Skrajnie od czytania uzależniona z pełnymi objawami odstawienia, zrezygnowałam z leczenia :-) Moleslaw
poniedziałek, 19 sierpnia 2013
Liebster Blog Award - kolejna nominacja
Tym razem od Faledor zapisującej tutaj swoje wrażenia i przemyślenia po przeczytaniu różnych "fantastycznych" książek. Zasady takie same jak przy nominacji od Basi, czyli odpowiadasz na 11 zadanych pytań i nominujesz kolejne 11 osób zadając im rzecz jasna 11 pytań :-)
Bardzo dziękuję Faledor za wyróżnienie i z przyjemnością poniżej odpowiem na zadane pytania.
Pytania od Faledor :
1. Czy książka ,którą teraz czytasz spełnia Twoje oczekiwania?
2. Jaki autor jest Twoim ulubionym?
3. Preferujesz literaturę polską czy zagraniczną ?
4. Ile książek masz w swojej biblioteczce?
5. Czy pamiętasz moment ,w którym książki zaczęły odgrywać w Twoim życiu ważną rolę?
6. Czy jest taka książka , którą mogłabyś odradzić każdemu?
7. Co robisz po przeczytaniu ostatniej strony świetnej książki ?
8. Jakie miejsce w Twoim życiu zajmują książki?
9. Czy jakaś książka była pomocna w codziennym życiu, dała Ci jakieś wskazówki ?
10. Próbowałaś kiedykolwiek swoich sił w pisaniu?
11. Co skłoniło Cię do założenia bloga?
Moje odpowiedzi :
ad. 1. Która? ;-) Czytam jak zawsze kilka, owszem spełniają.
ad. 2. Mogą być dwie osoby ? Małgorzata Musierowicz i Joanna Chmielewska
ad. 3. Preferuję literaturę ciekawą.
ad. 4. Przy jakiś 2 tysiącach straciłam rachubę.
ad. 5. Owszem Wigilia 1989 roku , dostałam w prezencie pod choinkę "Najwyższą górę" Mieczysławy Buczkówny i to od niej wszystko się zaczęło. W każdym razie dość szybko zaczytałam ją " na śmierć" ,po prostu się rozpadła. Pózniej notorycznie wypożyczałam ją jak i kolejne części z biblioteki a jakiś czas temu odkupiłam sobie na allegro i mam własną.
ad. 6. Nie. Każda potwora znajdzie ...
ad. 7. Otwieram ją ponownie z drugiej strony.
ad. 8. Poza dziećmi i mężem ? Pierwsze !!!
ad. 9. Nie jedna. Zdecydowanie prym wiodą książki Małgorzaty Musierowicz pokazujące mi normalne życie oraz Joanny Chmielewskiej. Obie pisarki pozwalały mi zapomnieć o moim życiu i przenieść się do lepszego świata. No i to dzięki nim się nie stoczyłam... i co ciekawe to dzięki Joannie Chmielewskiej uparcie czekam na przejściu na zielone światło niezależnie od tego ile osób przechodzi na czerwonym.
ad.10. Notorycznie na każdym sprawdzianie i klasówce ;-) . Poważnie - tak nawet jakąś tam nagrodę gdzieś trafiłam, jakaś praca gdzieś powędrowała i na tym się skończyło.
ad.11. Błaganie mojego męża i nie tylko żebym już przestała opowiadać o tym co przeczytałam. Teraz smęcę Wam.
Ponownie pozwolę sobie na wyłamanie się z tradycji z przytoczonych we wcześniejszym poście powodów. Mam nadzieję że zostanie mi to wybaczone.
Faledor - dziękuję bardzo za miłe chwile przy odpowiadaniu na pytania.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przeczytałam z ciekawością i zaraz zakupię" Najwyższą górę", bo nie czytałam!!!!!
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie. Choć przyznać muszę że w dzieciństwie zdecydowanie miała w sobie więcej czaru, przynajmniej póki nie poznałam znaczenia słowa "antresola" ;-)
Usuń