Autor : John Virapen
Tytuł : "Skutek uboczny :śmierć"
Przekład : Roman Ociepa
Gatunek : popularnonaukowe
Wydawnictwo : Wydawnictwo Publicat
Źródło książki : z półki własnej
Z okładki :
" Koncernom farmaceutycznym zależy n tym, żebyśmy byli chorzy. Chcą nam wmówić różne dolegliwości. A jedynym powodem takiego postępowania jest chęć zysku.
Czy wiecie że :
- koncerny farmaceutyczne wydają ponad 35 tysięcy euro ( więcej niż 50 tyś. dolarów) rocznie na jednego lekarza , by przepisywał pacjentom ich produkty?
- ponad 75 % czołowych naukowców w dziedzinie medycyny jest opłacanych przez przemysł farmaceutyczny ?
- w niektórych przypadkach leki zostają dopuszczone i wprowadzone na rynek dzięki korupcji ?
- branża farmaceutyczna wynajduje nowe choroby i prowadzi działania marketingowe by zwiększyć sprzedaż a tym samym wartość akcji firm produkujących leki?
- koncerny farmaceutyczne coraz częściej biorą na celownik dzieci?
Skutek uboczny śmierć to oparta na faktach opowieść o korupcji i oszustwach, napisana przez doktora Johna Virapena , który określany jest mianem >>osoby wtajemniczonej z kręgu Wielkiej Farmacji<< . W trakcie 35 lat pracy w branży ( głównie jako dyrektor generalny Eli Lilly and Company w Szwecji) odpowiadał za wprowadzenie na rynek wielu leków. Wszystkie miały skutki uboczne.
John Virapen opowiada teraz całą prawdę i ujawnia tajemnice, których nie mieliśmy nigdy poznać."
"Przekupiłem szwedzkiego profesora, by zwiększyć szanse rejestracji prozacu w Szwecji. "
John Virapen
Nie jest to jedyna rzecz , którą zrobił John Virapen w trakcie swojej drogi na szczyt w korporacjach farmaceutycznych. Zaczynał u podstaw by osiągnąć stanowisko dyrektora generalnego w Eli Lilly. Ma za sobą studia medyczne, biznesowe , jest doktorem psychologii oprócz tego przez dwadzieścia lat pracował w branży farmaceutycznej przechodząc najróżniejsze szkolenia. Książka ta jest opowieścią również o jego karierze , jak pisałam przekupienie w sprawie zwiększenia szans na rejestrację prozacu było jedną z wielu rzeczy , które opisuje w swojej książce. Książce , która jest też chyba próbą przynajmniej w jakimś stopniu naprawienia błędów. Oczywiście mogę się mylić i pobudki mogą być inne o czym też trzeba wiedzieć, książka jest kontrowersyjna nie tylko ze względu na poruszany temat ale i na motywy jej powstania. Nie mnie oceniać, autor niczego nie ukrywa i zapewne liczy się z tym że mogą pojawić się wątpliwości.
Niezależnie jednak od tego nie można odebrać tej szokującej jakby nie było opowieści , znaczenia informacyjnego. Problem poruszany w tej książce dotyczy tego w jaki sposób jest umniejszana waga skutków ubocznych już na etapie badań przed wprowadzeniem leku na rynek. W jaki sposób koncerny farmaceutyczne przeprowadzają badania i jak manipulują ich wynikami w celu zwiększenia sprzedaży a co za tym idzie również zysków. W tej całej machinie najważniejszy powinien być pacjent i jego dobro , wyleczenie w sposób bezpieczny i skuteczny w miarę oczywiście możliwości współczesnej medycyny. Virapen odkrywa przed nami iż to co powinno być najważniejsze jest zdewaluowane przez chęć zysku. Najważniejsze staje się by zarobić jak najwięcej. Pieniądze rządzą tym światem , przynajmniej według tego co opisał autor.
Interesująca jest zarówno sprawa tego jak wprowadzane są na rynek nowe leki , w jaki sposób wpływa się na osoby decydujące o dopuszczeniu leku do rejestracji a następnie wprowadzenia go do leczenia szerokich mas pacjentów. Jeszcze bardziej interesujące są sugestie wymyślania chorób , które nie istnieją albo sprawianie wrażenia wręcz epidemii na podstawie manipulowania listą objawów. Niezależnie od wszystkiego , myślę że warto zapoznać się z ta pozycją choćby po to by wiedzieć więcej o mechanizmach rządzących tym rynkiem.
Pod koniec mamy też listę pytań które warto zadać lekarzowi zanim przyjmiemy od niego kolejną receptę.
Interesująca książka. Powinno się czytać a szczególnie ludzie młodzi, którzy sa bardzo podatni na wszystkie nowinki...
OdpowiedzUsuńKasa rządzi światem a firmy farmaceutyczne ją zbijają między innymi dzięki potędze reklamy....jestem wrogiem reklam leków ...wszystkich.
Kiedyś miałam okazję widzieć pomieszczenia młodzieży z Warszawy, która była na feriach...leki przeciwbólowe to była podstawa...a kto ich matkom powie, że nadużywane mogą doprowadzić do białaczki....
Temat rzeka. :-)
Usuń