wtorek, 2 września 2014

Jak nie zwariować z dziewiatką dzieci w dziesiątej ciąży ...

zródło zdjęcia: lubimyczytać.pl
     Tytuł : Justyna Walczak
     Autor : "Dom pełen kosmitów. Jak nie zwariować z dziewiątką dzieci w dziesiątej ciąży."
     Wydawnictwo : The  Facto
     Miejsce i rok wydania : Warszawa 2013

     Z okładki :
   " Walczakowie to ... zwyczajni polscy Walczakowie z trójmiasta. No, prawie zwyczajni. Bo jednak dziewięciorgiem dzieci mało którzy rodzice mogą się pochwalić. Mama tej niesamowitej zgrai po wielu przygodach z małymi kosmitami zwanymi dziećmi postanawia opuścić dziwną planetę zwaną własnym domem i powrócić do pracy. Wtedy jednak dzieje się coś niespodziewanego - zachodzi w dziesiątą ciążę ...
   "Dom pełen kosmitów" to pełna dystansu opowieść Justyny Walczak o jej rodzinie. Momentami wzruszająca, częściej zabawna, mówi o szczęściu jakie daje rodzeństwo pisane przez bardzo duże R. Jeśli czasem masz  wrażenie , że wariujesz ze swoim jedynakiem czy bliźniakami , książka Justyny Walczak Pozwoli ci zrozumieć, w jak komfortowej sytuacji jesteś. Znajdziesz tu też moc porad wychowawczych i matczynych podstępów przetestowanych na kosmitach w różnym wieku. "

       O rodzinach wielodzietnych wbrew pozorom powstało kilka naprawdę ciekawych opowieści "Jaśki" , "Życie wśród dzikusów", "8+2 i ciężarówka" czy  z naszego rodzimego podwórka cała Jeżycjada . Wszystkie te książki są książkami optymistycznymi, pewnie że ukazują i problemy , nie ma ta że ich nie ma i to niezależnie od ilości potomstwa.
      Książka Justyny Walczak nie wyłamuje się niczym z tego grona , no ok ilością dzieci , fakt wygrywają w przedbiegach. Ciekawie opisane życie rodziny wielo widziane oczyma ich mamy , głównej dowodzącej. Zabawne perypetie, czasem poważniejsze problemy , kwestia organizacji bo jak tu wszystkich porozwozić ? Prania , hm pranie to w ogóle wyższa szkoła jazdy dla kompletnego perfekcjonisty wystarczy małe wyłamanie i nagle okazuje się że nit nie ma majtek albo skarpetki dotąd występujące w parach występują solo , tylko i wyłącznie kompanów gdzieś wcięło.
    Jak dla mnie całkiem ciekawa , trudno wprawdzie uznać iż pokazuje przeciętną rodzinę wielo , dla rodziców istotne jest wykształcenie dzieci i robią wszystko by je zdobyły z zajęciami dodatkowymi i szkołami prywatnymi włącznie. Nie to że twierdzę że przeciętnej rodzinie wielo nie zależy, zależy i owszem gorzej z możliwością realizacji. Bo książka ta rozprawia się z mitem rodziny z kilkorgiem dzieci, nie mającej co do garnka włożyć , z niewykształconymi rodzicami i dziedziczoną biedą. Pod tym względem ta pozycja jest bardzo potrzebna , by uświadomić wszystkim że wielodzietność może być świetnym pomysłem na życie w miłości, trosce i w dobrym towarzystwie i bez krzywdy dzieci.
   Na marginesie wspomnę jeszcze że cała rodzina maniacko czyta książki :-)

                   Książka przeczytana w ramach wyzwania :

            

7 komentarzy:

  1. Nie słyszałam o tej książce, a chętnie bym ją przeczytała. Powieść Vestly i całą Jeżycjadę uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona jest akurat bardziej w stylu "Życia wśród dzikusów" Jackson , niemniej warto.

      Usuń
    2. Za Jeżycjadą również przepadam. ( za szybko wysłałam odp)

      Usuń
  2. Czytałam. Ciekawa pozycja ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? W ogóle lubię czytać tego typu literaturę jest co podziwiać i to w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

      Usuń
  3. Chętnie przeczytałabym tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością znajdzie się w bibliotece. Warto ją przeczytać choćby tylko po to by poznać sympatyczną rodzinkę autorki.

      Usuń