czwartek, 21 listopada 2013

"Projekt szczęście" Gretchen Rubin


   Autor : Gretchen Rubin
   Tytuł : "Projekt szczęście"
   Tytuł oryginału : "The happines projetc"
   Przekład : Monika Walendowska
   Wydawnictwo : Nasza Księgarnia
   Miejsce i rok wydania : Warszawa 2011
   Gatunek : poradnik
   Książka : z biblioteki
                                            
                     

      Książka z rodzaju cegiełka, czyta się dość szybko i gdyby się uprzeć można ją skończyć w jeden góra dwa dni. Obawiam się jednak że niewiele by z niej zostało w głowie czytelnika , przy tej metodzie czytania. Narzuciłam sobie spokojne tempo, czytałam ponad miesiąc notując co ciekawsze pomysły, kilka z nich wcielając w życie.
    Gretchen Rubin postanowiła pewnego dnia być jeszcze szczęśliwsza a drogę do tego celu opisywała najpierw na blogu a następnie opisując swój projekt również w książce. Nie mogło się to inaczej skończyć skoro jest pisarką.
  Nie jest to arcydzieło literackie , dzieło również nie bo i nie o to chodziło , jako poradnik od czego zacząć i na czym się skupić nadaje się znakomicie. Każdego miesiąca autorka zajmuje się inną sprawą a raczej sprawami, ruch, fitness, spacery, porządki, relacje w rodzinie, nie narzekanie, poznawanie nowych osób. Coraz to inne projekty zawodowe ( napisanie książki w miesiąc) i życiowe pozwalają jej na stałą pracę nad sobą.... a i tu jest jak to się mawia: "pies pogrzebany" bo cała droga do bycia szczęśliwym to praca nad sobą. Raz okazuje się lekka i przyjemna ,innym razem trzeba się do niej wręcz zmuszać. A jakie daje efekty? Moim zdaniem zadawalające.
 
   Kilka z metod już wypróbowałam, pisałam tutaj o planach oraz o ich  realizacji kilka zaś z pomysłów dopiero zamierzam skopiować. Jak dla mnie i tak najciekawsze momenty w tym poradniku dotyczyły książek ich pisania, czytania, kupowania czy nawet tworzenia klubów literackich. Te fragmenty są dla mnie najbardziej wciągające a myśli " i ja tak mam" dotyczyły w równym stopniu książek będących zarówno pasją autorki jak i moją jak i sytuacji z dziećmi w tle. Widać pasje i dzieci bywają na całym świecie podobne a wywoływane przez nie uczucia wręcz identyczne.

2 komentarze:

  1. Tak, żeby być szczęśliwym, to trzeba sobie zapracować na to szczęście i nawet jak już jesteśmy to musimy ciągle je utrwalać i dzień w dzień "walczyć" o to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo te wszystkie poradniki zawierają owszem wskazówki ale żaden z nich nie przeżyje naszego życia za nas.


      Usuń