sobota, 19 maja 2012

"Sosnowe dziedzictwo" Maria Ulatowska

 "Sosnowe dziedzictwo" Maria Ulatowska
Prószyński i S-ka
2011


Współczesna baśń o pięknym świecie w którym wszystko i wszystkim się udaje, wszyscy są ludzmi dobrymi, prawie bez wad a nawet jeśli jakieś mają to albo je przezwycięzyli albo w powieści pojawiają się raczej jako czyjeś wspomnienie, nawet alkoholik pije spokojnie, nie robi awantur, nie bije jednym słowem szczęscie w nieszczęściu. Główna bohaterka jest czarującą istotą,która podbija z łatwością  serca spotkanych osób,jej urok otwiera wszystkie drzwi także te wydawałoby się zamknięte na zawsze. Mieszkańcy wsi są pełni ciepła, chętni do pomocy,właściwe zero niechęci, nieufności jakichkolwiek negatywnych reakcji.Raj na ziemi,utopia :-) .Nierealny świat, mimo opisywanych również okropieństw wojny,wprowadza czytelnika w dobry nastrój i chciałoby się wołać ( jak uczciwie uprzedza wydawca) : chciałabym by ta historia była moja.

  Jest to pierwsza książka z serii ostanio bardzo modnych powieści "rozpoczynam życie od nowa,z dala od miasta" niezależnie od tego czy bohaterka kupuje jakiś kawałek ziemi na wsi czy też dziedziczy,którą przeczytałam w całości.Wszystkie te powieści zwykle wywoływały ironiczny uśmiech na mojej twarzy i po kilkudziesięciu stronach odkładałam je na półkę pełna niesmaku. Z tą książką od pierwszych stron było inaczej, już po kilkunastu zdaniach wiedziałam że to jest moja historia, że nie odłożę jej nieprzeczytanej,więcej, uczynię to jeszcze wielokrotnie. Na dodatek wielkim dla mnie plusem są wątki wojenne, pięknie opisana walka przeciętnych ludzi,ich życie codzienne w czasie Powstania Warszawskiego, bez zbędnych słów, bez patosu, oszczędnie i niezwykle trafnie.
 Wiem że mozna by się czepiać że tak dobrze nie było, bywało różnie, nie wszyscy byli bohaterami, nie wszyscy pomagali,podobnie i w części współczesnej ale w  końcu to jest powieść, basń jak pisałam na początku ( czy to właściwe określenie mam wątpliwości ale niech zostanie) ma nam zapewnić parę godzin mile spędzonych wśród tego raju na ziemi. Osobiście jestem zachwycona, wiem że przeczytam część kolejną, wiem że kupię obie i będę do nich wracać. 

Jest to historia jakich wiele, w trakcie wojny giną właściciele majątku, pozostaje wprawdzie spadkobierczyni ale w beciku jeszcze, po wojnie majątek zostaje upaństwowiony.Dziedziczka zresztą nawet nie wie że nią jest, tajemnice, miłość,wielkie tragedie ale i wiele szczęścia to losy bohaterów tej powieści prowadzące w efekcie do odzyskania własności a wszystko to ukazane na tle historii od wojny, przez lata powojenne do współczesności. Świetny lek na wszelkie smutki, po przeczytaniu "Sosnowego dziedzictwa" czuje się iż świat wcale nie jest tak szary i zły jak się wydaje.



 Ocena książki: 6/6

1 komentarz:

  1. To mnie zachęciłaś, zapiszę się w bibliotece, bo wiele razy zastanawiałam się nad Ulatowską.

    OdpowiedzUsuń