Tytuł : "Paweł VI"
Wydawnictwo : Wydawnictwo M
Gatunek : biografia
Źródło książki : od wydawnictwa
Miejsce i rok wydania : Kraków 2014
Z okładki :
"Papież Franciszek podpisał w maju 2014r. dekret o beatyfikacji sługi Bożego papieża Pawła VI i ogłosił , że odbędzie się ona 19 października tego roku. Kim był Paweł VI ? Pamiętamy go jako papieża Soboru Watykańskiego II, papieża czasu przełomu, który konsekwentnie wprowadzał reformy w Kościele, ale jaki był prywatnie, jakim był człowiekiem na co dzień ? Dlaczego podjęto decyzję o jego beatyfikacji ? "
Postać Pawła VI do tej pory była mi bliżej nie znana, owszem kiedyś słyszałam to imię ale niestety ze wstydem wyznaję że właściwie nic więcej na temat tego papieża nie wiedziałam. Gdy zrobiło się głośno w związku z beatyfikacją i imię to słyszałam coraz częściej postanowiłam w końcu dowiedzieć się czegoś więcej. Umożliwiła mi to książka autorstwa Marty Wielek , wprawdzie niewielka objętościowo ale za to pełna informacji, zaczyna się wręcz sensacyjnie. Historia chłopca odebranego rodzicom z powodu ich wiary oraz walka o niego i jego przyszłość jest niczym z powieści sensacyjnej. Do tego stopnia że przez chwilę , dłuższą chwilę zastanawiałam się czy ktoś nie robił psikusa wydając w moim ulubionym wydawnictwie coś tak "innego" . Jednak zagłębiając się w kolejne strony historii opowiedzianej przez autorkę , stwierdziłam iż dzięki temu idealnie udało jej się ukazać czasy w jakich rzecz się działa. Jak postrzegano wtedy kościół , poznajemy część historii kościoła , również tę , która do dziś budzi spore zainteresowanie mianowicie czasy kiedy to faszystowscy przywódcy doszli do władzy. Wcześniejsze oczywiście też , pozwala nam na to pięknie , ciepło i z sercem opisana historia rodziny a w szczególności rodziców przyszłego Pawła VI. Niesamowita , rodzina mogłabym o nich czytać bez końca, po prostu fantastyczni. Oddani Bogu i ludziom oraz oczywiście sobie nawzajem . Wychowujący dzieci w wierze katolickiej , nie tylko deklarowanej ale i z całą odpowiedzialnością praktykowanej. Sami zresztą zobaczcie jak autorka przedstawiła matkę papieża :
" Matka przyszłego papieża miała naturę bardzo kontemplacyjną, jej uwaga skierowana była do wewnątrz. Od niej Jan nauczył się modlitwy , która polegała na dialogu z Bogiem. Synowie wspominali, że surowo potępiała wszelką małostkowość. Jednocześnie odnajdowała ślady Bożego działania w codziennych sprawach. Prowadziła kronikę rodzinną. >>Wszystkie jej czynności miały jakieś odniesienie transcendentne<<- mówili o niej synowie. Co niedziela wyjaśniała dzieciom jakiś fragment Ewangelii, synowie zapamiętali jej opowieści jako proste, odnoszące się do życia i wydobywające istotę fragmentu.. Judyta podobnie jak mąż należała do trzeciego zakonu franciszkańskiego i codziennie odmawiała różaniec. Angażowała do tego całą rodzinę. Nikt nie mógł położyć się spać nie odmówiwszy modlitwy. ... "
"Paweł VI" Marta Wielek str. 40
Od ojca zaś Jan uczył się tego że nie wystarczy się deklarować należy również działać , co zresztą później przez całe życie będzie robił. Wiara to nie tylko słowa , to przede wszystkim potwierdzające ją działania na rzecz kościoła oraz ludzi spoza niego. Będąc przykładnym katolikiem zaangażował się w działania socjalne na rzecz robotników, gdy tylko czasy na to pozwoliły został politykiem , parlamentarzystą , zrezygnował z tej działalności gdy faszyści doszli do władzy.
Z tak pięknej , wierzącej , kochającej się rodziny pochodził ten fantastyczny człowiek. Jeśli ujmuje Was osobowość i działania papieża Franciszka , to że upomina się o ubogich , że pomaga im, interesuje się wszystkim , nachyla się nad najsłabszymi to wierzcie mi że ujmie was również swoim działaniem postać Pawła VI. Z ciekawością czytałam zarówno o dzieciństwie jak i dorastaniu przyszłego papieża, studia odbywał dość nietypowo ze względu na stan zdrowia. Po wielu latach nauki zaproponowano mu ... jeszcze więcej nauki. W Rzymie gdzie go ściągnięto poświęcił się studiom filozofii i prawa na Uniwersytecie Gregoriańskim oraz literatury, języków: łaciny, greki, francuskiego, niemieckiego i angielskiego. Sporo prawda ?
Swego czasu kiedy to Benito Mussolini dyrygował krajem naszego bohatera wysłano do pracy dyplomatycznej w Polsce, w której jako człowiek chorowity bardzo obawiał się zimy. Udało się i przeniesiono go , ale Polskę pamiętał i cały czas była mu bliska. Podobnie jak ludzie potrzebujący pomocy , nigdy o nich nie zapomniał i zawsze znalazł czas by im pomóc. Szczególną moją sympatię a i uśmiech oraz pełne zrozumienie wywołał poniższy fragment, który również pozwolę sobie zacytować :
"O 9 udawał się na drugie piętro Pałacu Apostolskiego do swojej prywatnej biblioteki. Była ona wypełniona w dużej części jego własnymi zbiorami. Pracownicy Pałacu żartowali sobie, że gdy wprowadzał się do Watykanu, zabrał ze sobą jedną walizkę z ubraniami i dziewięćdziesiąt walizek z książkami."
"Paweł VI" Marta Wielek str. 115
Postać Pawła VI mnie zafascynowała , zdecydowanie będę zagłębiać się dalej w jego życiorys. Ta jednak muszę przyznać jest naprawdę udana, sprawnie napisana, po jej przeczytaniu nie tylko nie da się nie lubić bohatera, powoduje ona iż czytelnik, przynajmniej ja tak mam chce więcej i więcej. Poznajemy w niej zarówno spory kawałek historii kościoła jak i , takie jest moje odczucie ,duchowego brata obecnego papieża. Kiedy nie miał pieniędzy na datki , dał to co miał czyli pierścień , sprzedał ( co wszystkich zdumiało ) papieska tiarę dochód przeznaczając na potrzebujących.
Zastanawiam się dlaczego o tych ciemniejszych postaciach z historii kościoła jest głośno a o tak fantastycznym człowieku dowiaduję się dopiero dzięki beatyfikacji. Wspaniały człowiek , zasługuje na podziw, na to by przede wszystkim poznać go , poznając tę postać nic nie stracimy a zyskać możemy wzór na całe życie.
Jestem zachwycona!
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa M :
Dziękuję Ci Ilonko za przybliżenie tej pięknej Postaci. Zazwyczaj znamy te osoby z oficjalnych wystąpień, a mało wiemy o ich codziennym życiu. Taki właśnie powinien być Następca Chrystusa.
OdpowiedzUsuńDokładnie znamy te osoby tylko z sytuacji oficjalnych a tak naprawdę najbliżsi nam się stają dopiero gdy poznajemy ich życie i wartości , którymi w nim się kierują na co dzień.
Usuń