piątek, 2 stycznia 2015

Filomena

    "Filomena. Najpiękniejszy rysunek" Quitterie Simon i Laurent Richard to nasze najnowsze przedświąteczne odkrycie. Wygrzebałam książeczkę z kosza z tanią książką w przydomowym spożywczaku. Jako że uzależnienie od czytania obejmuje kolejne pokolenia zawsze szukam czegoś ciekawego dla dzieci. Przede wszystkim spodobała mi się okładka , czerwona przyciągająca wzrok z dziewczynką prezentującą obrazek królikowi. Z ich oblicz bije pełnia szczęścia. Szybkie przejrzenie w sklepie powiedziało mi iż treść jest przynajmniej w równym stopniu interesująca.
   Jak wiecie mam pewien problem , od czasu Filomeny mogę pisać miałam, bowiem córka zakochana jest po uszy z Zuzi bohaterce serii książek . I o ile czytamy inne ,  przypadają jej nawet do gustu jak choćby "Reksio" czy "Przygody kota Filemona" to nic do tej pory nie zmieniło twardej pozycji Zuzi na podium. Na pierwszym miejscu oczywiście. Też lubię Zuzię , nie przeczę przyciągają nas proste zrozumiałe historie oraz przeurocze ilustracje. Ale ileż razy można czytać pod rząd to samo ? Tak macie rację , pod warunkiem że odpowiedzieliście "bez końca" !
    W każdym razie zatęskniłam za zmianą. I oto całkiem przypadkiem znalazłam bohaterkę , która wprawdzie nie zmiotła poprzedniczki z pierwszego miejsca ale dostąpiła zaszczytu zajęcia miejsca drugiego.
   Filomena ma dwóch młodszych braci i jak to dzieci lubią rysować , jeszcze bardziej lubią obdarowywać mamę swoimi dziełami. Mama jak to mama , chciałaby zachować wszystkie rysunki ale jak sama mówi potrzebowałaby pałacu. Kto ma dzieci , nawet jedno, doskonale zna to zagadnienie. Wiadomo że rysunek musi no musi ( !!!) znaleźć się w widocznym miejscu na ścianie czy też choćby na lodówce. Jak wiecie ilość produkowanych przez potomstwo arcydzieł potrafi osiągnąć niewyobrażalne rozmiary. I nie wiem jak Wy ale ja mimo iż mam oklejoną ścianę na korytarzu , część ściany w kuchni i szafki kuchenne wytworami moich artystów to i tak czasem brakuje miejsca. I ten sam problem dopada Filomenę i jej mamę. Pewnego dnia rano Filomena znajduje swój zniszczony rysunek w śmieciach. Najładniejszy rysunek. Rozumiecie wagę "przestępstwa" ? Filomena prowadzi dochodzenie kto , kiedy , jak i dlaczego jakie będą jego skutki i jak z sytuacją poradzą sobie i dzieci i ich mama ? Zapraszam do lektury . Nas zafascynowała , polubiłyśmy Filomenę co zaowocowało kupnem kolejnego tomu i poszukiwanie jeszcze innych części. Niestety na razie bez efektów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz