Autor : Michael Palmer
Tytuł : "Druga diagnoza"
Wydawnictwo : A. Kuryłowicz Albatros
Z okładki :
" Thea Sperelakis ,33 letnia internistka, jest najmłodszym dzieckiem światowej sławy diagnosty, doktora Petrosa Sperelakisa. Mimo niezwykle wysokiego ilorazu inteligencji oraz niemal fotograficznej pamięci napotyka kłopoty w relacjach z ludzmi ,jest łatwowierna i nie potrafi kłamać , co jest wynikiem zdiagnozowanego u niej w dzieciństwie zespołu Aspergera . Ku rozpaczy ojca postanawia dołączyć do Lekarzy Bez Granic w Republice Konga. Musi jednak wracać do Bostonu gdy dowiaduje się , że Petros zapadł w głęboką śpiączkę , potrącony samochodem przez nieznanego sprawcę. Jego szanse na przeżycie ocenia się na minimalne. W rzeczywistości Petros zachował świadomość - tyle tylko, że jest całkowicie sparaliżowany i niezdolny do ruchu, nie widzi i nie może mówić. Thea podejrzewa ,że ojciec chce jej coś przekazać, że zna odpowiedzi na dręczące ją pytania, a jego wypadek nie był dziełem przypadku. Co takiego wiedział Petros? Kto obrał go za cel? Czy Thei tez grozi śmiertelne niebezpieczeństwo? Sprawę pomogą wyjaśnić elektroniczne kartoteki pacjentów, stosowane obowiązkowo w całym niemal kraju ... "
Lubię , nawet bardzo lubię ten gatunek powieści , pozwala się odprężyć i zapomnieć o otaczającym świecie. Rzecz jasna musi to być dobry thriller, intrygująca zagadka, oryginalne metody dochodzenia do rozwiązania i cień zagrożenia podążający krok w krok za bohaterem. Wszystkimi tymi cechami odznacza się "Druga diagnoza". Thea ,główna bohaterka jest lekarzem , o tyle niezwykłym że poświęca swoje życie w Afryce pracując dla Lekarzy Bez Granic pomimo tego iż cierpi na zespół Aspergera. Jest to celowy zabieg autora, po pierwsze i dla mnie najważniejsze pozwala na zapoznanie się czytelnika z tym schorzeniem, przekonuje go o tym iż da się żyć i osiągać sukcesy mimo wszystko, a nawet autor posunął się do tego że czyni z wydawałoby się słabości, główny atut. Gdyby Thea nie miała AS , najprawdopodobniej nie dostrzegłaby najpierw zagrożenia życia ojca a następnie jego prób porozumienia się z nią. A od tego się wszystko zaczęło.
Zakończenie niby przewidywalne a jadnak zaskakujące, zapewne dlatego że w trakcie czytania całkowicie odrzuciłam taką właśnie możliwość.
Książka ta koło powieści Ricka Riordana o Percym Jacksonie czy też "Zwiadowców" Johna Flanaganna jest jedną niewielu którą uznaję za świetny sposób na poradzenie sobie z ważnymi schorzeniami ( a właściwie ze związanymi z nimi odczuciami ) ostatnich czasów jak ADHD,ADD czy zespół Aspergera . Myślę że warto je podsunąć nastolatkom , dwie pierwsze młodszym, ale i dorosłym by mogli zobaczyć że z tym da się żyć a diagnoza nie jest wyrokiem i że tak naprawdę choroba czyni ich wyjątkowymi a nie gorszymi. Zresztą i rodzicom pomagają w zrozumieniu pewnych zachowań dzieci oraz pomagają też w dostrzeżeniu dobrych stron tej niełatwej przecież sytuacji. Piszę to jako mama chłopca z ADHD i mama dziewczynki ,która jak to się mawia "się zapowiada".
Ocena książki : 9,5 / 10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz