wtorek, 12 maja 2015

Helena Zakrzewska "Dzieci Lwowa"

Autorka : Helena Zakrzewska
Tytuł : "Dzieci Lwowa"
Wydawnictwo : Polwen - Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne
Miejsce i rok wydania : Radom 2004
Gatunek : historyczna powieść 
Źródło książki : półka własna 
 
                               


    Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne wydało jedną z moich ulubionych serii wydawniczych "Bilbiotekę Młodego Polaka" , trafiłam nań szukając powieści Marii Buyno - Arctowej tej od "Słoneczka" czy "Kociej mamy" mniej znanej "Figi" czy "Ojczyzny" oraz paru innych powieści dla dzieci i młodzieży. Dzięki temu zainteresowałam się też książkami Heleny Zakrzewskiej. Pisarka ta żyła w latach 1880 - 1952 , napisała również "Płomień na śniegu" , "Pojednanie" , "Zaklęty dwór" czy "Białe róże" które również przeczytałam , nawet wcześniej niż "Dzieci Lwowa" ale opisuję w kolejności nie tyle mojego czytania co opisywanych wydarzeń historycznych, których owe historie dotyczą.
     To piękna literatura o miłości do ojczyzny , oddaniu się jej całym sercem bez pytań o to co w zamian. Najważniejsza jest ukochana ojczyzna i wolność o której marzą i o którą walczą również dzieci, kilkunastoletnie , chłopcy i dziewczynki. W "Dzieciach Lwowa" autorka opowiada dwie historie pierwsza to historia małego sześcioletniego chłopca Lulusia , którego wydarzenia historii nie oszczędzają. Ojciec wyrusza na wojnę , dziadek umiera , mama także , chwyta za serce tłumaczenie przedstawione malcowi że dziadek a potem i mama poszli do Boga prosić za tatusiem , by przeżył , by wrócił. Chłopiec teoretycznie pod opieką starszych od siebie dzieci parobków ze dworu jest właściwie samotny. Zostaje zresztą sprzedany moskalowi Siemionowi. Wraz z jego oddziałem trafia na pole walki ,
siemion opiekuje się nim i dba , malec nikogo poza nim nie ma w końcu i jego traci. W końcu nikt nie wie kim jest , Polakiem czy może Rosjaninem , trafia na ulicę , trwa wśród równie samotnych osieroconych dzieci. Jak potoczą się jego losy ?
   Druga opowieść "W obronie swojego gniazda" to również historia dzieci , rodzeństwa Julka i Heleny oraz ich kuzyna Adasia.  Julek przystał do Ukraińców , zaś Adaś broni dzielnie Lwowa. Bóg , honor, ojczyzna  to pojęcia dla bohaterów nie tylko teoretyczne, wstyd , hańba , którymi Julek okrył nazwisko również. Zresztą Julek w jakimś stopniu przypomina mi Sienkiewiczowskiego Kmicica. Nic nie mogę za to skojarzenie, od pewnego momentu się pojawiło i uparcie mi na myśl tego właśnie bohatera przed oczy pcha. Losy bohaterów poruszają do głębi. Nie ma chyba czytelnika , który pozostałby obojętny na to co dzieje się na kartach tej historii.  
     Na zakończenie   możemy też przeczytać parę słów o Lwowie , co grozi tym iż zechcemy o tym cudownym , tak bliskim sercu miejscu jeszcze czegoś się dowiedzieć. Jeśli tak życzę powodzenia w poszukiwaniach źródeł wiedzy o Lwowie, jego kulturze , historii i co najważniejsze o mieszkańcach. Opowieść ta jeśli podążymy dalej ku kolejnym literackim i nie tylko ( filmy, sztuka) przedstawieniom tego miejsca będzie jedną z piękniejszych ( i najsmutniejszych niestety) jakie możemy w życiu poznać. Tego jestem pewna.

    Inne książki z tej serii :
   Helena Zakrzewska "Białe róże"

2 komentarze:

  1. Wspaniale, że przypomniałaś tę zupełnie zapomnianą książkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest tego warta :-) Czytałam też "Białe róże" jak znajdę chwilę to o niej też napiszę. W ogóle bardzo mi twórczość autorki pasuje.

      Usuń