żadną miarą nie może to być całe uzasadnienie tezy tego jaki Islam jest okrutny. Kiedy tylko czytelnik stara się sam sobie wytłumaczyć ,że coś wynika z kultury czy też nawet jakiś zwyczaj jest starszy od samego Mahometa ( Pokój z Nim) dostaje po oczach takim oto stwierdzeniem : "Nie można tłumaczyć tych zjawisk tym że i tu jw." A ja pytam dlaczego nie wolno? Wolno a nawet mamy obowiązek ,jeśli już bierzemy się za określony temat poznać wszystkie za i przeciw. Gdybyśmy chcieli wykluczyć z kolei kwestię tradycji i kultury niewiele by pozostało. W każdej cywilizacji zwyczaje ,tradycje i przekonania religijne mieszają się ze sobą , czasem trudno dojść do tego co było pierwsze. Nie trzeba daleko szukać wystarczą katolickie święta ,których źródłem były pogańskie obyczaje. Podobnie i tutaj mamy do czynienia z takimi zagadnieniami. Choćby zwyczaj tak piętnowany jak obrzezanie inaczej klitoridektomia , będąca jednocześnie dowodem na to że szersze spojrzenie na omawiane zjawisko byłoby wręcz pożądane a tu jedna z definicji , tu następna z której wynika że nie tylko Muzułmanie stosowali /stosują ten okrutny zwyczaj jak i że jest on znacznie starszy niż Islam i Chrześcijaństwo.
Wiedząc iż zwyczaj ten jest nadal przestrzegany i to nie tylko jak nam się wydaje w najbiedniejszych krajach Afryki, ale i wśród ludzi mieszkających np. na tzw. zachodzie , że muzułmanie co zdarza się często nawet są w stanie nie tylko wyjechać na wakacje z dzieckiem w celu jego obrzezania ( dziewczynek bo chłopcy są o tyle uprzywilejowani że zabieg ten można wykonać legalnie i we właściwych warunkach) czy też sprowadzić babkę ( znachorkę, akuszerkę ) wykonującą ten zabieg do siebie. Matki robią to własnym córkom, nawet te które same przez to przeszły. Zatem wiedząc o tym zamiast bić pianę i wprowadzać kolejne martwe przepisy można pomyśleć o tym co zrobić by zwyczaj ten praktykować w warunkach podobnych do tych ,które oferuje się przyszłym mężczyznom.
Nie będę się już czepiać że i kwestię mordów honorowych da się odczytywać dwojako , nie ukrywam że i z hipokryzją na czele. Bo czymże jest mord honorowy, o co w tym chodzi i skąd się wziął . Przecież nie wystarczy wam moje słowo że jest inaczej , przynajmniej czasami ,niż się wydaje. I nie nie zamierzam nikogo przekonywać że jest to dobre, ale może warto wiedzieć że czyni się to w celu uchronienia kobiety od większego zła czyli od piekła? Jednak by była to ochrona a nie rzez powinny być spełnione warunki o których autorzy książki nawet nie napomknęli. Od stwierdzenia cudzołóstwa poczynając.
Totalnie, takie odnoszę wrażenie pominięto kwestię przepisów i ich przestrzegania, owszem słowem szariat , można by ścianę wytapetować , ale już to że jak z każdym prawem tak i z przestrzeganiem tego bywa różnie pominięto. Wielokrotnie jest tak że z pomocą prawa ludzie mszczą się na sobie nawzajem , to pierwsze. Poza tym " nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu" jak widać wszędzie i zawsze gdyż i prawo można interpretować dowolnie ( no w miarę) a to że znajdzie się niestety( jak przypadku talibów np.) grono nadgorliwców wprowadzających terror zamiast rządów nie jest jeszcze dowodem na to że przepisy ( czyt. religia) są złe.
Przykładem choćby nasze postrzeganie kary ucięcia dłoni za kradzież, u nas za kradzież chleba ( był przypadek z kostką masła ) zależnie od fanaberii okradzionego może grozić nawet proces, tam zaś za kradzież chleba z powodu głodu nie grozi nic. Podobnie jest z karą ukamienowania za cudzołóstwo ,nie dość że nie ukamienowanie a baty to potrzeba czterech męskich świadków, bez nich...? Inna sprawa że inna kara jest dla zamężnych kobiet inna dla wolnych a jeszcze inaczej jest o ile dobrze pamiętam z karaniem mężczyzn. Ja wiem że w praktyce jest jak jest ale co ma do tego ( do tej praktyki) tytułowy Bóg? Odpowiedzialni są ludzie.
Pomijając już nawet temat Islamu, choć trudno gdyż to o nim jest praktycznie cała książka usiłująca propagować islamofobię. Małe napomknięcie o Mormonach i ich wielożeństwie, praktycznie poza kwestia aborcji pominięto religię katolicką choć to przecież to nie jedyny przykład gorszego traktowania kobiet niż mężczyzn przez kościół a zatem i przez Boga prawda? Więc albo dopisek że chodzi o świat muzułmański albo szersze spojrzenie na temat wykraczający poza tezę "Islam jest zły, Islam jest be".
Autorzy : Ophelia Benson i Jeremy Stangroom
Tytuł : "Dlaczego Bóg nienawidzi kobiet?"
Tytuł oryginału : "Does God hate women?"
Przełożyła : Elżbieta Smoleńska
Wydawnictwo : Czarna Owca Warszawa 2011
Jeszcze maleńka uwaga coś co chyba jednak najbardziej mnie rozdrażniło to forma przekazu . Miałam wrażenie w momencie czytania ,gdy przytaczano najstraszniejsze przykłady że czytam coś na poziomie brukowców, spokojnie dałoby się to opublikować w takim "Fakcie" na przykład. Tania sensacja bazująca na najniższych ludzkich instynktach i co typowe dla tego rodzaju prasy pominięcie szerszego kontekstu, medialne skazanie przed procesem i zmieszanie z błotem bez możliwości obiektywnego poznania sprawy.
Ocena książki : 4 / 10
Książka przeczytana w ramach wyzwania u Sardegny Trójka e - pik na marzec, miała to być książka której bohaterkami są kobiety.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz