poniedziałek, 4 czerwca 2012

"Mój Egipt" Jarosław Kret

 "Mój Egipt" Jarosław Kret
            Świat Książki
Grupa Wydawnicz Weltbild
         Warszawa 2011
    Zdjecia: Jarosław Kret

    

     Jarosław Kret ( ur.4 grudnia 1963) *
   Nie dość że w święto górników to jeszcze podwójnie :-) uszczęśliwieni zostali rodzice naszego podróżnika, ponieważ pan Jarosław ma brata blizniaka Jacka. Pooglądałam różne fotorgafie ,które pojawiają się po wpisaniu hasła Jarosław Kret i mam wątpliwości czy aby na niektórcyh przynajmniej, nie widzimy właśnie pana Jacka. Sami sprawdzcie na zdjęciach.

   Dziennikarz,fotoreporter,prezenter telewizyjny,autor "Moich Indii".Studiował egiptologię,a także archeologię  śródziemnomorską ,afrykanistykę i kulturoznawstwo.W latach 90,był reporterem i prezenterem Teleekspresu.Prowadził autorski program telewizyjny "Klub podróżników" ,nakręcił kilkadziesiat filmów dokumentalnych i reportaży w Azji,Afryce,Ameryce Południowej i Europie.
 Należał do składu redakcyjnego pierwszego Polskiego miesięcznika  "National Geograpfic".

  Prowadził też:
  - Kino klubu podróżników
  - Planeta według Kreta
  - Podróże z barometrem
  - Polska według Kreta 
 - no i najbardziej czyba znany jest ( niestety) jako prezenter pogody ,przynajmniej do wydania "Moich Indii" od tego momentu Go polubiłam ,wcześniej właściwie nie znałam. 

 Jest członkiem:
  - od 1999 r.  (Fellow International) The Explorers Club.
 - od 2007  Climate Broadcasters Network Europe - organizacji zrzeszającej europejskich prezenterów i twórców prognoz pogody (był jej współzałożycielem, jest członkiem tzw. Core Group - grupy koordynująco-inicjatywnej) http://ec.europa.eu/environment/networks/cbn-e/index_en.html .
- od 2008  IABM - International Association of Broadcast Meteorology.
- od 2010  Rady Fundacji WWF Polska.
- 06.12.2010 został przyjęty do Kapituły Rycerzy "Białej Wstążki". 
  
    O ile z  pierwszymi trzema związkami nie ma kłopotu , kolejne dwa już są mniej znane choć nie powinny. Link do WWF poniżej ,każdy może sobie sprawdzić co i z czym się je, skorzystam z okazji i poproszę Was  o przeczytanie szczególnie  tego   apelu.

http://www.wwfpl.panda.org/   -  link do strony głównej WWF

  Parę słów o Kapitule Rycerzy" Białej Wstążki" :
     Kampania ta została zapoczątkowana w Kanadzie w 1991 roku,wtedy to 100 000 mężczyzn założyło białe wstążki na znak sprzeciwu stosowania przemocy wobec kobiet i obietnicy reagowania na jej przejawy.Było to efektem tzw. "Masakry w Montrealu" ,która miała miejsce 6 grudnia  w 1989 roku,Marc Lepine ,młody mężczyzna  w budynku Poltechniki Uniwersytetu w Montrealu zabił 14 kobiet i ranił 13 innych osób ( w tym 9 kobiet) . Kampania zawsze rozpoczyna się 25 listopada w Międzynarodowym Dniu Przeciw Przemocy Wobec Kobiet i kończy 10 grudnia w Międzynarodowym Dniu Praw Człowieka.
   W Polsce do Kapituły Bractwa Rycerzy "Białej Wstążki" zaproszono znanych mężczyzn, którzy swoją rycerską postawą mają dawać przykład innym.  Oto oni:
   Konrad Wojterkowski
   Borys Szyc 
   Paweł królikowski
   Krzysztof "Diablo" Włodarczyk
   Wojciech Malajkat
   Artur Barciś
   Conrado Moreno
   Piotr Marzec "Liroy"
   Tomasz Karolak
    i   Jarosław Kret oczywiście!
  

  Więcej o autorze "Mojego Egiptu"  można przeczytać tu   i   tu .

 Fragment książki "Mój Egipt" poniżej.

   

     Książka fantastyczna,świetnie się czyta, lingwinstyczno - historyczne zawiłości podane ze sporą dozą humoru,na dodatek przeplatane kulinarnymi wątkami zaineresują spore grono osób. Jesli komuś wydaje się że wie trochę ( bo nie sporo przecież) o Egipcie, Islamie i relacjach pomiędzy muzułmanami i chrześcjanami bardzo szybko przekona się że wie niewiele.
    Z początku nieco kręciłam nosem na niby "słownikowy" układ książki ale bardzo szybko opowieści autora sprawiły że  przestało mi to przeszkadzać, by po jakmś czasie zacząć się zastanawiać o co mi u diabła chodziło. Zasady ruchu drogowego w krajach arabskich były mi znane z innych ksiażek podrózniczych i relacji naszych wojskowych z Afganistanu, ale że w EGIPCIE !!!  Niespodzianka,nie jedna zresztą.
   Z książki tej dowiadujemy się czym jest "zemsta faraona" co ją powoduje i strach przyznać że zemsta ta jest całkiem uzasadniona ;-) Obowiązkowe targowanie się ze sprzedawcami zostaje odarte z mitów, przy okazji dostajemy lekcje przyzwoitości, mamy co nieco na sumieniu w tej kwestii.
 
  Największą przyjemnosć sprawiły mi rozdziały o języku i o jedzeniu, sama nie wiem który więcej.  Alchemia, algebra. algorytm, alkowa  to tylko początek jakże sympatycznych wykładów, tak tak wykładów, nawet sam autor momentami to zauważa i wtedy zarzeka się że już więcej nie będzie się wymądrzał - w tym momencie spokojnie można jeszcze zrobić sobie dokładkę jedzenia i zaparzyć kolejny kubek herbaty, wykład potrwa ... i Panie Jarku tu prośba o jeszcze więcej takich opowieści, i te szpileczki wbijane również i mnie. Tu będzie osobiste wyznanie, syn mnie zapytał kto to był Szymanowski, mamy taką ulicę i uuu nie wiem, no nie wiedziałam, zatem jakoś tak mi się zrobiło dziwnie ale nie nieprzyjemnie, raczej wzbudziło to mój zapał do poznawania patronów ulic mojego miasta, kiedyś już tak zrobiłam no ale koniec dygresji osobistej wracam do "Mojego Egiptu".

  Po "Mój Egipt" sięgnęłam przed czytaniem pewnej pozycji do wyzwania czytelniczego "Palce lizac" , po herbaciarni i pochłonietej w czasie jej czytania ilosci słodyczy uznałam że czas na przerwę od słodyczy. Chyba faktycznie zapadłam na pomroczność jasną, wiedząc ile tam się je słodyczy, znając zwyczaj picia słodkiej herbaty nawet zielonej - nie widzę innego wytłumaczenia jak w/w pomrocznośc. Równie ważną rolę w tej opowieści snutej przez p.Jarosława gra jedzenie, rzecz jasna głównie słodycze, ale nie tylko. Ślnka mi cieknie na samą myśl, a chcałabym wam jeszcze wrzucć choć jeden przepis.
  Nawet w takiej sprawie jak jedzenie p.Kret prowadził dochodzenie, nic dziwnego każdy by chyba zaczął szukać wyjasnienia gdyby daniem które, cytuję:
 " Cokolwiek to miało być ,to coś, co doprowadzi moje podniebienie do amoku ,a zmysły do ekstazy ,musiało być czymś nadzwyczajnym..."
 
   No i zaserwowano pieczone gołąbki, prawdziwe pieczone gołębie faszerowane mięsem,ryżem,przyprawami, brzmi znajomo, pewnie że tak nawet związane były jakimś sznurkiem, dokładnie jak nasze gołąbki zawijane w kapuście. Zdradzę tylko że "śledztwo" doprowadziło naszego detektywa aż do Jana III Sobieskiego.
 
  Przed moimi oczyma w tej chwili pojawiła się piękna, krągła kobieta będąca w meczeczecie, modląca się o zgrozo stojąc przed mężczyzną ,biedny mus to wytrzymać ,a wszystko to wina dań serwowanych tamże. Między innymi Kuszari, danie warstwowe ryż, makaron, ciecierzyca,groszek, gorący sos pomidorowy i szatta, posypać chrupiącą cebulą i mozna do tego dobrać sosów do smaku. Kuszari zdaniem naszego przewodnika w arabskiej kuchni to prosta recepta na zdobycie męża Afrykańczyka. Dlaczego? Tu z pomocą przychodzi antropologia w wydaniu pKreta ,który nie chce po raz kolejny nas pouczać ale , dzięki Bogu zrobi to,opowiadając kolejną świetną anegdotę. 

 
       Makaruna beszamel
 
  Składniki.

  Na nadzienie :
 1/2 kg. mięsa wołowego
 duża cebula
 łyżka masła
 szklanka wody
 sól i pieprz do smaki

 Na makaruna beszamel:
1/2 kg. makaronu najlepiej rurki
3 jajka
łyżka masła
szklanka mleka
10 - 15 dag sera
sól i pieprz do smaku

 Naczynia:
patelnia
brytfanna lub szklana misa żaroodporna
deseczka do krojenia
miska
garnek
szklanka
łyżka stołowa,nóz,łyżka do mieszania
tarka do sera

 Przygotowanie:
 Sporządz nadzienie mięsne: na patelni rozgrzej masło ,wrzuć pokrojoną cebulę i usmaż,aż nabierze brązowego koloru.Następnie dodaj mięso i smaż powoli.Kiedy zacznie ciemnieć ,dolej wody.Przypraw solą i pieprzem i smaż dalej aż mięso będzie dobre do jedzenia.
 Przygotuj makarunę: ugotuj makaron. w tym czasie wymieszaj jaj z mlekiem ,masłem, solą,pieprzem ewentualnie dodaj starty zółty ser.Makaron wymieszaj z nadzieniem.Na posmarowaną obficie masłem brytfannę lub naczynie żaroodporne wyłóż makaron z mięsem, następnie polej go mieszanką jajek , mleka,przypraw i żółtego sera .Wstaw do piekarnika rozgrzanego do 150 stopni i piecz aż zapiekanka nabierze złocistego koloru lub lekko zbrązowieje.

   Smacznego!

 *  Informacje na podstawie biografi w wkipedii .
      Przepis z książki "Mój Egipt" Jarosława Kreta

 
 
 

 

5 komentarzy:

  1. Muszę się zastanowić :) Powiem szczerze, że jego image w telewizji troche mnie irytuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle mam wrażenie że to dwie inne osoby, wolę tego kiążkowego,zresztą w TV raczej nie zwracałam uwagi na
      Niego.

      Usuń
  2. Książka jest świetna. Czytałam w ub. roku, udało mi sie pożyczyć z biblioteki. Kret ma niesamowity dar snucia opowieści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, dla tych opowieści mogłabym zostać talibem dożywotnio.

      Usuń
  3. Książki podróżnicze- to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń