czwartek, 4 kwietnia 2013

"Pamiętniki wampirów." L.J.Smith

 
  Autor : Lisa Jane Smith
 Tytuł : "Przebudzenie"( "The Awakening") ; "Walka" (The Struggle") ; "Szał" ("The Fury")  
 Cykl : "Pamiętniki wampirów" ( "Vampire Diaries" )
 Przełożyła : Edyta Jaczewska (dwa pierwsze tomy) i Maja Kittel (trzeci tom) 
 Wydawnictwo : Amber
 Miejsce i rok wydania: Warszawa 2008

      Niezależnie od opinii panujących wśród moli, jak i wśród miłośników historii o wampirach  bardzo polubiłam cykl o miłosnym trójkącie Eleny, Stefana i Damona. Wcześniej już wspominałam o tym że oglądam serial na podstawie powieści i to dzięki niemu sięgnęłam po książki. Na początku oczywiście miałam obawy bałam się kolejnego mdłego przedstawienia wampirów . Owszem , nie jest to horror, wizerunek nocnego krwiopijcy zostaje nieco zmieniony przez dodatkowe atrybuty na które to zżyma się mój mąż i stanowczo odmawia oglądania. Chodzi o to że mogą chodzić za dnia, wiadomo że podstawą było ich nocne polowanie na ofiary, wegetarianizm (pozwolicie  że zapożyczę od "Zmierzchu" określenie) Stefana nieśmiertelność pierwotnych itd. Wróćmy jednak do książki bo serial różni się od niej kolosalnie.

   Podstawowa dobra rada, której ja już nie mam szans posłuchać. Najpierw przeczytać książkę, później oglądać ekranizację.Nie inaczej. Dlaczego? Ponieważ mam teraz mały problem. Przytoczę Wam przykład. Poniżej zdjęcie serialowej Eleny ,którą gra Nina Dobrev.
     
             
Nina Dobrev w roli Eleny Gilbert
                                    

  Elena w książce opisana jest w ten sposób :
  " Złotawoblond włosy,tak jasne że w słońcu zdawały się niemal skrzyć.Kremowa skóra ,która zawsze przywodziła mu na myśl łabędzi puch albo alabaster ,leciutko zaróżowiona rumieńcem na wysokości kosci policzkowych. I  te oczy ... Oczy Katherine miały kolor, jakiego nigdy wcześniej nie widział ,błękitu głębszego niż błękit nieba,tak intensywnego jak błękit nieba ,tak intensywnego jak lapis - lazuli w wysadzanej klejnotami przepasce,która nosiła we włosach.Ta dziewczyna miała takie same oczy." 

  Większość postaci dobierano na zasadzie tej miary podobieństwa. I mam teraz problem , gdyż zwykle gdy czytam książkę widzę bohaterów ,wyobraznia nie odpuszcza, każdy zna chyba uczucie kiedy widzimy w ekranizacji, czy tez nawet na portrecie kogoś kto odbiega od widzianego podczas czytania obrazu: " Nie tak sobie jego/ją wyobrażałam"to najczęstsza reakcja  tak naprawdę. 
  Tu mamy jeszcze ciekawiej ponieważ gdy czytam automatycznie przed oczami mam obraz Niny Dobrev i jednocześnie jestem atakowana jej blond włosami i niebieskimi oczkami wrrr.
   Pomijając już kwestię wyglądu ,a większość bohaterów z ekranizacji różni się od pierwowzoru, nie tylko wyglądem ale i charakterem,dodatkowo twórcy postanowili usunąc kilkuletnią siostrę Eleny i dać jej nastoletniego brata. Rozumiem zabieg gdyż  mała siostra byłaby kiepskim materiałem na bohaterkę, podobnie książkowa ciotka Judith zmienie się w ciotkę a owszem ale prawie nastoletnią Jennę ,kolejny plus dla twórców serii telewizyjnej.
  
   Zdecydowanie zatem należy,jeśli się chce najpierw sięgnąć po papierową wersję "Pamiętników" ,dużo łatwiej czytało mi się "Pamietniki Stefano" , z tym że one oparte są w głównej mierze na serialu.
   Czytadełko, nie  oszukujmy się, w sam raz na deszczowe popołudnie. Przyjemnie napisane , interesujące choć nie porywające i muszę to napisać choć aż mnie skręca bo na blogu o książkach jest to strzał w stopę. Jednak nie mam wyjścia. Serial zrobiony jest lepiej.Dużo lepiej, zachęcam do obejrzenia ( jak nie ja) ,a książki? Sama nie wiem chyba sobie odpuszczę dalsze części.  O serialu  kiedyś jeszcze  pomarudzę.

    


      

  
     Paul Wesley ( właśc. Paweł Tomasz Wasilewski)  jako Stefan Salvatore
     Nina Dobrev jako Elena Gilbert
     Ian Somerhalder  - Damon Salvatore ( ciekawe czy faktycznie zagra w ekranizacji "Pięćdziesięciu twarzy Greya" ? Prawda  czy zwykłe   plotki ?
       Zdjęcia okładek książek ze strony lubimyczytac.pl. Zdjęcie Niny Dobrev ze strony NinaDo brev.pl .

  
     Ps./ Jeszcze jedna mała rada, przeglądając sieciowe wieści nie pijemy kawy, szukałam dalszych informacji na temat Greya , któż mógłby go grać i przy Robercie Pattisonie oplułam monitor kawą. Koszmar. Może to było pisane pierwszego  kwietnia ?   
     

   Ocena książki : 4 / 10

2 komentarze:

  1. Ohh jak ja Cię rozumiem. Najpierw widziałam serial, świetnie zrobiony, choć zaczęli przesadzać i po trzecim sezonie dałam sobie spokój. Natomiast książki ehh. Po pierwsze opisywane przez Ciebie części jeszcze były w miarę dobre i dało się je czytać, ale kolejne (a doczytałam do Dusze cieni włącznie) to już totalna porażka, są po prostu nudne i mocno przesadzone, jakieś dziwne rzeczy się tam dzieją, biorące się nie wiadomo skąd, pomijam już przemiany Eleny, o których pisać szerzej nie będę żeby nie spoilerować, ale to też przekombinowane do kwadratu. Co więcej oglądałam również serial Tajemny krąg na podstawie książki L.J. Smith o tym samym tytule i tutaj jest jeszcze gorzej. Książka od samego początku koszmarna, natomiast serial całkiem przyjemny i ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie byłam w bibliotece i jednak uległam, zobaczymy czy w ogóle przeczytam szczególnie po tym co dopisałaś. W ogóle pewne serie powinny się w określonych momentach kończyć. Choćby "BtVS" , z tego czego się dowiedziałam o dalszych seriach czyli 8 i 9 ,w komiksowej wersji to zdecydowanie powinni zaprzestać na tym na czym skończył się serial. Nie wiem czy oglądałaś serial ale Spike'a w statku kosmicznym to ja sobie jednak nie wyobrażam, a uważam że swojej wyobrazni jakoś specjalnie nie ograniczam.

    OdpowiedzUsuń