"Ksiądz Jerzy Popiełuszko"
Ewa K.Czaczkowska ,Tomasz Wiścicki
Świat Książki Warszawa 2004
Księdza Zdzisława Króla,postulatora procesu ,zapytano,co da beatyfikacja ks.Jerzego Popiełuszki zwykłym ludziom,chrześcijanom.
Odpowiedział:
" To da , co mnie dało, gdy przeczytałem w dzieciństwie książkę > Szli święci przez Polskę< , która kończyła się takim zdaniem : Mogli oni - możesz i Ty.I to jest sens każdej beatyfikacji,którą kościół prowadzi.Po prostu chce pokazać wzorzec - wzorzec miłości Boga,Ojczyzny,oddania człowiekowi"
Niewątpliwie bohater tej biografii takim wzorem był i jest nadal dla wielu osób."Mogli oni - możesz i Ty" to jest sedno sprawy,nie trzeba być ideałem,czego dowodem jest życie ks.Popiełuszki.
Przyszedł na świat 14 września 1947 roku we wsi Okopy.W rodzinie bardzo pobożnej ,której życie płynęło właściwie wg kalendarza świąt kościelnych i prac polowych. Najwięcej sympatii wzbudza postać Marianny Popiełuszki,jego matki.Kobieta prosta,kochająca Boga, odważna ,taki wyłania się jej portret.
W szkole Alfons ( bo takie jest imię ks. Jerzego przed jego zmianą) był uczniem średnim, wyróżniał się raczej pobożnością. Choć był moment kiedy wezwano Jego matkę i tłumaczono że grozi jej synowi obniżenie oceny ze sprawowania, chętnych do sprawdzenia dlaczego odsyłam do książki,nie mogę przecież zdradzać wszystkiego.
Szokujące dla współczesnego młodego czytelnika( gdyż starsi po prostu pamiętają) jest to ze ówcześnie kleryków powoływano do wojska, nasz bohater również tam trafił na dwa lata, była to swoista forma represji. Jak sobie poradził ks.Jerzy i jego współbracia w niedoli, o tym też opowiada ta książka.
Mimo bardzo słabego zdrowia bardzo poświęcał się swojej pracy,poza obowiązkami podstawowymi organizował całą gamę rozmaitych spotkań , rekolekcji czy wyjazdów np. do Wadowic w miejsce gdzie urodził się Jan Paweł II. Krajowy Dzień Służby Zdrowia wraz ze studentami medycyny spędzał na Jasnej Górze. Niezależnie o parafii wspominają wszyscy że był człowiekiem wspaniale acz skromnie i cicho spełniającym swoje powołanie.Nie tylko słowami ale i czynami dawał przykład i przyciągał ludzi do Boga.
Kiedyś pod Jego domem stali ubecy, zszedł do nich i zaproponował herbatę. Zaś z żołnierzami zaprowadzającymi "porządek", w stanie wojennym, w Wigilię podzielił się opłatkiem.
Żył skromnie,niewiele dla siebie potrzebował , pracował w Prymasowskim Komitecie Pomocy, rozdawał ubrania, jedzenie,kiedyś i jemu podarowano spodnie,buty, koszule i .............. oddał biedniejszemu. W czasie stanu wojennego chodził na wszystkie procesy hutników, po to by wesprzeć ich rodziny.
Znajomej Marii Popielskiej dał obrazek ze św.Franciszkiem i z tegoż świętego modlitwą.Przytoczę ją, jest ona moim zdaniem najlepszą "charakterystyką" Ks,Jerzego Popiełuszki, jego programem wg. którego postępował:
" O Panie ,uczyń z nas narzędzie Twojego pokoju,
abyśmy siali miłość tam,gdzie panuje nienawiść.
Wybaczenie tam,gdzie panuje krzywda.
Jedność tam,gdzie panuje rozbicie.
Nadzieję tam ,gdzie panuje zwątpienie.
Światło tam ,gdzie panuje mrok.
Radość tam,gdzie panuje smutek.
Spraw,abyśmy mogli
nie tyle szukać pociechy,co pociechę dawać.
Nie tyle szukać zrozumienia,co rozumieć.
Nie tyle szukać miłości,co kochać.
Albowiem dając,otrzymujemy.
Wybaczając,zyskujemy przebaczenie."
Miał też swoje słabości, ks.Liniewski wspomina że nie lubił przegrywać w tysiąca czy brydża rzucał karty i odchodził. Poza tym dowiadujemy się też że uwielbiał samochody :-) Czy coś jeszcze?
Książka bardzo ciekawa, wiele jest informacji o śmierci, o dochodzeniu w tej sprawie i o zabójcach księdza. Bardzo pięknie, szczegółowo i z pasją opisane są lata współpracy księdza Popiełuszki z Solidarnością. Naprawdę sporo można się dowiedzieć nie tylko o Nim ale i o czasach, które miejmy nadzieję w tym wydaniu jakie poznał nasz bohater nie wrócą.
Ciekawostką jest że pracował i przyjaźnił się np. z Klemensem Szaniawskim ,który był niewierzący,współpracował z profesorem Lwem Starowiczem. Ta książka jest kopalnią wiedzy również o metodach stosowanych przez UB.
Zdecydowanie,jak zwykle potraktowałam książkę jak chciałam. Oznacza to iż czytałam ją jako biografię i to na życiu księdza Jerzego się skupiłam. Niby wiem że kapłam Solidarności itd. ale niejako wbrew sobie jak mawiał sam nasz ( mój z pewnością) ulubiony duchowny.
Kilka informacji o samym sledztwie, o represjach za zbytnią dociekliwość w tej sprawie znajdziecie też w książce Wojciecha Sumlińskiego "Z mocy bezprawia".
Ocena: 4,5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz